29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

"Niecenne" życie

Ocena: 0
2180
Od początku roku media bombardują nas informacjami o śmierci dzieci. Niedawno zmarła 15-miesięczna Julia Bonk – córeczka medalisty olimpijskiego, która na skutek błędu lekarskiego i odmowy wykonania cesarskiego cięcia doznała silnego niedotlenienia mózgu. Teraz w szpitalu w Końskich lekarze zlekceważyli obawy kobiety, która zgłosiła się do nich w końcówce ciąży – straciła dziecko w trzy godziny. Pamiętamy też śmierć nienarodzonych bliźniąt we Włocławku, gdzie szpital skasował dane z aparatów USG, którymi badana była ciężarna.

I nagle zelektryzowała nas wiadomość, że we wrocławskim szpitalu urodziło się żywe dziecko… poddane już aborcji z powodu zespołu Downa. Wezwani przez „aborcyjne” pielęgniarki neonatolodzy rozpoczęli akcję reanimacyjną.
Aborcja przeprowadzana była w 23/24 tygodniu ciąży. O życiu dziecka zadecydowało 200 gramów. Prawo mówi bowiem, że ważącego mniej niż 500 gramów noworodka nie trzeba ratować, ważącego 1 gram więcej – już tak. Jako żywo przypomina to sytuację z KL Auschwitz Birkenau, gdzie przechodzące pod miarką dzieci szły do pracy, a te, które do niej nie dosięgały, od razu kierowane były do gazu.

Schizofreniczna jest sytuacja szpitala, w którym na jednym oddziale dziecko się zabija, a na drugim – ratuje. W Polsce zastraszająco rośnie liczba aborcji – w 2012 roku było ich 696, rok później – już 752. W 701 przypadków decyzja zapadła po badaniach prenatalnych. A wystarczyłoby zmienić prawo i system opieki nad niepełnosprawnymi. W „Idziemy” często pokazujemy, jak w wielu przypadkach badania prenatalne dają fałszywe wyniki i dzieci rodzą się zdrowe. Kłania się lekarskie przykazanie – nadmierne zaufanie do aparatury diagnostycznej potrafi doprowadzić do nieszczęścia. A potem jest syndrom matki po aborcji, dziecka ocalonego z aborcji i dziecka mającego abortowane rodzeństwo.

Niechciane dziecko można przecież oddać na wychowanie innym rodzicom. Ostatnio tylko w jednym tygodniu do Domu Samotnej Matki w Krakowie matka przywiozła bliźniaki, które chciała zostawić do adopcji, a w płockim Oknie Życia inna mama zostawiła zdrową i zadbaną Zosię. Skazywanie dziecka na śmierć z powodu nie choroby, bo zespół Downa nie jest chorobą, ale z powodu wady genetycznej, pokazuje, jak bardzo życie nie jest w cenie. Jeśli lekarze lekką ręką wyrzucają na śmietnik ponad 700 obywateli rocznie, bardzo łatwo będzie znajdować kolejne powody dla legalnego zabijania. Rośnie niewrażliwe społeczeństwo, które w coraz mniejszym stopniu będzie umiało pomagać, żyć dla innych. Mówi się tyle o prawie matki do własnego brzucha. A gdzie jest prawo dziecka do życia? A w kwestii zabijania dzieci upośledzonych pytam: gdzie są krzykacze od równouprawnienia i specjaliści od dyskryminacji, gdy gwałci się prawa niepełnosprawnych do życia i normalnego funkcjonowania?

Monika Odrobińska
Idziemy nr 8 (440), 23 lutego 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter