29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zimą raczej nie zmarzniemy

Ocena: 2.9
1539

Rosja wbrew kontraktowi jamalskiemu już w maju przestała nam dostarczać gaz, a jakoś dajemy sobie radę. - mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Biznes Alert, specjalista ds. energetyki, w rozmowie z Piotrem Kościńskim

fot. archiwum prywatne

Rosja zakręciła kurek z gazem, nie kupujemy rosyjskiego węgla, przestaniemy też kupować rosyjską ropę. Jak wygląda nasze bezpieczeństwo energetyczne?

Jesteśmy względnie dobrze przygotowani, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Musimy liczyć się także z niekorzystnym rozwojem sytuacji. Ale przecież problemy nie pojawiły się dopiero teraz. Rosja wbrew kontraktowi jamalskiemu już w maju przestała nam dostarczać gaz, a jakoś dajemy sobie radę. Aż 70 proc. energii wytwarzanej jest u nas z węgla, a 90 proc. tego surowca pochodzi ze złóż krajowych. Rosyjską ropę porzucimy pod koniec roku, więc jest trochę czasu na przygotowania.

 

Akurat polski węgiel nie nadaje się do wykorzystania przez indywidualnych odbiorców. W piecach ogrzewających domy jednorodzinne używano tego rosyjskiego. Czym go zastąpić?

Węgiel opałowy służący do ogrzewania pochodzący z Rosji był tani i łatwo dostępny. Jednak słuszne wprowadzenie embarga spowodowało, że trzeba go sprowadzać z innych krajów. Nie ma żadnego problemu z zakontraktowaniem węgla, nawet z Mozambiku, problemem jest natomiast sprowadzenie go do Polski. Branża mówiła o tym od marca, ale w debacie politycznej temat pojawił się dopiero teraz. Konieczny jest priorytet dla przeładunku węgla w portach i jego transportu koleją. Możemy ewentualnie wykorzystywać porty krajów bałtyckich, może też niemieckich i holenderskich, ale tu potrzebna jest dobra współpraca w ramach Unii Europejskiej, jesteśmy bowiem w systemie naczyń połączonych. Powinniśmy wspólnie gwarantować sobie bezpieczeństwo.

 

Czy jest szansa na zwiększenie wydobycia węgla w Polsce? Słychać różne opinie, od entuzjastycznych po zdecydowanie pesymistyczne.

Branża szacuje lukę węglową na 5 mln ton. Według Polskiej Grupy Górniczej wydobycie w naszym kraju w 2022 r. wzrosło o milion ton. Mówi się o dodatkowym wzroście rzędu 200 tys. ton. Optymiści twierdzą, że to całkiem realne, ich oponenci dowodzą jednak, że potrzeba na to kilku lat. Zwiększenie wydobycia nie jest rzeczą łatwą – pandemia, a teraz wojna, skomplikowały łańcuchy dostaw, a panująca drożyzna dodatkowo utrudnia sytuację.

 

Spośród surowców energetycznych najlepiej jest chyba w kwestii gazu?

Istotnie, obecnie mamy trzy podstawowe źródła: gazoport w Świnoujściu, wkrótce też Baltic Pipe, a sprowadzamy także gaz z Niemiec przy użyciu tzw. rewersu gazociągu jamalskiego. Kupujemy go na tamtejszej giełdzie. Gazprom niestety eskaluje swoje działania, trzeba więc być przygotowanym na czarny scenariusz. Jeśli Niemcy będą miały problemy z dostawami gazu, to i my będziemy mieli kłopot, by od nich ten surowiec kupić. Ale sprawa ma znacznie szerszy wymiar. W 2021 r. nasz eksport do Niemiec osiągnął wartość prawie 80 mld euro. Jeśli nasz zachodni sąsiad będzie mieć problemy, to dotkną one i nas – może spaść eksport, co odbije się negatywnie na naszej gospodarce. Należy o tym pamiętać.

 

A da się zastąpić rosyjską ropę?

Według deklaracji politycznych Warszawy z końcem 2022 r. zrezygnujemy z ropy dostarczanej do nas z Rosji poprzez ropociąg „Przyjaźń”. Musimy się więc przestawić – i nie tylko my, bo także na przykład Niemcy – na ropę docierającą do nas drogą morską. Może pochodzić z Arabii Saudyjskiej lub na przykład z Kazachstanu, jednak problemem jest przepustowość infrastruktury. Na razie mamy zapasy, możemy bez problemu funkcjonować przez dwa miesiące bez żadnych dostaw z zewnątrz.

Oczywiście, ta ropa będzie do nas wędrować statkami. Także z Kazachstanu, choć tu jest niestety istotny problem. Kraj ten eksportuje surowiec poprzez rosyjski port w Noworosyjsku. Do niedawna nie było z tym żadnych kłopotów, ale sytuację skomplikowały napięcia między Rosją i Kazachstanem. Gdy tylko Kazachstan zdecydował się nie uznawać tzw. ludowych republik, Donieckiej i Ługańskiej, Rosjanie zaczęli stwarzać problemy.

Niestety, w obecnych warunkach nie ma co liczyć na duże projekty, w rodzaju ropociągu transportującego kazachską ropę. Przypomnę, że pojawił się pomysł powrotu do budowy postulowanego od lat ropociągu Odessa – Brody – Gdańsk. Niestety, wojna spowodowała, że Odessa nie może przyjmować statków z ropą, choćby tą kazachską. Choć akurat w przyszłości właśnie tą drogą może będziemy mogli przesyłać ropę i paliwa z polskich naftoportów na Ukrainę, wchodząc mocniej na ten intratny rynek, w razie odpowiednich warunków.

 

A co z elektrownią atomową, o której mówi się od lat?

Wkrótce powinno dojść do rozstrzygnięcia, jaka będzie zastosowana technologia i jakie zostaną użyte metody finansowania budowy dużej elektrowni. U nas do niedawna decyzje w tych kwestiach podejmował Piotr Naimski, ale został zdymisjonowany. Należy mieć nadzieję, że prace będą kontynuowane pomimo zmian personalnych.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter