20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Budowanie świata równoległego

Ocena: 0
1076

Finansowana z pieniędzy globalnego spekulanta George’a Sorosa nasza lokalna Fundacja Batorego zaprasza na konferencję „Od KOR-u do KOD-u. Triumf i kryzys demokracji. Szukanie nowych odpowiedzi”. Tytuł mówi wiele o politycznych sympatiach organizacji. Bo to, że pod Komitet Obrony Robotników podszywa się Komitet Obrony Demokracji, można zrozumieć. Każdy chce machać pięknym sztandarem. Jednak już akceptowanie tej uzurpacji przez fundację tak często strojącą analityczne miny brzmi nieczysto. KOD ma przecież tyle wspólnego z KOR-em, co odwaga z konformizmem. Czyli nic.

Zaangażowanie się w powstały równo 40 lat temu KOR wymagało realnej odwagi, było wyborem wymagającym zgody na trudne życie z niewiadomym finałem. Współczesny nam KOD to wyłącznie pastisz tamtej tradycji. To salonowa organizacja, która ma wsparcie – medialne i pewnie nie tylko – najpotężniejszych ośrodków w Polsce i bardzo potężnych poza Polską. Twierdzenie, że udział w tym przedsięwzięciu grozi czymkolwiek poza profitami, jest po prostu śmieszne. Można nawet mówić o pewnego rodzaju immunitecie, jakim się cieszą. Na przykład grupa dosłownie kilku osób już od miesięcy blokuje kilkaset metrów chodnika naprzeciwko Kancelarii Premiera i nie wygląda na to, by zamierzała przestać – choć wobec swojej skali ich miasteczko namiotowe nie ma, pomijając legalność, żadnego uzasadnienia. Dla porównania wystarczy przypomnieć, jak zaciekle przeganiano za rządów PO Solidarnych 2010 z Krakowskiego Przedmieścia z ich jednym namiocikiem.

Zestawiająca w jednym szeregu KOR i KOD Fundacja Batorego sugeruje wyraźnie, że i dziś, tak jak wówczas, mamy do czynienia z państwem opresyjnym, autorytarnym, a nawet dążącym do totalitarnej kontroli. Nie ma dnia, by w podobnym tonie nie wypowiedział się ktoś ze świata naszego establishmentu. Płacz nad rzekomo odbieraną Polakom wolnością rozchodzi się szeroko po świecie i znów wraca do nas, poprzez debaty w PE i „analizy” zachodnich mediów. To płacz całkowicie bezpodstawny, wręcz kuriozalny, ale wsparty ogromną pewnością siebie i znaczącą pozycją społeczną wielu ludzi. Tym samym dla wielu odbiorców – płacz wiarygodny.

Paradoksalnie opisywanie tego, 
co dziś dzieje się w Polsce, 
jako zamachu na demokrację pokazuje, 
jak bardzo zagrożona była 
demokracja w ostatnich latach

Paradoksalnie opisywanie tego, co dziś dzieje się w Polsce, jako zamachu na demokrację pokazuje, jak bardzo zagrożona była demokracja w ostatnich latach. Oto stan pełnej dominacji politycznej jednej partii (włącznie z samorządami), popieranej przez największe, mówiące jednym głosem media i większość elit, uważany był za „normalność”. Zmiana władzy, całkowicie naturalna w systemach demokratycznych, przerażała, a gdy już się dokonała, została uznana za złamanie podstawowych reguł gry, za wypowiedzenie jakiejś niepisanej umowy o randze ponadkonstytucyjnej. Elementarna pluralizacja mediów opisywana jest zaś jako niemal próba wprowadzenia cenzury. Dzisiejszy „odjazd” tak wielu ludzi jest więc echem „odjazdu” wcześniejszego, w którym faktyczne rządy monopartii (występującej przez lata pod różnymi szyldami) miały imitować demokrację.

Niestety, dziś już widać, że tak będą wyglądały najbliższe lata. Histerycy nie ustąpią, nie złagodzą języka, nie zrezygnują z budowania świata równoległego. Będą brnęli dalej, także dlatego, że wycofanie się z kuriozalnych oskarżeń byłoby jawną kompromitacją. Nie zabraknie prowokacji, których celem będzie potwierdzenie tezy o opresyjności obecnej władzy. Mieliśmy już kilka przykładów, w tym zaczepną wyprawę Mateusza Kijowskiego na pogrzeb „Inki”, której lider KOD-u, jak się później przyznał, nawet nie zna z imienia i nazwiska. Wysoka temperatura sporu musi być utrzymana za każdą cenę.

Ale oczywiście nie za cenę dotacji i grantów. Te mają płynąć do środowisk artystycznych i „pozarządowych” równie szerokim strumieniem, jak wcześniej. I również na to samo, czyli na sztuki i projekty niestrawne dla normalnego człowieka. Odpowiednio dostatnie i bezstresowe życie rewolucjonistów to przecież jeden z wyróżników każdej prawdziwej demokracji liberalnej.

Jacek Karnowski
Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika
wSieci
Idziemy nr 39 (573), 25 września 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter