Katolickie reguły gry

Współcześnie, w demokratycznych czasach, powszechne jest krytykowanie ścisłego związku między ołtarzem i tronem. Powtarza się zarzut, że na przestrzeni wieków arystokratyczne rody instrumentalizowały Kościół dla własnych potrzeb – czy to terytorialnych, czy majątkowych albo zwierzchniczych. Pomija się przy tym, że wielu członków rodzin arystokratycznych było istotnymi opiniotwórcami europejskiej kultury. Również obecnie są arystokraci – chociaż może niezbyt wielu – którzy bronią chrześcijańskich wartości. Na gruncie niemieckim angażują się również w obronę prawowiernego nauczania Kościoła katolickiego przeciw liberalnemu pojmowaniu katolickiej wiary i praktyki duszpasterskiej.

Swoistym centrum opozycyjnym wobec liberalnego skrzydła Kościoła niemieckiego stał się na przestrzeni ostatnich lat zamek Emmeram, należący do rodu Thurn-und-Taxis w Ratyzbonie. Głowa rodu, którą po śmierci męża została księżna Gloria von Thurn-und-Taxis, znana jest ze swoich bezkompromisowych wystąpień w mediach w obronie Magisterium Kościoła. Chętnie otwiera podwoje zamku dla spotkań najwyższych przedstawicieli Kościoła i dziennikarzy przy okazji ważnych wydarzeń w kalendarzu kościelnym. Obecnie takim ważnym wydarzeniem jest druga część Synodu Biskupów na temat Rodziny, dlatego i tym razem nie mogło się obyć bez spotkania na zamku Emmeram. Oficjalną okazją do spotkania była prezentacja książki kardynała Roberta Saraha „Bóg albo nic. Rozważania o wierze”, wydana właśnie w języku niemieckim. Gwinejski kardynał, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, dokonuje w niej pewnego rozliczenia ze stanu wiary w Europie, porównując go z żywą wiarą kontynentu afrykańskiego. Przestrzega przy tym przed oddzielaniem nauczania Kościoła od praktyki duszpasterskiej. W Kościele niemieckim jest to najbardziej sporny temat, stąd tak ważnym wydarzeniem było przetłumaczenie wywiadu-rzeki z kardynałem Sarahem dla niemieckich katolików, ale również duchowieństwa.

Książkę prezentował kardynał Gerhard Müller, który ostrzegł przed rozdzielaniem nauki o wierze i praktykowania wiary, zwłaszcza na gruncie niemieckim, aby nie powtórzyła się historia z 1517 roku i nie doszło do ponownego podziału w Kościele. „Nie chodzi o to, aby Objawienie dopasowywać do świata, ale aby świat zdobywać dla Boga”, powiedział prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Ciekawie wybrzmiały również słowa księżnej Glorii, która stwierdziła, że obecnie wielu spośród tych, którym najbardziej zależy na zmianie doktryny Kościoła w sferze etyki i moralności, to osoby, które w ogóle z Kościołem nie mają nic wspólnego. To tak jakby ci, którzy nie chodzą na mecze piłki nożnej, domagali się zmiany reguł gry. Na spotkanie przybył również brat emerytowanego papieża Georg Ratzinger, podczas gdy Benedykt XVI przysłał kardynałowi Sarahowi list, w którym napisał m.in.: „Przeczytałem «Bóg albo nic» z wielkim duchowym pożytkiem, radością i wdzięcznością. […] Wszystko, co Ksiądz napisał odnośnie centralnego znaczenia Boga, sprawowania liturgii i moralnego życia chrześcijan, jest pilne i głębokie. Księdza odważne odpowiedzi na problemy nowej teorii gender (o rzekomej istocie płci) wyjaśniają w mglistym świecie fundamentalne pytanie odnośnie ludzkiej egzystencji”.

Cóż, po takiej prezentacji pozostaje jedynie zagłębić się w lekturę, co wkrótce będą mogli zrobić również polscy czytelnicy, jako że przygotowywane jest właśnie tłumaczenie książki kardynała Saraha na język polski. Jest to ważna książka również dla Polski, mimo że nie ma tutaj aż takiej jak na Zachodzie presji, by zmieniać reguły gry.

Stefan Meetschen Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika Die Tagespost Idziemy nr 37 (520), 13 września 2015 r.