25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gra o kolej na Kasprowy

Ocena: 0
4226

– Polskie Koleje Linowe to wiarygodne przedsiębiorstwo, osiągające kilkanaście milionów dochodu każdego roku. To tak jakby sprzedać kurę znoszącą złote jajka – mówi starosta tatrzański Piotr Bąk

Z Piotrem Bąkiem, starostą tatrzańskim, rozmawia Irena Świerdzewska

 

Dlaczego angażuje się Pan w starania o odzyskanie sprywatyzowanej Kolejki na Kasprowy Wierch?

Polskie Koleje Linowe SA odgrywają ważną rolę w systemie infrastruktury rekreacyjnej polskich gór, obsługując całoroczny ruch turystyczny w Zakopanem, Kościelisku, Szczawnicy, Międzybrodziu Żywieckim , Krynicy i Zawoi. Zawsze były rentowną, dobrze prosperującą spółką akcyjną. Inwestowały, powiększały majątek, wypracowywały zysk, nie było zatem ekonomicznych przesłanek do pośpiesznych działań prywatyzacyjnych.

Kolej linowa na Kasprowy Wierch wybudowana w 1936 r. to pomnik polskiej kultury technicznej i dbałości II Rzeczypospolitej o rozwój turystyki i kultury fizycznej społeczeństwa. Zaprojektowana została jako jedna z najnowocześniejszych i najdłuższych kolei linowych w ówczesnej Europie – wybudowano ją w rekordowym terminie siedmiu miesięcy. Budynki stacji kolejki na Kasprowym czy w Kuźnicach są jedynymi zachowanymi obiektami architektury sportowo-turystycznej z czasów przedwojennej Polski. Sytuacja jest szczególna również dlatego, że zespół kolei linowych Kasprowy Wierch położony jest na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), na obszarze o bardzo wysokim reżimie ochrony przyrody. W Tatrach nie ma możliwości budowy nowych kolei linowych, stąd koleje na zboczach Kasprowego Wierchu stanowią naturalny monopol. Wydawało się oczywiste, że takiego monopolu nie powinno się przekazywać w ręce zagranicznej, prywatnej spółki.

Trzeba dodać, że część terenów, na których znajduje się obecnie kolejka na Kasprowy, została wywłaszczona (w 1954 r. – przyp. red.) pod utworzenie parku narodowego. Państwo, tworząc park narodowy, zabrało tutejszym mieszkańcom ich własność na cel publiczny, a teraz sprzedaje ten sam grunt podmiotowi zagranicznemu. Polscy obywatele zostali tym samym oszukani. Gdyby wtedy nie oddali ziemi na tworzenie TPN, ich spadkobiercy mogliby teraz prowadzić w tym miejscu swój biznes.

 

Jak zatem doszło do sprzedaży kolejki w roku 2013 obcemu inwestorowi?

Sprzedaż PKL miała rzekomo pomóc w spłacie długów PKP, do których należały PKL. W celu nabycia PKL zawiązała się spółka Polskie Koleje Górskie, którą utworzyły Zakopane i trzy sąsiednie gminy. Deklarowano, że majątek PKL pozostanie w całości w rodzimych rękach. W rezultacie jednak PKG podpisało umowę z międzynarodowym Funduszem Inwestycyjnym Mid Europa Partners (MEP), który zapłacił 215 mln zł za zakup PKL.

Strategia wyglądała w ten sposób: utworzono spółkę, która była wiarygodna społecznie i pacyfikowała protesty lokalnego środowiska. Potem spółka podwyższyła kapitał, a odpowiadające podwyższeniu akcje przejął zagraniczny fundusz inwestycyjny. W efekcie, wbrew intencjom Rady Miasta Zakopane, a za zgodą burmistrza, gminy założycielskie utraciły kontrolę nad spółką. Obecnie samorządy mają tylko 0,3 proc. akcji PKL. Samorządami posłużono się jak listkiem figowym, żeby skutecznie dokonać transakcji. Do dzisiaj wszystkie umowy są utajnione, nie można się z nimi zapoznać. Również akcjonariusze mniejszościowi, czyli gminy, nie mają dostępu do istotnych dokumentów.

Nie wiadomo, jakie są warunki, zobowiązania, ewentualne kary zawarte w umowie prywatyzacyjnej. Fundusz Mid Europa Partners kupił PKL w znacznej części w oparciu o kredyt. Kredyt ten spłacany jest obecnie z przychodów PKL.

 

Skoro inwestor nabył udziały za kredyt, który obciąża spółkę, to po co w ogóle sprzedawano PKL?

Pokazuje to bezsens tej prywatyzacji. Skoro musiano sprzedać, to równie dobrze PKG mogły wziąć kredyt i spłacać go, wykorzystując przychody PKL. Wcale nie było potrzeby wyzbywać się kontroli nad spółką na rzecz zagranicznego funduszu inwestycyjnego. PKL to zyskowne, wiarygodne dla banków przedsiębiorstwo, osiągające kilkanaście milionów dochodu, przy ok. 50 mln zł przychodu każdego roku. To tak jakby sprzedać kurę znoszącą złote jajka.

 

Czy to największy problem w tej prywatyzacji?

Istotna jest także sprawa własności gruntów. Na terenie Tatr PKL ma w większości nieuregulowaną własność nieruchomości. Działa na cudzym gruncie. Górna stacja na Kasprowym, koleje Gąsienicowa i Goryczkowa z budynkami, urządzeniami, infrastrukturą podziemną, wszystko, co widać powyżej górnej granicy lasu, położone jest na gruntach stanowiących współwłasność Skarbu Państwa i PTTK. PKL działa tam w oparciu o umowy dzierżawy – z PTTK i Skarbem Państwa, który wcześniej reprezentowany był przez TPN. Na skutek zmian w ustawach od 2011 r. reprezentantem Skarbu Państwa jest miejscowy starosta.

Zgodnie z art. 47 i 48 kodeksu cywilnego do części składowych gruntu należą w szczególności budynki i inne urządzenia trwale z gruntem związane. Tym samym właścicielem stacji na Kasprowym Wierchu, kolei Goryczkowa i Gąsienicowa, budynków, urządzeń i infrastruktury są więc współwłaściciele gruntów, czyli Skarb Państwa i PTTK. PKL działa tylko jako operator na wydzierżawionych gruntach i obiektach. Teoretycznie po upływie terminu umowy Skarb Państwa i PTTK mogą zażądać zabrania tych nakładów i przywrócenia stanu poprzedniego. Stąd obawy PKL, że gdy starosta tatrzański pojawił się jako współwłaściciel w księdze wieczystej, może dojść nawet do zamknięcia kolei. Na razie nic takiego nam nie zagraża, ale od niedawna PKL, podnajmując lokale użytkowe w budynku górnej stacji na Kasprowym Wierchu, zwraca się do współwłaścicieli – PTTK i Skarbu Państwa – z zapytaniem o zgodę. Czyni to w dobrze pojętym interesie własnym, bo zgodnie z art. 698 kodeksu cywilnego w razie niewywiązania się z tego obowiązku PTTK i Skarb Państwa mogą dzierżawę rozwiązać bez zachowania terminów wypowiedzenia.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter