16 września
poniedziałek
Edyty, Korneliusza, Cypriana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kolonizacja świadomości

Ocena: 4.05
628

W drugiej połowie lipca niemiecki konsulat zorganizował w gdańskim Dworze Artusa „uroczystość upamiętniającą 80. rocznicę zamachu w Wilczym Szańcu”. Wzięli w niej udział przedstawiciele lokalnych władz, posłowie z Pomorza, a także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Wszyscy oni podpisali się pod polityką historyczną, która rozmywa niemiecką odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej.

Uroczystość uczciła przede wszystkim pamięć Clausa Schenka Grafa von Stauffenberga – tego, który do Wolfsschanze przywiózł bombę i postawił ją pod stołem. Jedno z przemówień wygłosił były przewodniczący Bundestagu i obecny prezes Fundacji Konrada Adenauera Norbert Lammert. Autorów zamachu na Hitlera opisał jako symbole „odwagi i przyzwoitości”. „Zamachowcy nie byli oczywiście krystalicznymi demokratami. Byli ludźmi swoich czasów, powiązanymi z realiami ich społecznego pochodzenia”. Elegancko powiedziane, ale dalekie od prawdy. Zamachowcy w ogóle nie byli demokratami. Stauffenberg przeciwstawił się Hitlerowi dopiero wówczas, gdy dyktatura przestała być skuteczna i stało się jasne, że przegrywa wojnę, a wódz, wcześniej uznawany za nieomylnego, popełnia błąd za błędem. Zabijając Führera, chciał uratować z upadającej III Rzeszy to, co jeszcze, jak sądził, było do uratowania.

Nie on jeden; podobnie postąpił Albert Speer, architekt Hitlera, a później minister zbrojeń, który w ostatnim etapie trwania III Rzeszy sabotował – jak twierdził – niektóre rozkazy dotyczące taktyki „spalonej ziemi”. Ale dopóki miał nadzieję na niemieckie zwycięstwo, nie widział ani zbrodni, ani cierpień robotników przymusowych, ani męki więźniów obozów koncentracyjnych. Speer był sądzony w Norymberdze, gdzie zagrał rolę skruszonego nazisty, który rozumie swoje błędy. Jego współpracownicy sfałszowali także dowody, a on sam próbował wmówić sądowi, że planował zamach na Hitlera w ostatnich miesiącach wojny. To wszystko uratowało mu głowę, choć zasługiwał na karę śmierci. Dostał 20 lat więzienia, po których wyszedł na wolność.

Stauffenberg był gorliwym nazistą. O Polakach miał jak najgorsze zdanie. W liście do żony napisanym we wrześniu 1939 r., w czasie niemieckiej agresji na Polskę, stwierdzał: „Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który aby się dobrze czuć, najwyraźniej potrzebuje batoga. Tysiące jeńców przyczynią się na pewno do rozwoju naszego rolnictwa. Niemcy mogą wyciągnąć z tego korzyści, bo oni są pilni, pracowici i niewymagający”. Ten cytat powinien zamykać jakąkolwiek dyskusję, czy należy upamiętniać sprawcę zamachu na Hitlera. A przecież to nie były tylko opinie: Stauffenberg brał udział w napaści na Polskę, wspierał kolonizację naszych ziem, był antysemitą. Aż do momentu, gdy Sowieci stanęli na Wiśle, a alianci zbliżali się do zachodnich granic Niemiec.

Gdańska uroczystość potwierdza, że państwo polskie, tak na poziomie centralnym, jak samorządowym, ulega niemieckiej presji. Celebrowanie Stauffenberga jest elementem długofalowej polityki Berlina, by Niemców dołączyć do ofiar nazizmu. Podpisując się pod taką polityką, pozwalamy się kolonizować duchowo i intelektualnie. I ponownie poniżamy ofiary niemieckiej okupacji. To jest jakiś zdumiewający zaczarowany krąg, w którym polski establishment ucieka od polskości i polskiej historii.

Wszystko to są działania jednostronne. Niemcy wobec nas nie zdobywają się na żadne realne gesty. Wypłacenia reparacji odmawiają, pomnika polskich ofiar w Berlinie nie zbudują, własnego społeczeństwa w kwestii niemieckich zbrodni wobec Polaków nie edukują. Nawet „dęby przyjaźni polsko-niemieckiej” rosną tylko przed siedzibami władz gmin w Polsce. Tak mocno asymetrycznej relacji nie da się nazwać ani przyjaźnią, ani współpracą, ani dobrym sąsiedztwem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktor naczelny tygodnika „W Sieci”

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 września

Poniedziałek, XXIV Tydzień zwykły
Wspomnienie Świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 7, 1-10
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Stanisława Kostki 9-17 IX
+ Nowenna do św. Ojca Pio

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter