20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Amicus Plato

Ocena: 0
1433

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski w wywiadzie dla „Dziennika – Gazety Prawnej” uznał, że „w przyszłości (...) kiedyś się zmieni władza”. Zdecydowanie ostrzega więc tych, którzy wierzą, że władza się już nigdy nie zmieni, że „pochopne podejście do problemu, który budzi społeczne emocje, może doprowadzić do zadziałania mechanizmu wahadła”. I wyznaje, że to jego „główna troska”, ponieważ „jako polityk również ten aspekt [musi] brać pod uwagę”, bo „możemy wiele stracić przez nierozważne ruchy”. Czyżby krytyka polityki Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego? Zachęta do odrobiny cierpliwości, skoro skład Trybunału jest płynny i stale się poprawia? Przypomnienie, że to instytucja, która była przydatna do ochrony Polski przed ekscesami lewicowej i liberalnej władzy, choćby ostatnio w sprawie prof. Chazana? Przestroga, że następna władza może powiedzieć: wygraliśmy wybory, więc reprezentujemy naród, nikt nam nie będzie kładł kłód pod nogi? I że wówczas wszystko może zawalić się jak domek z kart?

Nic z tych rzeczy. Marszałek po prostu zniechęca do działań na rzecz powszechnej obrony życia. Choć również przyznaje, że „w gronie kierownictwa [PiS] rozmów [na ten temat] nie ma. Czasem pojawiają się koleżeńskie rozmowy, ale nie stanowią one żadnej wykładni”. Po prostu sam, osobiście, martwi się, bo jest „gorącym obrońcą życia”.

Niejednego polityka, publicystę czy zwolennika radykalnej centroprawicy zirytuje moja ironia. Ale chcę im uświadomić, że do wyrażenia tej opinii mam konkretne prawo, bo ja też jestem gorącym obrońcą nie tylko życia, ale i obecnego rządu. I tu już nie ma żadnej ironii, bo w Parlamencie Europejskim czy we francuskich mediach po prostu rządu bronię, a nie krytykuję, mówiąc, że bronię!

Dla wywodów marszałka Karczewskiego miałbym więcej zrozumienia, gdyby jego deklaracje były bardziej przekonujące, gdyby stało za nim zaangażowanie w obronę obecnych przepisów prawa chroniących życia. Tymczasem ani historia, ani wywiad nie świadczą o świadomości tego, że trzeba ich bronić, bo są systematycznie łamane i podważane. Stanisław Karczewski w pewnym momencie wraca do „sprawy Agaty”, ubolewa nad ówczesnymi działaniami minister Kopacz i powtarza... wymysły „Gazety Wyborczej”. Bo przecież kłamstwo o gwałcie, którego ofiarą miała być Agata, upadło po 24 godzinach, obalone przez „Nasz Dziennik”. To wtedy „Gazeta Wyborcza” ogłosiła doktrynę prof. Płatek, według której (a wbrew wszelkim wcześniejszym i późniejszym wykładniom obowiązującego prawa!) dzieckiem poczętym w wyniku przestępstwa jest również dziecko ze szkolnego romansu na przykład 14-letniego ojca i 17-letniej matki. To wtedy był czas, by namiętnie ruszyć w obronie podważanego kompromisu życia, tego, co w nim naprawdę broni życia. Minister Kopacz zasługiwała nie na moralistyczne ubolewania, ale na formalne wotum nieufności za wywrócenie obowiązującego prawa. A nawet jeśli wtedy na tę reakcję PiS się nie zdobył, polityk, a tym bardziej lekarz, powinien wiedzieć, w czym jego partia uchybiła i co się w ogóle wtedy działo.

Marek Jurek
Idziemy nr 19 (553), 8 maja 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter