19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kolejni pod pręgierz

Ocena: 0
2098

Na Danię od zawsze patrzę z wielką sympatią. Przede wszystkim jako na naród, do którego odnosi się trzecia zwrotka naszego hymnu narodowego. Hetman Czarniecki „po szwedzkim zaborze” ruszył na pomoc Danii prowadzącej również wojnę ze Szwecją, i to tam, w czasie jednej z bitew, nasza jazda „rzuciła się przez morze”, forsując wpław jedną z cieśnin. Szkoda, że tak rzadko śpiewamy tę zwrotkę, przypominającą wspaniałe czasy królewskiej Polski, heroiczną epokę Wazów i prawdziwie europejski rozmach naszej ówczesnej polityki.

Przedświt współczesności, wiek XIX, nie był dla Duńczyków tak dramatyczny jak dla nas, ale też zostawił cierń w ich pamięci narodowej. Utrata „południowych kresów”, księstw Szlezwiku i Holsztynu, zabranych Danii przez Prusy w czasach naszego powstania styczniowego, zarówno wyczuliła ich na niebezpieczeństwa niemieckiego sąsiedztwa, jak i umocniła poczucie narodowe. 

A ich zupełnie już współczesny sprzeciw wobec Traktatu z Maastricht stanowi żywy dowód, że żaden kraj nie stracił, broniąc twardo swych praw i racji na forum UE, podczas gdy wiele krajów zapłaciło wysoką cenę za europotulność i euronaiwność. Duńczycy, zanim przystąpili do UE, zapewnili sobie zarówno trwałe zachowanie waluty narodowej, jak i akceptację Unii dla swego zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Mały kraj, a większym pokazał, że można.

Dziś Dania jest jednym z kilku krajów europejskich bezpośrednio zaangażowanych w walkę z Kalifatem ISIS. Jednak nawet zbrojna obrona Zachodu i społeczności zagrożonych przez Państwo Islamskie „nie usprawiedliwia” w oczach Brukseli „niedopuszczalnej” ochrony własnych granic przed zalewem imigracyjnym. Duńczycy od początku roku wprowadzili selektywną – działanie czysto prewencyjne, w niewielkim stopniu utrudniające wygodę podróży – ochronę granic z Niemcami i ze Szwecją. Teraz chcą wprowadzić (na poczet kosztów utrzymania w ośrodkach) ustawę o przejmowaniu przez państwo przedmiotów wartościowych od zamożniejszych imigrantów. Duńczycy nowe prawo mogą przyjąć, zmodyfikować albo odrzucić, my możemy ten projekt chwalić albo ganić, ale o jego ostatecznym kształcie powinni decydować sami. Nikt ich nie zwolni z odpowiedzialności za przyszłość własnego narodu, tak jak nas nikt nie zwolni z podobnej odpowiedzialności za Polskę. Tymczasem już sam fakt prac nad nowymi uregulowaniami imigracyjnymi spowodował formalne podjęcie działań przeciw Danii przez Parlament Europejski; o efektach tej kampanii na pewno będę informował.

Węgry atakowane są od lat. Średnio biorąc co kwartał, w czasie kolejnych fal antywęgierskiej nagonki, występuję w ich obronie na forum Parlamentu. Po odsunięciu od władzy PO zaczęły się ataki na Polskę. A teraz zaczynają się na Danię. Atak na ten kraj, który realnie – na granicach i daleko od granic – broni Europy, to kolejny przykład nieodpowiedzialnej polityki obecnych władz unijnych. Już nie chodzi o to, czy Unia to naprawdę unia. Czas zapytać – czy ona w ogóle jest europejska?

Marek Jurek
Idziemy nr 5 (539), 31 stycznia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter