19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Co z wielkim resetem?

Ocena: 0
2133

 

Każde gospodarstwo domowe i każde państwo cierpi na syndrom krótkiej kołderki. Jeśli więcej wydaje się na nośniki energii, to mniej pozostaje na inne towary i usługi. Jedynym europejskim krajem – poza Rosją – który skutecznie opiera się naciskom „resetu”, jest Norwegia, ale to za mało, żeby zaspokoić potrzeby Unii jako trzeciej największej gospodarki świata.

Rewolucja łupkowa uczyniła z USA mocarstwo w zakresie wydobycia nośników energii. Ale i tam Partia Demokratyczna stosuje wszelkie sposoby, żeby ukręcić łeb przemysłowi wydobywczemu. Jedną z pierwszych decyzji, jakie podjął Joe Biden po objęciu urzędu prezydenta, było cofnięcie pozwolenia na budowę wielkiego ropociągu z Kanady. Sygnał był oczywisty – stawiamy na OZE.

Decyzja ta szybko się na nim zemściła, ponieważ ceny ropy, a co za tym idzie i benzyny, skoczyły w górę. Z tego powodu Biden osobiście zaapelował do OPEC o zwiększenie produkcji. Rzecz jasna apel pozostał bez echa. To pokazuje jednak doktrynalne ograniczenia Bidena i jego partii: lepiej, żeby z produkcji ropy korzystali inni niż własny przemysł naftowy, bo inaczej trzeba by się przyznać do błędu.

 


KSZTAŁTOWANIE OPINII

Nacisk na stosowanie OZE jest w niemałym stopniu wynikiem działań dr. Schwaba i jego przyjaciół, na czele z George’em Sorosem i Billem Gatesem. Szef ŚFE założył kilkaset ośrodków szkoleniowych, w których „kształci” przyszłe elity. Organizacja ta, o nazwie Global Shapers Community (dosłownie Globalna Wspólnota Obrabiarek, chodzi tu o kształtowanie ludzi, a nie przedmiotów), skupia tysiące bardzo zdolnych młodych ludzi, którzy mają za zadanie kształtować opinię publiczną w kierunku wskazanym przez Schwaba. To właśnie ludzie młodzi są awangardą ruchu na rzecz walki ze zmianami klimatu.

Nikt nie oszacował potencjalnych pożytków wynikających z uniknięcia zmian klimatu i kosztów koniecznych do zaradzenia temu niebezpieczeństwu. Sporządzenie bilansu kosztów i pożytków to elementarna sprawa, o której orędownicy OZE nawet nie wspominają. Oni tylko nieustannie powtarzają – podobnie jak głosił raport Klubu Rzymskiego: giniemy!

 


OKRES POSTĘPU

Ostatnie półtora wieku to jest czas niezwykłego postępu. Dzięki taniej energii powstały nowe gałęzie przemysłu, zaspokajające potrzeby ludzkości na niezwykłą skalę. Dzięki nawozom sztucznym produkcja żywności osiągnęła niespotykane wcześniej rozmiary i klęska głodu powinna być całkowicie przezwyciężona. Jeśli ludzie nadal umierają z głodu, to nie z powodu niedoboru żywności, tylko z powodu braku środków na jej zakup.

Jeśli chodzi o podniesienie stopy życiowej, to dekady po ogłoszeniu raportu „Granice wzrostu” zapisały się złotymi zgłoskami – już nie miliony, ale miliardy ludzi wydobyło się z nędzy. W Chinach nędza została praktycznie wyeliminowana. Dziś podobny proces ma miejsce w Indiach i innych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Do pewnego stopnia dotyczy to również Afryki. Na skutek „resetu” ten proces ulegnie zahamowaniu, jeśli nie odwróceniu. Z tego względu idea walki ze zmianami klimatu i przestawianie gospodarki na OZE nie cieszą się większym poparciem w tych krajach.

Jednak przeciętnemu Chińczykowi nadal daleko do stopy życiowej, jaką my się cieszymy (według parytetu siły nabywczej w 2020 r. PKB na jednego mieszkańca Chin to 17,2 tys. USD, wobec 34,4 tys. USD w Polsce), a co dopiero Amerykanie (63,4 tys. USD). Jeszcze większy dystans od najbogatszych dzieli Hindusa (zaledwie 6,5 tys. USD – dane Banku Światowego). Z tego powodu ani prezydent Xi Jinping, ani premier Narendra Modi nie spieszą się z wcielaniem w życie idei dr. Schwaba i jego „obrabiarek”.

 


WĘGIEL W MODZIE

Ponad 54 proc. światowego zużycia węgla przypada na Kraj Środka, a ponad 11 proc. – na Indie. Trzecie miejsce w zużyciu węgla zajmują USA (6,1 proc.), ale nawet tam nie ma mowy o szybkim odejściu od tego surowca.

Szacuje się, że w 2021 r. w ChRL produkcja energii elektrycznej z węgla wzrosła o 9 proc., a w Indiach o 12 proc. Najbliższe lata zapowiadają dalszy wzrost zużycia węgla. W Chinach do 2025 r. mają zostać oddane do użytku elektrownie opalane węglem o łącznej mocy 150 gigawatów (ponad trzy razy więcej niż wynosi całkowita produkcja energii elektrycznej w Polsce).

W przypadku tych azjatyckich potęg w grę wchodzi nie tylko stosunkowa taniość energii pozyskiwanej ze spalania węgla, ale i względy bezpieczeństwa. Ani ChRL, ani Indie nie mają poważnych złóż innych surowców energetycznych. Jest zaś nie do pomyślenia, żeby jakieś państwo osiągnęło pozycję mocarstwową, nie mając zabezpieczonych dostaw nośników energii. Chiny mają do wyboru albo spalać własny węgiel, albo uzależnić się od dostaw z Rosji i Bliskiego Wschodu. Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa wybór jest oczywisty.

Zatem „resetu” w skali światowej nie będzie. Nawet w USA transformacja będzie przebiegać w żółwim tempie, bo pomysły prezydenta Bidena nie znalazły poparcia w Senacie. Jedynie w UE będzie on wcielany w życie, mimo gigantycznych kosztów, bo dla neopogańskiej większości elit europejskich „reset” i jemu podobne idee są substytutem religii.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter