W warszawskim kościele Wizytek przyjaciele, kapłani i artyści pożegnali ks. Kazimierza Orzechowskiego, księdza i aktora, który zmarł 4 sierpnia. Mszy Świętej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, a homilię wygłosił o. Wiesław Dawidowski OSA, którego zmarły kapłan był przez 20 lat kierownikiem duchowym i spowiednikiem.
Fot. Wojciech Łączyński / archidiecezja warszawska– Urodziłeś się nie tylko do tego, by jako aktor zmieniać kostiumy i stać na scenie. Urodziłeś się, by przyjąć Ewangelię jak dziecko, szukać zagubionych, leczyć poranionych. Aby być wewnętrznie wolnym, żyć dla Boga i dla ludzi – powiedział kaznodzieja. Wspominał zgodę kard. Stefana Wyszyńskiego na to, by znanego aktora przyjąć do seminarium i potem wyświęcić. Ojciec Dawidowski mówił też o najważniejszej posłudze ks. Orzechowskiego: kapelana Domu Aktora w Skolimowie. – Tam znalazł dom, rodzinę i spokój serca, za czym tęsknił. Tam dostał słynną rolę księdza w serialu „Złotopolscy”, tam był wsparciem dla aktorów, którzy nieraz dzięki niemu wracali do Pana Boga – podkreślił.