28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ukraińcy pracują dla nas

Ocena: 4.7
2780
Ukraińcy, którzy pracują w Polsce, najczęściej są tu dzięki oświadczeniu pracodawcy, który zgłosił w powiatowym urzędzie pracy zamiar zatrudnienia obcokrajowca. Ważność takiego oświadczenia wynosi sześć miesięcy. Równocześnie z jego złożeniem należy się starać o zgodę na pobyt. Jeśli okaże się, że pracownik lub pracodawca nie są zadowoleni ze współpracy, trzeba rozpoczynać procedurę od nowa.

– Aby została zachowana właściwa relacja między pracodawcą a pracownikiem, prawo pobytu w Polsce nie powinno być ograniczane do jakiegoś czasu, zwłaszcza do tak krótkiego okresu – uważa Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Także pozwolenie na pracę nie powinno ograniczone do jednego pracodawcy, gdyż tworzy to relację zakładniczą. Pracownik staje się uzależniony od pracodawcy, a i pracodawca nie może swobodnie zabiegać o innych pracowników. To jest prawdziwa dyskryminacja – przekonuje.

Schody zaczynają się, gdy przedsiębiorca chce zatrudnić pracownika wykwalifikowanego. – Samo wdrożenie pracownika chwilę zajmuje. Zanim taka osoba odnajdzie się w nowym środowisku, trzeba szukać następnej – mówi Andrzej Kubisiak z Work Service. Nie opłaca się rekrutować pracowników wykwalifikowanych. Dodatkowe problemy pojawiają się, gdy trzeba potwierdzić certyfikaty zawodowe (dotyczy to np. lekarzy, którzy muszą się starać o nostryfikację dyplomów). Dlatego osoby z wyższym wykształceniem pracują często poniżej kwalifikacji.

Tymczasem brakuje właśnie specjalistów i pracowników wykwalifikowanych. – Przedsiębiorcy chcieliby zatrudnić pracowników technicznych, absolwentów szkół zawodowych: kierowców tirów, spawaczy, tokarzy – wylicza Andrzej Kubisiak. – Brak chętnych w kraju wynika z tego, że Polacy niechętnie się przebranżawiają. Obecnie sytuacja na rynku jest lepsza, firmy coraz lepiej płacą – tłumaczy.

 

Legalna w Polsce, nielegalna na Zachodzie

Robert Gwiazdowski prognozuje, że jeśli szybko nie zmienią się przepisy, będziemy obserwowali w naszym kraju podobny exodus, jaki miał miejsce po 2005 r., kiedy Polacy mogli wreszcie wjeżdżać do UE bez wizy. – Służby niemieckie mówiły: „Wiedzieliśmy, że będziecie przyjeżdżać do nas do pracy. Będziemy obserwować, co się dzieje na rynku, jaka jest przestępczość”. Kiedy się okazało, że przestępczość nie wzrosła, że rynek pracy zareagował pozytywnie, dali nam możliwość legalnej pracy – przypomina ekspert. – Ci zagraniczni migranci także ruszą do Niemiec. Niemcy poobserwują sytuację przez dwa lata. Jeżeli przybysze będą się przyzwoicie zachowywać, tak jak my się przyzwoicie zachowywaliśmy, to dadzą im możliwość legalnej pracy – uważa.

Wśród obcokrajowców widać już zresztą rosnące zainteresowanie wyjazdami na Zachód. – Od jakiegoś czasu Ukraińcy przychodzą do naszych do biur regionalnych z pytaniem, czy załatwimy im pracę w Niemczech albo w Anglii, bo słyszeli, że zapewniamy pracę również Polakom za granicą – przyznaje Andrzej Kubisiak.

 

500+ nie wystarczy

Z obliczeń GUS wynika, że w Polsce ciągu najbliższych kilkunastu lat nastąpi tąpnięcie w systemie emerytalnym. – Jeżeli w 2000 r. urodziło się trzysta kilkadziesiąt tysięcy ludzi, to w 2020 r. będą oni mieli lat 20 i będą zaczynali pracę. W 1955 r. urodziło się prawie 800 tys. ludzi i oni w roku 2020 będą mieli 65 lat i będą przestawali pracować. Porównanie tych danych każe stwierdzić, że bez emigracji zarobkowej do Polski nie damy sobie rady – ostrzega Robert Gwiazdowski.

Samo 500+ nie uratuje demografii. Przynajmniej przez najbliższych 20 lat rosnący przyrost naturalny nie będzie miał przełożenia na sytuację na rynku pracy i sektor emerytalny. – Jeżeli nawet będzie się rodziło 400 tys. dzieci, to w porównaniu do 800 tys., które rodziły się 60 lat temu, i tak mamy katastrofę. Pożądana dzietność Polek wynosi 2,1, a my stopę dzietności mamy na poziomie 1,3. Jeżeli wzrośnie ona do 1,4 czy nawet do 1,6, to i tak będzie zdecydowanie za mało – mówi ekonomista.

Zdaniem ekspertów Ukraińcy chętnie pozostaną w naszym kraju, jeśli ułatwimy im podejmowanie tutaj legalnej pracy. – Jeśli nie pozwalamy im na swobodne podejmowanie pracy, traktujemy ich jak pracowników drugiej kategorii – mówi Marcin Nowacki. I dodaje: – Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie wystarczy, byśmy utrzymali tych pracowników, którzy są tu rotacyjnie. Powinniśmy pozyskiwać coraz to nowych imigrantów zza wschodniej granicy.

– Wystarczy nie robić im problemów w pracy, a zostaną w Polsce – uważa Robert Gwiazdowski. – Łatwiej im się tu dogadać, poza tym przez ostatnie 20 lat więcej Ukraińców przyjeżdżało do Polski, niż do Niemiec czy do Wielkiej Brytanii. Mają tu znajomych, przetarte szlaki.

– To praca jest źródłem bogactwa narodu. Tym większe mamy bogactwo, im więcej osób pracuje. Dlatego liczymy się w Europie więcej, że jest nas 36,5 mln. I dlatego więcej ważymy w gospodarce europejskiej, niż Czesi, Słowacy, Bułgarzy czy Węgrzy razem wzięci – mówi Robert Gwiazdowski. – Nie zatrzymujmy migrantów na siłę, ale stwórzmy warunki do tego, żeby nie mieli problemu z osiedlaniem się i podejmowaniem pracy. Żeby nie mieli ochoty wyjeżdżać.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter