Nadejście wiosny w Portugalii zbiegło się z zablokowaniem budowy drugiego lotniska w aglomeracji Lizbony. Miało powstać w sąsiedztwie jednego z najważniejszych rezerwatów przyrody w Europie.
fot. Marcin ZatykaŁąki, pola i rezerwat dzikich ptaków w dolinie Tagu to jedno z nielicznych na terenie UE miejsc harmonii między człowiekiem i przyrodą. Jego znaczenia nie zauważały władze Portugalii, planujące budowę lotniska. Na projekt przymykała oko również Komisja Europejska, obsesyjnie wszak głosząca ekologiczne hasła. Nawet blokujący sesje rządu i rzucający farbą w polityków aktywiści klimatyczni nie brali za priorytet pokrzyżowania planów polityczno-biznesowym koteriom dążącym do budowy gigantycznej infrastruktury komunikacyjnej w sąsiedztwie tak ważnego miejsca przyrody.
ZAGROŻENIE GATUNKÓW
Dwie reprezentowane w ostatnich latach w portugalskim parlamencie partie ekologiczne: Zieloni (PEV) oraz Ludzie-Zwierzęta-Przyroda (PAN) żyły w niezłych relacjach z rządami socjalistów, którzy od 2015 r. do kwietnia 2024 r. sprawowali władzę w Portugalii. Sporadycznie przeciwstawiały się polityce gabinetu Antonia Costy. Po wyborach z 2019 r., kiedy Partia Socjalistyczna (PS) Costy, szermującego zresztą hasłami „walki o przyrodę”, zdobyła większość w izbie, ogłoszono kilka „ważnych dla państwa inwestycji”. Jedną z nich miało być międzynarodowe lotnisko w Montijo pod Lizboną. Nowy port lotniczy, planowany na gruntach bazy wojskowej, miał sąsiadować z rezerwatem w delcie rzeki Tag.
Rejon ten zamieszkuje wiele gatunków zwierząt, w tym ponad 50 tys. ptaków, ale ludzie Costy szybko uruchomili procedury sprzyjające nowej inwestycji. Pozytywną opinię wydała nawet Portugalska Agencja ds. Środowiska Naturalnego (APA), ignorując ostrzeżenia, że przedsięwzięcie zagraża wielu gatunkom zwierząt i bezpieczeństwu pasażerów. Projekt oprotestowali bowiem eksperci do spraw nie tylko geologii i zagospodarowania przestrzennego, ale też bezpieczeństwa lotów, wskazując na ryzyko kolizji z ptakami. Dodatkową niedogodnością było usytuowanie lotniska na terenie podmokłym, na którym często dochodzi do powodzi. Jedno z badań Uniwersytetu Lizbońskiego przestrzegało, że w 2050 r. teren ten zniknie pod wodą, ponieważ sukcesywnie podnosi się tam poziom Tagu. Innym zagrożeniem byłoby zbyt bliskie położenie wody, która w sytuacji wystąpienia tsunami zniszczyłaby lotnisko.
PRESJA MA SENS
Inwestycja planowana w delcie Tagu miała być sztandarową w ramach programu odbudowy portugalskiej gospodarki po pandemii. Krytycy nowego lotniska, również w skargach kierowanych do władz Unii, zarzucali rządowi Costy narażenie na degradację największego estuarium Europy Zachodniej, w którym znajduje się chroniony prawem rezerwat przyrody wielu rzadkich gatunków ryb, skorupiaków i ptaków. Presja na rząd i szum medialny wokół budzącego kontrowersje projektu okazały się skuteczne i w przededniu tegorocznej wiosny przyniosły przełom. Przy bierności władz unijnych, które nie oprotestowały ingerencji w przyrodę nad Tagiem, Portugalska Agencja ds. Środowiska Naturalnego 18 marca wydała nową opinię: całkowicie zakwestionowała sens budowy portu lotniczego, wskazując na szereg zagrożeń dla środowiska naturalnego i bezpieczeństwa lotów.
BLIŻEJ DO FATIMY
Jeszcze przed decyzją APA portugalskie władze znalazły inną lokalizację dla drugiego portu lotniczego w aglomeracji Lizbony – miasto Santarem, położone 90 km na północny wschód od stolicy. Gdyby inwestycja doszła do skutku, znacząco zyskałby na niej ruch pielgrzymkowy. Nowa lokalizacja znajduje się bowiem zaledwie 50 km od sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, które co roku odwiedza średnio 6 mln pielgrzymów z całego świata. Podczas warsztatów i kongresów turystyki religijnej organizowanych od stycznia br. w portugalskim miejscu kultu wskazywano na ułatwienia, jakie nowa inwestycja dałaby pielgrzymom zmierzającym do Fatimy.
Dodatkowo, jak wskazuje lizbońska ekonomistka Ana Sena, nowa lokalizacja pozwoliłaby zachować przyrodę i rolnictwo w delcie Tagu. – Mieszczą się tam duże, kilkudziesięciohektarowe pola, na których rośnie ryż. To jedne z nielicznych w Europie miejsc, gdzie w środowisku naturalnym występuje ta roślina. Udział prowadzonych tam zbiorów w całości sprzedaży tego zboża na rynku portugalskim sięga już 30 proc. – mówi Ana Sena, zaznaczając, że fenomenem portugalskiego rezerwatu w delcie Tagu jest fakt współistnienia na jego terenie rolniczej aktywności człowieka, która nie szkodzi przyrodzie.
GDZIE PTAKI ZIMUJĄ
Harmonia pomiędzy działalnością człowieka a przyrodą jest najbardziej widoczna w rejonie Leziria, w pobliżu miejscowości Vila Franca de Xira. Według przyrodniczki Sandry Paivy z działającego tam punktu obserwacji ptaków, tzw. EVOA, położonego w delcie rzeki Tag, pola ryżowe przez cały rok przyciągają mieszkańców Portugalii i zagranicznych turystów.
– Przybywają tu osoby poszukujące ciszy i kontaktu z naturą. Pola ryżowe przyciągają głównie ornitologów, którzy mogą podziwiać ogromne bogactwo gatunków ptaków – wyjaśnia Sandra Paiva, podkreślając, że pasjonaci przyrody docierają do Lezirii przez cały rok. Wśród ponad stu gatunków ptaków w delcie Tagu pojawia się wiele migrujących w okresie zimowym do Afryki. Są wśród nich bociany z Polski, które – podobnie jak inne ptaki z Europy Północnej i Wschodniej – zatrzymują się w Portugalii, aby posilić się, odpocząć, a następnie ruszyć w dalszą drogę na południe.
W ocenie pasjonata ornitologii Francisca Silvy jesień i zima to najlepszy czas w roku do obserwacji ptaków w rezerwacie przy ujściu Tagu. Twierdzi on, że zagranicznych turystów, którzy odwiedzają to miejsce głównie latem, zadziwia rżysko na polach ryżowych oraz ogromne stada ptaków, w tym czapli i bocianów. Przyciągają je duże ilości pożywienia. – Jest ich tu tak dużo, że nawet postronna osoba, która nie interesuje się ornitologią czy fotografią, spędzi tu miłe chwile, podglądając rzadkie gatunki ptaków. To właśnie dla nich w EVOA powstało aż sześć punktów obserwacyjnych, w tym dwa dla fotografów. Mogą oni zobaczyć razem w naturalnych warunkach szablodzioby, jerzyki, dzierlatki, modrzyki czy flamingi. Czasem pojawiają się tu nawet sokoły wędrowne – wymienia Francisco Silva.
PĄTNIK NA POLU
Na portugalskie pola ryżowe zaglądają coraz częściej także pątnicy z różnych zakątków świata, w tym z Europy Środkowo-Wschodniej. Zwłaszcza ci, dla których Lizbona jest miejscem wyjścia w pielgrzymkową trasę do Fatimy lub Santiago de Compostela. Ciekawostką na polach Lezirii jest stojący majestatycznie na pustkowiu kościół Matki Bożej, przy którym od końca XIX w. rolnicy co roku organizowali festyn religijny z udziałem mieszkańców aglomeracji Lizbony, którzy docierali na uroczystości łodziami po rzece Tag. Po II wojnie światowej tradycja zamarła, ale w 2002 r. grupa pasjonatów z parafii w Vila Franca de Xira i lokalnego koła folklorystycznego ją przywróciła.