28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Polska wystawia się na cios

Ocena: 0
1605

– Rząd nie powinien godzić się na umowę CETA. Takie umowy nie umocnią kraju, tylko go osłabią – alarmuje ekonomistka prof. Leokadia Oręziak

Z prof. Leokadią Oręziak rozmawia Ewelina Steczkowska

 

Wokół pojęcia CETA narosło wiele mitów. Co się za nim kryje w rzeczywistości?

Z samej nazwy wynika, że jest to kompleksowa umowa handlowa-gospodarcza między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi a Kanadą. Czym ta umowa jest w rzeczywistości? Jest to nie tylko umowa o wolnym handlu, ale przede wszystkim umowa, która ma za zadanie wymusić wielkie łagodzenie przepisów, a więc deregulację – z czego wynika jasno, że będzie wspierała proces dzikiej globalizacji, która ma miejsce od ponad 30 lat. Globalizacja przyczyniła się do ogromnych nierówności na świecie, doprowadza wiele krajów do trudnej sytuacji, utraty znacznej liczby miejsc pracy.

Umowa została na samym początku wymyślona przez korporacje, które ją wspierają po to, aby zwiększyć swoje zyski. Czyli właściwie istota tej umowy sprowadza się do tego, że chodzi o zmniejszanie kosztów w handlu transatlantyckim – ale tak naprawdę to tylko pretekst. Chodzi o zmniejszanie kosztów, które ponoszą wielkie korporacje. Jeśli muszą się one stosować do przepisów, wymagań, norm, obowiązków, to zmniejszając koszty podnoszą zyski. Ale to, co dla korporacji jest kosztem – dla nas wszystkich jest prawem chroniącym np. bezpieczeństwo produktów czy środowisko naturalne.

Umowa jest wyrazem dążenia korporacji krajów wysoko rozwiniętych, by wymuszać wolny handel na krajach słabszych, wymuszać liberalizację. A trzeba podkreślić, że takie kraje jak Kanada, zanim stały się silne i bogate, przez wieki stosowały ochronę własnego rynku, która pozwoliła im rozwinąć przemysł i chronić rolnictwo. Gdy stały się silne, zaczęły wymuszać na krajach słabszych ekonomicznie wolny dostęp do ich rynków.

Skandalem jest to, że jednolity tekst umowy CETA pojawił się dopiero kilka miesięcy temu. Dopiero więc od niedawna można poznać, co zawiera. Większość ludzi praktycznie nie była zorientowana, czego umowa dotyczy.

 

Czego przede wszystkim możemy się obawiać w tej umowie?

Nie tylko żywności modyfikowanej, ale też żywności, która w Kanadzie jest produkowana przez wielkotowarowe farmy przy użyciu hormonów wzrostu czy chemikaliów, które w Unii Europejskiej są zakazane. W ten sposób wytwarza się produkty tanie, ale niskiej jakości. Jest to żywność przeznaczona dla szerokich mas. Najbogatsi takiej nie jedzą, stać ich na żywność ekologiczną.

Zapewnienia polityków, że do Polski nie zostanie wpuszczona żywność niskiej jakości, nie mają uzasadnienia. Z umowy wynika obowiązek wzajemnego uznawania przeprowadzanych kontroli. Kanada będzie przeprowadzać badanie tej żywności według swoich wymagań, które w wielu przypadkach są niższe niż unijne. Nasze produkty rolne będą musiały na naszym rynku i rynkach pozostałych krajów Unii konkurować z tańszymi produktami kanadyjskimi. Poza zagrożeniem dla konsumentów stanowi to poważne zagrożenie dla naszego rolnictwa, w którym dominują małe i średnie gospodarstwa.

 

Czyli umowa ta może przynieść tak negatywne konsekwencje jak NAFTA?

Skala jest mniejsza, ale dane mówią same za siebie. NAFTA przyniosła zupełnie destrukcyjne efekty dla wszystkich krajów: dla Kandy, Meksyku i USA. Przyniosła ogromne straty w rolnictwie Meksyku, gdzie upadły prawie 2 mln gospodarstw, co z kolei spowodowało znaczną utratę miejsc pracy. Na skutek napływu taniej żywności ze Stanów Zjednoczonych także w Kanadzie upadło wiele gospodarstw rolnych, a przepisy dotyczące bezpieczeństwa produktów rolnych i zasad prowadzenia produkcji rolnej zostały znacznie poluzowane.

 

Część handlowa CETA stanowi aż 90 proc. postanowień tej umowy. Co to oznacza?

Prawo do zatwierdzenia tej części przysługuje Parlamentowi Europejskiemu. Reszta zostaje do decyzji krajów członkowskich i jest dużo mniej znacząca. Jeśli tamta część umowy wejdzie w życie, skutków nie da się już odwrócić, nawet gdyby za kilka lat okazało się, że jakiś kraj Unii nie ratyfikował tej umowy. Takie podejście postrzegam jako niedemokratyczne.

Trzeba podkreślić, że nawet ten podział na część handlową i na resztę, czyli przekształcenie umowy CETA w tzw. umowę mieszaną, zostało wymuszone wielkimi protestami ludzi na ulicach.

 

Jak powinien postąpić rząd polski?

Polski rząd nie powinien godzić się na tę umowę. Takie umowy nie umocnią kraju, tylko go osłabią. CETA nie daje żadnych zabezpieczeń. Polska wystawia się jedynie na cios wielkiego boksera.

 


Leokadia Oręziak (1954) – ekonomistka, profesor nauk ekonomicznych. Profesor zwyczajny i kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Jako ekspert sejmu oraz instytucji rządowych przygotowywała opracowania dotyczące integracji Polski z Unią Europejską, bilansu płatniczego, kursu walutowego i budżetu państwa. Jej książka „OFE. Katastrofa prywatyzacji emerytur w Polsce” uzyskała w 2014 r. pierwsze miejsce w konkursie Economicus na najlepszą książkę szerzącą wiedzę ekonomiczną.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

W "Idziemy" pisała artykuły o tematyce historycznej i społecznej. Obecnie rzecznik prasowy Polskiego Radia S.A.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter