19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Centralizacja poprzez decentralizację

Ocena: 5
1556

Decentralizacja może być czymś dobrym, kiedy oznacza wyzwolenie potencjału drzemiącego na tzw. dole, w lokalnych wspólnotach. Ale może być też czymś złym, jeśli prowadzi do rozbicia i osłabienia wspólnoty całości, a władzę oddaje w ręce lokalnych „watażków”, gotowych zdradzić całość. Analogicznie centralizacja może być negatywna albo pozytywna.

Raz po raz można usłyszeć lub przeczytać, że obecnie Kościół idzie drogą decentralizacji, co może doprowadzić do jego protestantyzacji. Bo skoro wszystko można i trzeba rozeznawać, a stałych punktów odniesienia jakby coraz mniej, to może się zdarzyć, iż to, co w jednym Kościele lokalnym uchodzi za grzech, w innymi będzie nazywane miłosiernym otwarciem się. Niektóre wypowiedzi Franciszka zdają się potwierdzać tego rodzaju opinie. Na przykład w wywiadzie dla jezuickiego pisma „La Civiltà Cattolica”, udzielonym zaraz na początku pontyfikatu, papież stwierdza: „Wizja doktryny Kościoła jako monolitu do bronienia bez odcieni jest błędna”. A w Evangelii gaudium czytamy, że „domniemane bezpieczeństwo doktrynalne lub dyscyplinarne (…) otwiera pole dla narcystycznego i autorytarnego elitaryzmu, gdzie zamiast ewangelizować, analizuje się i krytykuje innych, i zamiast ułatwiać dostęp do łaski, traci się energię na kontrolowanie”. Franciszek akcentuje zatem nie tyle jedność doktryny katolickiej, co jej różne możliwe odcienie, a to z kolei może sprzyjać decentralizacji.

Mimo wszystko nie uważam, że mamy do czynienia z decentralizacją. Franciszek rządzi Kościołem silną ręką i jest dość konsekwentny co do nominowania nowych biskupów i kardynałów. Od strony poruszanych w Kościele tematów też nie widzę jakiegoś galopującego pluralizmu. Zdecydowanie przeważają trzy tematy: migranci, ekologia, rodzina – ze zwróceniem uwagi na związki niesakramentalne. Można to ocenić np. po tytułach sympozjów organizowanych na wydziałach kościelnych. Reforma Kurii Rzymskiej nie polegała bynajmniej na decentralizacji, ale właśnie na centralizacji, czyli stworzeniu dużych dykasterii. Oczywiście celem nie była tutaj centralizacja, lecz zjednoczenie sił i wprowadzenie oszczędności. Tym niemniej trudno mówić, że w Stolicy Apostolskiej mamy do czynienia z decentralizacją.

Jest prawdą, że tendencje decentralistyczne pojawiają się w niektórych Kościołach lokalnych. Nie brakuje np. u zachodnich sąsiadów pomysłów, by rządzić się po swojemu i wprowadzić oficjalnie błogosławienie „ślubów homoseksualnych” albo nawet – nie oglądając się na resztę – wprowadzić święcenia kobiet, poczynając od diakonatu. Niektórzy w tym duchu chcą rozumieć synodalność. Tak więc zebrałby się synod w Niemczech i ustalił, co się większości katolików niemieckich podoba. W Polsce też by się zebrał synod i ustalił… tyle że trochę co innego. Papieżowi w Rzymie pozostałaby rola honorowego przywódcy, który miałby się cieszyć, że mamy taki piękny pluralizm. Zauważmy, że z pewną decentralizacją mamy do czynienia od wielu lat. Wszak niektóre Kościoły na Zachodzie w praktyce odrzuciły nauczanie zawarte w Humanae vitae Pawła VI, a rozwijane przez Jana Pawła II. Tyle że akurat te Kościoły nie są dzisiaj wzorem katolickiej żywotności. I jeszcze mają czelność proponować Kościołowi w Polsce pójście ich drogą.

Decentralizować chcieliby też niektórzy eksperci z zaplecza opozycji. Ostatnio wyciekł przygotowywany przez nich plan. Jednym z postulatów jest właśnie decentralizacja. Ładnie brzmi. Że niby mniej władzy dla zawodowych polityków, a więcej władzy i pieniędzy dla regionów zarządzanych przez samorządy. W praktyce jednak chodzi o osłabienie państwa polskiego i wzmocnienie władzy osób typu Rafał Trzaskowski w Warszawie, Aleksandra Dulkiewicz w Gdańsku i Jacek Jaśkowiak w Poznaniu. A istotą sprawy jest to, że decentralizacja państwa polskiego służyłaby centralizacji… europejskiej. Taki np. Gdańsk lekceważyłby jeszcze bardziej polski rząd, ale za to we wszystkim słuchał Brukseli i Berlina. Założyłbym się, że za planami decentralizacji Polski stoi m.in. George Soros i jego pieniądze. W każdym razie, jeśli ktoś mówi o decentralizacji, to nie dajmy się łapać na piękne hasła, ale przyglądajmy się bacznie rzeczywistości, aby zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi.

 

Idziemy nr 24 (713), 16 czerwca 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1,16.18-21.24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter