16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Głupich nie sieją

Ocena: 0
3093
W czasach sowieckich Rosja wytrwale – i z sukcesami – szukała „użytecznych idiotów” wśród „postępowych”, skłaniających się ku lewicy polityków i intelektualistów katolickich na Zachodzie. Należy zaznaczyć przy tym, że określenie „idiota” niosło sporo politycznej treści, znacznie głębszej niż to, z czym potocznie kojarzy się idiotyzm. „Użyteczni idioci” mogli popierać sowiecką politykę i demontować antysowiecki opór wśród środowisk, gdzie nie była w stanie dotrzeć propaganda sterowanych z Moskwy partii komunistycznych. Sowieci widzieli w nich idiotów nie tylko dlatego, że „postępowi katolicy” nie zdawali sobie sprawy, że nie są żadnymi partnerami, że są całkowicie instrumentalnie traktowani; w końcu mogli być przecież przekonani, że niezależnie od intencji sowieckich liderów – sowiecka polityka realizuje częściowo cele godne poparcia. Jednak istotą ich idiotyzmu była właśnie zupełna nieświadomość celów sowieckiej polityki: nieustających przygotowań do agresywnej wojny, trwających za parawanem pokojowej propagandy, beznadziejnej nędzy i poniżenia większości społeczeństwa zakrytego fasadą z hasłami „sprawiedliwości społecznej”, politycznej eliminacji wszystkich, którzy popierając komunistów, starali się zachować choćby w najwęższych granicach prawo do realnego politycznego sprzeciwu.

Czasy się zmieniły. Przywódcy sowieccy uznali – świetnie to opisała Jadwiga Staniszkis w swym „Postkomunizmie” – że panowanie oparte na tępej propagandzie, tłumienie w społeczeństwie inicjatywy indywidualnej, przedstawianie opinii zachodniej ekonomicznej katastrofy jako dobrobytu – to droga donikąd, hamulec dla pozycji i rozwoju ich państwa. Bynajmniej nie uznali komunizmu za zło, ale przeciwnie – uznali, jak to kiedyś powiedział Mieczysław Rakowski, że w tej formie wyczerpał już zdolności dalszego rozwoju. Zdecydowali się więc na fasadę demokracji, by skuteczniej izolować zarodki opozycji i krytykę społeczną w społeczeństwie zachowującym pozory otwartej debaty, na uruchomienie elementów rynku – by odblokować zdolność rozwoju, przy zachowaniu kontroli władzy nad działalnością gospodarczą prywatnych albo formalnie prywatnych przedsiębiorców na odejście od systemu monopartyjnego – by już nie straszyć zachodniej opinii rewolucją.

Nowa postsowiecka Rosja szuka dziś nowych użytecznych idiotów. Tym razem szuka ich na prawicy. Politycy tacy jak: Marine Le Pen, Nigel Farage czy Heinz-Christian Strache są zachwyceni deklamacjami Putina o antyamerykańskiej współpracy państw Europy, o narodowych interesach, porządku i wartościach chrześcijańskich. Nie widzą, że Rosja jest ciągle rządzona przez kastę sowieckiej nomenklatury, która przekazuje władzę swym wykształconym na Zachodzie dzieciom i wnukom, a Rosjanie, którzy próbują mówić prawdę o zbrodniach komunizmu na ich narodzie – są traktowani jak zagraniczni agenci. Nie widzą też, że cała Rosja upstrzona jest pomnikami Lenina, którego mauzoleum dominuje nad moskiewskim Placem Czerwonym, a patronem rosyjskiego wywiadu jest Feliks Dzierżyński.

Marek Jurek
Idziemy nr 34 (466), 24 sierpnia 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter