20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Raje podatkowe

Ocena: 0
2745

 

KTO ZYSKUJE, KTO TRACI

Z powyższego jasno wynika, że korzyści osiągane przez raje podatkowe są osiągane kosztem innych państw. Badacze MFW cytują szacunki wskazujące na to, że na skutek optymalizacji podatkowych dokonywanych przez międzynarodowe korporacje ogólne straty notowane przez fiskusa wahają się pomiędzy 500 a 600 mld dolarów rocznie. W 2008 r. analitycy amerykańskiego senatu obliczyli, że straty dla skarbu USA z tego tytułu wynoszą 100 mld dolarów.

Publikacje MFW dobitnie świadczą o tym, że sprawa unikania podatków nabiera coraz większego znaczenia. Bez wątpienia jest to jakaś odpowiedź na rosnącą falę populizmu. Przeciętny obywatel zaczyna zadawać pytanie, dlaczego korporacje i superbogacze mają się coraz lepiej, podczas gdy on pracuję w pocie czoła i rosnących korzyści nie widzi.

Ciekawy będzie rozwój sytuacji w Unii. Do tej pory raje podatkowe miały się tu znakomicie, wszak szefem Komisji Europejskiej był Jean-Claude Juncker, były minister finansów i potem premier Luksemburga. Pięć lat temu jego nominacja wzbudziła, mówiąc oględnie, kontrowersje właśnie z powodu jego wkładu w rozwój Wielkiego Księstwa jako raju podatkowego.

Za jego kadencji w KE miały miejsce nadzwyczaj interesujące wydarzenia. Na przykład Komisja uznała, że władze Irlandii, Niderlandów i Luksemburga pogwałciły prawo unijne, pozwalając kilku firmom (Apple, Starbucks i Fiat) zaniżyć wysokość należnych im podatków. Co ciekawe, KE nakazała tym krajom ściągnąć różnice pomiędzy sumami zapłaconymi i należnymi, ale nie nałożyła na te kraje żadnej kary. Żeby było jeszcze ciekawiej, kraje te stanęły po stronie firm i zaskarżyły decyzję KE do sądu unijnego. Mówiąc wprost, rządy te odmówiły ściągnięcia należnych im podatków – tak opłacalny jest dla nich status raju podatkowego, że za wszelką cenę bronią swojego egoistycznego interesu!

 


NAJCIEMNIEJ POD LATARNIĄ

Powyższe informacje zapewne zdumiewają czytelnika, który słyszał, że Unia Europejska zdecydowanie walczy z unikającymi płacenia podatków. UE przecież co roku dokonuje przeglądu prawa podatkowego i ustanowiła czarną listę krajów służących jako raje podatkowe. Cóż z tego, skoro unijna definicja raju podatkowego jest bardzo nieprecyzyjna, np. fakt, że w jakiś kraj nie nakłada w ogóle podatków, nie stanowi podstawy do zaliczenia go do raju. Co więcej, na mocy definicji nie ma w Unii żadnych rajów podatkowych i KE w ogóle nie dokonuje przeglądu prawa podatkowego krajów członkowskich pod tym kątem. Jak widać, najciemniej jest pod latarnią.

Powyższe wywody nie mają na celu nakreślenia obrazu, że z usług rajów podatkowych nie korzystają nieuczciwi bogaci (nie mówiąc o przestępcach). Niemniej szacowane straty dla skarbu państw z tego tytułu są znacznie niższe; przypuszcza się, że wynoszą one „tylko” 200 mld dolarów. Nie jest to błaha suma, niemniej znacznie mniejsza od strat wynikających z optymalizacji podatkowych dokonywanych przez międzynarodowe koncerny.

Ogólnie rzecz biorąc, łatwiej zwalczyć zaniżanie należności podatkowych przez przedsiębiorstwa, ponieważ są to w większości przypadków operacje dokonywane zgodnie z prawem. Wystarczy rozszerzyć współpracę ministerstw finansów, żeby radykalnie ukrócić ten proceder. Ale tu właśnie jest pies pogrzebany: wiele krajów dba tylko o interes swoich własnych elit i korporacji. Jeśli gdzieś za granicą oszczędzają one na podatkach, to nie jest źle, bo wzrosną wypłacane dywidendy, które w większości wpłyną do kieszeni mieszkańców, gdzie firmy mają swe siedziby, czyli do najbogatszych.

Stąd światowi potentaci nie spieszą z reformą systemu podatkowego, czego najlepszym przykładem jest groźba prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu stuprocentowego cła na import luksusowych towarów francuskich w odwecie za nałożenie przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona tzw. podatku cyfrowego, czyli daniny np. właśnie na obroty firmy Amazon. Z tego powodu należy wyrazić słowa uznania szefom (do niedawna Christine Lagarde) i analitykom MFW, że ośmielili się podjąć ten temat.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter