28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

2024

Więcej

Piękno Maryi

Ocena: 4.55
10117

W Godzinkach śpiewamy: „Wszystka piękna jesteś, Przyjaciółko moja!”. Pierwszym, dla kogo Maryja jest naprawdę przyjaciółką, jest jej Syn – Jezus, nasz Zbawiciel.

 

Fot. Flickr / CC0

Wszystkie dzieci są młodsze od swoich rodziców. Z jednym jedynym wyjątkiem – Jezus, Syn Maryi jest przedwiecznym Synem Bożym. On tylko w swoim człowieczeństwie jest młodszy od swojej Matki. Jako Syn Boży, przez którego cały wszechświat został stworzony, jest On Stwórcą swojej Matki. Ponieważ postanowił z Niej się narodzić jako człowiek, uczynił Ją piękną i niepokalaną od pierwszego momentu Jej istnienia. Toteż nie ma nic niewłaściwego w tym, że własną Matkę nazywa swoją Przyjaciółką.

Jednak sam fakt, że to w Kościele nauczyliśmy się śpiewać Godzinki, jest najlepszym dowodem, że również nam – którzy uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa i pragniemy stawać się jedno z Nim – wolno Maryję nazywać naszą Przyjaciółką. „Wszystka piękna jesteś, Przyjaciółko moja, i żadnej skazy nie ma w tobie!” (Pnp 4,1-7) – woła Oblubieniec w Pieśni nad pieśniami. W Godzinkach ten okrzyk zachwytu kończy się wyraźnym podkreśleniem, że jest Ona piękna, bo niepokalanie poczęta: „A zmaza pierworodna nigdy w Tobie nie postała!”.

To samo podkreślił św. Jan Paweł II, w swoim przemówieniu z 8 grudnia 1998 roku: „Cała piękna jesteś, Maryjo! (…) Maryja jest niewiastą zachowaną od grzechu pierworodnego. Tak postanowił Ojciec i wybrał Ją, by stała się Matką Zbawiciela”. W przemówieniu na „Anioł Pański” z 5 grudnia 1999 r., Jan Paweł II przypomniał obietnicę zapisaną na początku Listu do Efezjan, że Bóg chce, abyśmy kiedyś wszyscy mogli stanąć „święci i nieskalani przed Jego obliczem”: „Matka Odkupiciela została zachowana od winy i napełniona łaską Bożą. Jej duchowe piękno zachęca nas do ufności i nadziei; Maryja Panna, cała piękna i cała święta, wzywa nas, byśmy przygotowali drogi Panu i prostowali ścieżki dla Niego, ażeby kiedyś razem z Nią oglądać Boże zbawienie”.

Kilka miesięcy później, podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej, Jan Paweł II przypomniał, że piękno, jakim jaśnieje Maryja, to poniekąd gwarancja, że niepojęcie wspaniałe piękno jest ostatecznym przeznaczeniem całego Kościoła. „Kontemplując Bogurodzicę, patrzymy na prawdziwe oblicze Kościoła, promieniującego całym swoim pięknem, jaśniejącego «chwałą Bożą na obliczu Chrystusa»”.

I od razu to jego przemówienie, wygłoszone w Jerozolimie w dniu 26 marca 2000 roku, przemieniło się w modlitwę: „O Orędowniczko, pomagaj Kościołowi stawać się coraz bardziej podobnym do Ciebie, która jesteś jego najwznioślejszym pierwowzorem. Pomagaj mu wzrastać w wierze, nadziei i miłości, gdy we wszystkim odkrywa i wypełnia wolę Bożą. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!”.
 

Całe stworzenie jest piękne!

Maryja jest najpiękniejszą z Bożych stworzeń, ale piękno jest cechą wszystkiego, co Bóg stworzył. Wspaniale umiał o tym mówić św. Augustyn: „Piękno rzeczy jest jakby ich głosem ku czci Boga. Woła do Boga niebo: Ty mnie stworzyłeś, nie pochodzę samo z siebie! Woła ziemia: Ty mnie ustanowiłeś, nie ja sama siebie! Spójrz na niebo, jakie piękne; spójrz na ziemię, jaka piękna. Jeśli je wziąć razem, są bardzo piękne. On je stworzył, On nimi rządzi, Jego rozkazów one słuchają” (Objaśn. Psalmu 148,15).

Stworzenia duchowe są jeszcze piękniejsze. Stworzenia duchowe – czyli aniołowie i archaniołowie, cherubini i serafini, ale również nasze dusze, jeżeli staramy się żyć w stanie łaski uświęcającej. Chociaż wszystkie te osoby są niewyobrażalnie piękne, piękno Tej Jedynej, którą Bóg wybrał i ukształtował na Matkę swojego Syna, jest nieporównywalne z pięknem jakiegokolwiek stworzenia.

Rzecz jasna, źródłem i dawcą wszelkiego piękna jest Bóg. Podobnie jak modlimy się: „Tylko Tyś jest Święty!”, wolno nam w zachwycie wołać do Boga: „Tylko Tyś Jest Piękny!”. „Skoro stworzenia są tak piękne – entuzjazmował się św. Augustyn – to o ileż piękniejszy jest Ten, który je stworzył!”.

„Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna, a tak nowa – wołał po swoim nawróceniu Augustyn, wdzięczny za dar wiary – późno Cię umiłowałem. Ty byłeś w głębi mojej duszy, a ja błąkałem się po bezdrożach i tam Ciebie szukałem, biegnąc bezładnie ku rzeczom pięknym, które stworzyłeś. Ty byłeś ze mną, a ja nie byłem z Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie – rzeczy, których by nie było, gdyby nie były w Tobie”.

Jeśli piękno stworzeń odciąga nas niekiedy od Boga, jest to oczywisty skutek naszej grzeszności. Bo przecież Pan Bóg po to uczynił stworzony przez siebie świat tak pięknym, ażeby piękno stworzeń pobudzało nas do tęsknoty za Nim, który jest samym Pięknem i Źródłem wszelkiego piękna stworzonego. Kiedy zaś myślimy i mówimy o pięknie Maryi, najpiękniejszej ze stworzeń, to nie da się nawet wyobrazić, że mogłoby ono nas odwodzić od Boga. Przecież całym sensem Jej niepowtarzalnego powołania jest dawać nam Chrystusa, który jest Zbawicielem nas wszystkich.

Wróćmy do tej prawdy, że wolą Bożą jest, żeby cały stworzony przez Niego świat był piękny. Od nas Pan Bóg oczekuje, że będziemy dbać o piękno naszego świata – nie tylko być jego stróżami, ale również starać się o to, żeby go jeszcze upiększyć. Przede wszystkim piękne mogą być – i powinny – nasze dusze. Jednak również materialne piękno naszego świata nie może nam być obojętne, bo przecież sam Stwórca nas tym światem obdarzył. W książce Pamięć i tożsamość Jan Paweł II napisał: „Piękno wszechświata jest jak gdyby odbite w oczach Boga, o którym powiedziano: «A widział Bóg, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre»”.

„Świat, w którym żyjemy – teraz cytuję orędzie, jakie do artystów skierował Sobór Watykański II – potrzebuje piękna, aby nie pogrążyć się w rozpaczy. Piękno podobnie jak prawda budzi radość w ludzkich sercach i jest cennym owocem, który trwa mimo upływu czasu, tworzy więź między pokoleniami i łączy je w jednomyślnym podziwie! Dokonuje się to przez wasze ręce. Oby te ręce były czyste i bezinteresowne. Pamiętajcie, że stoicie na straży piękna w świecie. Nie poszukujcie dziwacznych i niezdrowych sposobów wypowiadania się”.

Kiedy w wieku VIII cesarze bizantyjscy zaczęli propagować herezję obrazoburstwa i podjęli akcję ogołacania kościołów z wszelkich świętych wizerunków, ostro upomniał cesarza Leona III papież Grzegorz II. To jest przecież elementarny obowiązek wiary – wyjaśniał papież – troszczyć się o to, żeby nasze kościoły były piękne. „Gdyby pozbawiono Cię cesarskich insygniów – płaszcza purpurowego, diademu na skroni, szaty szkarłatnej, wspanialej świty – z pewnością w oczach ludzi stałbyś się kimś niepokaźnym, brzydkim i nic nieznaczącym. Takimi właśnie Ty uczyniłeś kościoły. Odarłeś poświęcone kościoły z piękna i uczyniłeś je brzydkimi, a tak nie wolno postępować”.

Jak ważne jest to, żebyśmy cenili piękno i o nie zabiegali, wielokrotnie przypominał święty Jan Paweł II. Wielu z nas pamięta jego niezwykle ważne przemówienie, jakie wygłosił do ludzi kultury w warszawskim kościele Świętego Krzyża, 13 czerwca 1987 r. „Duch ludzki żyje prawdą i miłością. Stąd rodzi się także potrzeba piękna” – mówił wtedy. I od razu przywołał dwa głęboko przemyślane sformułowania Cypriana Norwida: „Cóż wiesz o pięknem?… Kształtem jest Miłości”. Norwidowi chodziło o taką Miłość, która przemienia ludzi i świat, toteż napisał: „Bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy – praca, by się zmartwychwstało”.

„Cóż wiesz o pięknem?… Kształtem jest Miłości – kontynuował Jan Paweł II swoje przemówienie. – A zatem: czy piękno nie pozostaje w jakimś intymnym, bardzo rzeczywistym związku z Tym, który umiłował do końca? Który objawił definitywną miarę miłości w dziejach człowieka i świata? Miarę ostateczną: odkupieńczą i zbawczą. A zatem: czy to piękno, które jest waszym powołaniem, waszym trudem i twórczym bólem waszego życia – nie pozostaje w ukrytej, niemniej realnej więzi z sakramentem tej Chrystusowej miłości? Z Eucharystią?”.


Matka pięknej miłości

W świetle powyższego trudno mieć wątpliwości co do tego, że najwyższą formą piękna jest piękna miłość. To dlatego wiara ludu Bożego tak chętnie Tę, która „cała jest piękna”, nazywa Matką pięknej miłości.

Nie każda miłość jest piękna. Nasza miłość bywa przecież niekiedy egocentryczna, zaborcza, obłudna, ślepa. Miłość Matki Najświętszej i Niepokalanej jest krystalicznie prawdziwa, po prostu idealnie piękna.

Ten tytuł – Matka pięknej miłości – wielokrotnie zgłębiał w swoich kazaniach i medytacjach Prymas Stefan Wyszyński. Na przykład ponad pół wieku temu – w kazaniu wygłoszonym na Jasnej Górze 3 maja 1963 r. – wielki Prymas Tysiąclecia wzywał polski Kościół do tego, żeby Maryja stała się dla nas Patronką i Wzorem wszystkiego, co dzieje się w naszych wnętrzach. Mówił wtedy:

„Staje się Ona Matką naszego życia duchowego, jako Ta, która dała światu Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jest Matką naszych myśli, bo jest Matką Słowa Wcielonego, a więc jest Matką ducha ewangelicznego Chrystusa. Jest Matką naszych serc, jako Matka Pięknej Miłości, która ukształtowała Serce Jezusa Chrystusa pod swoim Sercem”.

Czym jest piękna miłość, co jest jej przeciwieństwem i co jej zagraża – pisał święty Jan Paweł II w 14 rozdziale Listu do rodzin z 2 lutego 1994 r.

„Rodzina współczesna poszukuje pięknej miłości. Miłość, która nie jest piękna, która jest tylko zaspokajeniem pożądliwości, która jest tylko wzajemnym używaniem siebie przez mężczyznę i kobietę, czyni człowieka niewolnikiem własnych słabości”.

Natomiast cały obszerny rozdział 20. Listu do rodzin nosi tytuł „Matka pięknej miłości” i przedstawia miłość Maryi i Józefa jako wzór autentycznej miłości dla wszystkich małżonków. Nie zabrakło w tej medytacji motywu pielgrzymkowego:

Pierwsza weszła w ten wymiar Maryja, wprowadzając wraz ze sobą swego oblubieńca Józefa. Oni też stali się pierwszymi wzorami owej pięknej miłości, o którą Kościół nie przestaje się modlić dla młodzieży, dla małżeństw i dla rodzin. A małżeństwa, rodziny i młodzież również nie przestają się modlić o to dla siebie. Wystarczy popatrzeć na rzesze pielgrzymów, ludzi dorosłych i młodych, zdążających do Sanktuariów Maryjnych i zapatrzonych w wizerunek Bogarodzicy, czasem Maryi i Józefa wraz z Dzieciątkiem – w oblicza, na których odbija się całe piękno miłości ofiarowanej człowiekowi przez Boga.

Maryjo, Matko pięknej miłości, wypraszaj nam u swojego Syna, ażeby małżeństwa i rodziny nasze i naszych bliskich, naszych znajomych i nieznajomych, złączone były piękną miłością, taką miłością, która sam Bóg chce nas obdarzać!
 

o. Jacek Salij OP
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 33 (465), 15-17 sierpnia 2014 r.

 

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Archiwum

Wybierz dział:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter