25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Swoje chwalimy

Ocena: 2.35
3064

No dobrze, ale czy kupując wspomnianą wodę Żywiec, keczup Pudliszki czy ser Turek wspieram polską gospodarkę, czy nie? – Kupując produkty wyprodukowane w Polsce, ale będące własnością zachodnich koncernów, wspieramy polską gospodarkę, ale jednocześnie także obcą – wyjaśnia Marcin Roszkowski. – Są sektory produkcji, w których nie poradzimy sobie sami lub zostaniemy wypchnięci przez konkurencję – dlatego kupujemy np. zagraniczne smartfony. Ale sektor spożywczo-przetwórczy to absolutnie polska domena. Jedna czwarta Polski to powierzchnia rolna; to, że nie umiemy jej efektywnie wykorzystać i oddajemy ten biznes w obce ręce, to anomalia. Owszem, korzystamy z polskich półproduktów, ale zysk z produkcji idzie do zagranicznych właścicieli. Dobrze, żeby Polacy bogacili się na własnym biznesie.

Sieci wielkopowierzchniowe to nie jest wyrafinowana technologia. Bliskie nam Węgry, Rumunia, Litwa, Łotwa mają w większości własne sieci; te spotykane w Polsce to w przeważającej większości własność obcego kapitału. – W działalności sieci wszystko sprowadza się do logistyki i zarządzania – mówi Marcin Roszkowski. – A z tym nie najlepiej sobie radzimy. I tak w naszym krajobrazie dominują podmioty, które nie odprowadzają w Polsce podatków od zysków, które tu wypracowują.

Od trzech lat rząd PiS nie ruszył tej sprawy ani o centymetr. – Trwa uszczelnianie VAT czy akcyzy, ale w przypadku obcych sieci wielkopowierzchniowych postulowaliśmy rządowi uszczelnienie CIT lub, jeszcze lepiej, wprowadzenie podatku obrotowego, pobieranego u źródła, trudnego do obejścia – mówi Marcin Roszkowski. – Niestety, nasze argument do rządu nie przemówiły. Sytuacja, w której jeden podmiot traktowany jest preferencyjnie, bo nie płaci podatków, a działa obok podmiotu, który podatki odprowadzać musi, zaburza zasadę konkurencyjności.

 

Patriotyzm w portfelu

Co jest polskie, a co tylko polskie udaje? – Warto wiedzieć, że ostatnimi czasy różne, przeważnie biało-czerwone znaki, zaczęły stosować również firmy z zagranicznym kapitałem, wykorzystując np. to, że na terenie Polski znajduje się ich zakład produkcyjny – mówi Marek Szafraniec.

Przyzwyczajeni, że jakaś marka zawsze była polska, nagle dziwimy się, że już nie jest. Wiele polskich kiedyś firm po 1989 r. sprywatyzowano. Sprzedawano również takie, które powstały jako prywatne przedsiębiorstwa, jak np. Kamis. Taka dynamika jest nieuchronna – firmy zachodnie mają przewagę kapitału i możliwości inwestycyjnych.

Choć nie wszystkie polskie produkty są powodem do dumy, to nie należy się zrażać, ale szukać tych dobrych. Marek Szafraniec wspomina, jak szukali z żoną gąbczastej ścierki kuchennej, odpowiednika popularnej zagranicznej marki. – Metoda prób i błędów szukaliśmy, aż znaleźliśmy dobry polski produkt, i to niejednej firmy – mówi. – Podobnie było np. ze środkami do czyszczenia kabin prysznicowych. Na razie bezskutecznie szukamy polskich maszynek do golenia i baterii.

– Kiedyś byliśmy na wakacjach w Słowenii. W wynajmowanym domu całe AGD było słoweńskiej marki Gorenje: lodówka, pralka, kuchenka, zmywarka, nawet waga kuchenna – wspomina Marek Szafraniec. – Na ilu kwaterach w Polsce króluje polska Amica? – pyta i podaje przykład opinii z internetu: we francuskiej firmie nawet długopisy i papier toaletowy są francuskie. – Przy okazji: polska firma Rystor ma fantastyczne długopisy – dlaczego nie pisze się nimi powszechnie w urzędach czy biurach? W ilu z nich używa się papieru toaletowego od Almusa?

W sieci znajduje się też opinia pracownika międzynarodowej firmy z siedzibą w Niemczech. Ulotki i biuletyny mogłaby drukować taniej w Polsce, jednak wybiera droższe, ale swoje drukarnie w Niemczech. Taka postawa jest jeszcze w Polsce – kraju na dorobku – mało powszechna. Swoją drogą, gdyby więcej osób ją przyjmowało, dorobek szedłby nam znacznie szybciej. Pamiętajmy o tym przy sklepowych półkach – niech będzie to praktyczna kontynuacja obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

W Jasionce koło Rzeszowa odbyła się trzecia edycja Kongresu 590. To miejsce spotkań przedstawicieli biznesu, nauki, polityki i legislacji, arena wymiany myśli, poglądów i doświadczeń polskich przedsiębiorców, menedżerów, polityków, naukowców oraz ekspertów ekonomicznych. Kongresowi od początku przyświeca idea działania na rzecz rozwoju polskiej gospodarki i wspierania narodowej przedsiębiorczości.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter