28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Cnota tolerancji

Ocena: 0
3419
Zasadniczo artyści to ci, którym wszystko wolno. Obojętnie, czy chodzi o malarzy, reżyserów teatralnych, czy pisarzy. Wszelka prowokacja jest dozwolona, a nawet pożądana. Bo ze sztuką ludzie łączą pewne wizje. Także Sibylle Lewitscharoff przez długi czas uważana była w Niemczech za pisarkę z wizją. Za swoje pełne fantazji powieści zebrała w minionych latach wszystkie najważniejsze nagrody literackie. Można powiedzieć, że była na samym szczycie, ciesząc się renomą autorytetu. Teraz wszystko się zmieniło. A to dlatego, że Lewitscharoff wygłosiła w drezdeńskim teatrze przemówienie, które wstrząsnęło całym krajem.

Cóż takiego pisarka powiedziała? Otóż skrytykowała pozaustrojowe zapłodnienie metodą in vitro. W mocnych słowach przyznała, że całkowicie odrzuca taką metodę produkcji ludzi. Jako chrześcijanka określiła tę metodę mianem „horroru”, a lekarzy zajmujących się metodą in vitro nazwała Frankensteinami. Przy czym pochwaliła biologiczną metodę powoływania nowego życia – stosunek między mężczyzną i kobietą. W prawdziwie tolerancyjnym społeczeństwie przemówienie to zostałoby przyjęte z wdzięcznością, bo artystka powiedziała o czymś innym niż jej koledzy po fachu, którzy mówią w kółko o ochronie środowiska, dobroczynnym wpływie sportu i równouprawnieniu. Takiego jednak – etycznego – tematu artystom poruszać nie wolno, co pokazały reakcje na jej wystąpienie.

Od jej słów natychmiast zdystansował się teatr jako placówka, określając jej słowa jako niebezpieczne. Zadziwiające, że już nawet w teatrze, gdzie zazwyczaj artyści są bardzo otwarci na prowokacje słowne, zaczęto nagle odczuwać strach. Nie tylko w Dreźnie, ale również w Berlinie. W stołecznym teatrze „Berliner Ensemble”, dawnym teatrze Bertolta Brechta, kilka dni przed wystąpieniem Lewitscharoff zaplanowane było spotkanie autorskie z byłym politykiem, a obecnie autorem książek, Thilo Sarrazinem. Przypomnę, że jest to autor znany z książek, w których krytykuje obecny kurs Niemiec i pokazuje, że kraj bardziej zajmują się walutą euro niż spadającą na łeb na szyję demografią. W swojej najnowszej publikacji „Nowy terror w imię cnoty” Sarrazin pisze o zwalczanej wolności słowa w Niemczech.

Jakby na potwierdzenie tej tezy został on natychmiast – a nawet jeszcze przed ukazaniem się książki na rynku – ostro skrytykowany przez niemiecki rząd. Ale najwyraźniej nie dość ostro, bo z kolei Komisja przeciw Rasizmowi i Nietolerancji, działająca w Radzie Europy, skrytykowała same Niemcy za to, że nie zabroniły już wcześniejszych publikacji Sarrazina. Na tym jednak nie koniec. Komisja zarzuciła Niemcom przy okazji tej sprawy zbyt daleko idącą tolerancję wobec homofobów i rasistów! Dla samego Sarrazina, byłego senatora w Berlinie i socjaldemokraty, i dla jego najnowszej książki jest to fantastyczna reklama, której nawet nie planował.

Doszedł do tego następny efekt PR-owski, który również potwierdza tezy zawarte w książce. Otóż spotkanie autorskie w berlińskim teatrze nie mogło się odbyć, gdyż grupa młodych demonstrantów po prostu wyrzuciła autora ze sceny. Czy o tej akcji nietolerancji też wypowie się Komisja przeciw Rasizmowi i Nietolerancji? Albo w sprawie pani Lewitscharoff? Poddając analizie wszystkie jej książki, potem odbierając jej nagrody i w końcu zakazując dalszych publikacji? Już od Arystotelesa dowiadujemy się, że każdej cnocie zagraża istotne niebezpieczeństwo, a mianowicie takie, że można z nią przesadzić. Ważne jest więc, aby znaleźć środek – greckie mesót?s – między fałszywymi skrajnościami. Na przykład cnota męstwa leży między tchórzostwem a brawurą. Podczas gdy cnota tolerancji – można by rzec na potrzeby obecnego czasu – między obojętnością a prześladowaniem.

Stefan Meetschen
Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika die Tagespost

Idziemy nr 11 (443), 16 marca 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter