23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Oszukani na własnym "M"

Ocena: 0
8448
Kupujący pralkę, samochód, a nawet buty podlegają w Polsce większej ochronie prawnej niż kupujący mieszkanie. Czy ustawa deweloperska, nad którą pracuje parlament, ustrzeże kupujących mieszkania przed nieuczciwymi firmami budowlanymi?

„A co ty byś zrobił, gdyby ukradli twój dom?” – pyta 180 rodzin, które straciły oszczędności swojego życia, chcąc kupić mieszkanie w Krakowie. Jedni zbierali na upragniony własny kąt przez długie lata, inni zapożyczyli się u rodziny albo wzięli kredyt w banku. Zanim podpisali umowy z firmą Leopard SA, analizowali je z prawnikami. Nie budziły zastrzeżeń. Nie wiedzieli, że wcześniej inwestor dał ich mieszkania w zastaw pod swoją pożyczkę. Potrzebował pieniędzy na kolejną budowę. W 2009 roku firma Leopard SA ogłosiła upadłość.

– Teraz nie mam ani pieniędzy, ani mieszkania – mówi Krystyna Nita, emerytowana nauczycielka. – Czeka mnie życie w nędzy. Najbardziej boli, że nasze pieniądze zabrano w majestacie prawa.

Choć poszkodowane rodziny wygrały sprawę w sądzie okręgowym, wyrok unieważnił sąd apelacyjny. Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało na list poszkodowanych: „Sprawa nie leży w naszej gestii”.


ZA NASZE PIENIĄDZE


Nawet jeśli klient dołoży wszelkich starań, by sprawdzić inwestora, nie przewidzi wszystkich czyhających pułapek. – Przed kupnem mieszkania próbowaliśmy upewnić się co do wybranej przez nas spółdzielni – mówi pani Katarzyna z Warszawy. – Wydawała się solidna, zbudowała już kilka osiedli. Kiedy podpisaliśmy umowy, okazało się, że firma miała poważne trudności finansowe. Ruszyła budowa naszego zaplanowanego na 11 budynków osiedla, ale inwestycja zatrzymała się po wzniesieniu czwartego bloku. Dowiedzieliśmy się, że spółdzielnia może chcieć ogłosić bankructwo. Nasz blok stał już w stanie surowym. Spółdzielnia w czwartek miała ogłosić upadłość, my w środę do piątej rano siedzieliśmy u notariusza, podpisywaliśmy w pośpiechu akty notarialne, by nie stracić naszych pieniędzy. Wtedy mieliśmy już wpłaconą całą kwotę. Jako mieszkańcy bloku zawiązaliśmy wspólnotę. Własnym kosztem i własnymi siłami kończyliśmy budowę. Zamiast 180 tys. zł za mieszkanie zapłaciliśmy 250 tys. zł. Wprowadziliśmy się dopiero po 2,5 roku.

– Często deweloperzy finansują całą inwestycję z zaliczek klientów – mówi Agnieszka Drewicz-Tułodziecka, prezes Fundacji na rzecz Kredytu Hipotecznego. – Nierzadko klient kupuje na tzw. dziurę w ziemi, kiedy jeszcze deweloper nie ma pozwolenia na budowę. Jednocześnie w umowach znajdują się sformułowania niekorzystne dla klienta. Przy odstąpieniu od umowy widać dysproporcje w zapisanych karach na niekorzyść nabywcy.

Jak pokazują statystyki, w ciągu pięciu lat liczba zadłużonych deweloperów odnotowanych w Krajowym Rejestrze Długów wzrosła o 356 proc. W Biurze Informacji Gospodarczej odnotowano w tym okresie wzrost zadłużonych deweloperów z 25 do 114. Z województwa mazowieckiego pochodzi 37,7 proc. dłużników. Na drugim miejscu uplasowało się województwo dolnośląskie (14,04 proc.), a na kolejnych małopolskie i wielkopolskie (po 8,77 proc.), zachodniopomorskie (7,02 proc.) oraz pomorskie (6,14 proc.).

– W 2010 roku upadłość ogłosiła spółka Management (wtedy mieszkania straciło 30 osób), a w roku 2011 – firma Edbud. W tym ostatnim przypadku sprawa jest w toku. Ludzie mieszkają w mieszkaniach, ale bez prawa własności – mówi Agnieszka Drewicz- -Tułodziecka.


JAK W MOTELU

To miały być mieszkania o podwyższonym standardzie – w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Klienci Invest Komfort czują się podwójnie oszukani.

– Zapłaciliśmy wyższą cenę, a z naszymi mieszkaniami mogą konkurować te z budowane z wielkiej płyty – mówi Maciej Pawlak, prezes stowarzyszenia poszkodowanych przez Invest Komfort. – Mieszkania odebraliśmy w terminie, ale wcześniej Invest Komfort zawyżała cenę: zwiększono mi powierzchnię o 1,5 m, osobno płaciliśmy za piwnicę, miejsca parkingowe, płytki okazały się trzy razy droższe niż w sklepie. Po roku okazało się, że ściany nie są dostatecznie docieplone, na całej powierzchni w dwóch pokojach pojawił się grzyb. Do czasu obowiązywania rękojmi deweloper usuwał grzyb ze ścian, ale nie usunął przyczyny, czyli nie docieplił budynku. Potem przestał reagować na zgłoszenia. Co roku muszę osuszać mieszkanie, malować – dodaje zdesperowany Maciej Pawlak. Pani Agnieszka z osiedla Jelitkowski Dwór w Gdańsku, które miało być dumą tego samego dewelopera, skarży się, że ciepła woda na najwyższym piętrze ma temperaturę 35?C lub ciśnienie jest tak niskie, że woda ledwo leci z kranu. Za dostawę wody odpowiada spółka Komfort Office, założona przez Invest Komfort.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter