19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Koszty wojny

Ocena: 0
2045

 


TRANSFORMACJA ENERGETYCZNA

Wojna kiedyś się skończy – oby jak najprędzej! – zatem można wyrazić nadzieję, że wówczas sytuacja się poprawi. Niestety, pod wieloma względami nie zanosi się na to, ponieważ UE forsuje „pakiet klimatyczny”. Na skutek tego ceny energii w Polsce nie będą spadać, ale zapewne będą dalej rosnąć.

Polska ma duże „zaległości” w zakresie transformacji energetycznej – odchodzenia od taniej energii opartej na spalaniu węglowodorów i zastępowania jej energią opartą na odnawialnych źródłach energii (OZE). Te ostatnie, pomimo dużych postępów technologicznych, nie są cenowo konkurencyjne z tradycyjną energetyką. Żeby się o tym przekonać i uzmysłowić sobie, jak w nieodległej przyszłości będą wyglądać nasze rachunki za prąd i gaz, przypatrzmy się sytuacji w krajach przodujących pod względem zastosowania OZE.

Jak podaje afiliowana przy OECD Międzynarodowa Agencja Energetyczna, w 2021 r. przeciętna cena energii elektrycznej płacona przez indywidualnych odbiorców w Niemczech i Danii wynosiła odpowiednio 345 i 306 USD za MWh (zaokrąglam do dolara), w Polsce 169, a w USA i Kanadzie, które pod względem zastosowania OZE są daleko w tyle, odpowiednio 132 i 109.

Z powodu ogromnych podatków indywidualni odbiorcy płacą bardzo zróżnicowane ceny za gaz ziemny i paliwo do samochodów. Ponownie, w raporcie IEA znajdujemy informację, że w 2021 r. przeciętne gospodarstwo domowe w Danii, Niemczech, Polsce, USA i Kanadzie za 1 MWh gazu płaciło odpowiednio 85, 78, 49, 36 i 25 USD. Żeby nie zamęczać czytelnika szczegółowymi danymi (i przy okazji wpędzać w smutek), podajmy, że cena litra paliwa w Danii w 2021 r. wynosiła 1,84 USD, natomiast w USA – 78 centów.

Obecna wojna zostanie zapewne wykorzystana do transformacji energetycznej. Nawet jeśli na rynkach światowych ceny ropy i gazu spadną, to w UE nic takiego nie będzie mieć miejsca i ceny po obecnych podwyżkach zostaną utrzymane. Zatem rodacy muszą przyzwyczaić się do sytuacji, w której coraz większa część ich budżetu będzie wydawana na energię i paliwo, a co za tym idzie, że ich standard życia ulegnie pogorszeniu.

 


DALSZE PERSPEKTYWY?

Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy mogli napisać, że długoterminowe rokowania są dobre. Niestety, z tych samych przyczyn – wojna i polityka klimatyczna – dla większości Polaków gospodarcze perspektywy nie są optymistyczne.

Aby przezwyciężyć skutki obecnej drożyzny, musiałyby się przed Polakami otworzyć możliwości wyższych zarobków, ale podstawy teorii ekonomii niestety nie wskazują na taki obrót spraw.

Zanotowana w ostatnich dekadach poprawa stopy życiowej zasadza się na dwóch czynnikach: względnie taniej sile roboczej i energii. Z tych powodów Polska stała się, jak to się elegancko mówi, poddostawcą zachodnich firm. Wiele zagranicznych przedsiębiorstw przeniosło nad Wisłę produkcję podzespołów i rzesze Polaków pracują dla obcych. Ten stan rzeczy ulegnie zmianie właśnie z powodu polityki klimatycznej.

Oprócz kosztów pracy koszty energii stanowią podstawowy czynnik kształtujący inwestycyjną atrakcyjność danego kraju. Ponieważ tylko Unia na gwałt forsuje transformację energetyczną, zakłady przemysłowe zostaną przeniesione do państw, które takiej polityki nie prowadzą. W dodatku wiele z nich ma koszty robocizny niższe niż obecne w Polsce, więc główny motor rozwoju zniknie.

Z drugiej strony na skutek wojny przybyły do Polski rzesze Ukraińców. Gdy tylko wojna ustanie, do matek i dzieci dołączą ojcowie. Zatem, mówiąc fachowo, w Polsce wzrośnie podaż pracy, co nie wpłynie dobrze na zarobki.

 


PUŁAPKA ŚREDNIEGO ROZWOJU

Polska znalazła się w sytuacji, która dotyczy wielu innych państw: pułapce średniego rozwoju. Niejeden kraj po osiągnięciu poziomu rozwoju zbliżonego do notowanego obecnie w Polsce przestał szybko się rozwijać. Wynika to stąd, że do osiągnięcia takiego poziomu wystarczy naśladowanie krajów bardziej rozwiniętych, natomiast żeby wskoczyć na wyższy pułap, konieczne jest „przewodzenie”.

Nie jest żadną tajemnicą, czego trzeba dokonać, żeby być w stanie przewodzić – przykładów takich sukcesów nie brakuje. Przed wieloma dekadami dokonała tego Japonia, potem w jej ślady poszły Korea Południowa, Tajwan i Hongkong, a ostatnio czynią to Chiny. Konieczne jest dokonanie poważnego wysiłku w zakresie nauki i techniki, co nie jest możliwe bez zwiększenia wydatków w tych dziedzinach, a co jeszcze ważniejsze – dokonania zmian organizacyjnych, aby te nakłady nie zostały zmarnowane.

W Polsce w ogóle się nie śni o takim korzystnym rozwoju sytuacji. Przezwyciężenie pułapki średniego rozwoju nie jest przedmiotem dyskusji politycznych, żadne liczące się stronnictwo polityczne nawet nie zauważa tego wyzwania. Dlatego (niestety!) nie należy oczekiwać poprawy sytuacji w zakresie stopy życiowej i narzekania na panującą drożyznę będą nam towarzyszyć.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter