25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komu to służy?

Ocena: 0
2481
Strefy płatnego parkowania w miastach teoretycznie powstały po to, by zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji publicznej i zniechęcić kierowców do wjazdu do samego centrum. Obszary z parkometrami w całej Polsce rozrastają się z roku na rok. W Warszawie to już niemal 1/3 miasta i nie są to tylko rejony Śródmieścia. I to nie koniec urzędniczego apetytu na nasze pieniądze. Rząd chce, aby samorządy mogły wprowadzać u siebie opłaty za parkowanie także w weekendy, święta, a nawet w nocy.

Są zatem powody do zmartwień. No bo przecież nie każdy, kto wjeżdża samochodem do miasta, jest leniem, pasożytem na zdrowym, ekologicznym organizmie świeżo upieczonych mieszczuchów czy zaściankowym biznesmenem. Są osoby, których praca polega na przemieszczaniu się w ciągu wielu godzin po różnych obszarach miejskich. Tacy ludzie już dziś zostawiają w parkomatach nawet 30 złotych dziennie. A co będzie po zmianach, jeśli weszłyby w życie?

A jak to tłumaczą resortowi fachowcy? Ma to dotyczyć nie tylko Warszawy, Krakowa czy Wrocławia, gdzie przyjeżdża cała masa turystów, ale chociażby miast pielgrzymkowych, gdzie „w tym czasie” ruch jest wzmożony. Autentycznie! To nie żart, tylko niemal cytat. Przyznają państwo, że Bareja by czegoś takiego nie wymyślił.

Są już przyjęte założenia do ustawy. Ministerstwo administracji i cyfryzacji chce oddać parkingi gminom, by te decydowały o opłatach. Gminom, które regularnie likwidują linie autobusowe czy tramwajowe, zmniejszają częstotliwość ich kursowania i jeszcze każą sobie za te udogodnienia coraz więcej płacić! Tym samym gminom, które – jak Warszawa – nie były w stanie wybudować od 24 lat ani jednego (dosłownie) parkingu w środku zatłoczonego i zastawionego po brzegi autami miasta! Bo parkingi typu P+R zlokalizowane są na obrzeżach, są małe i nie dla wszystkich dostępne.

Ale zanim te zmiany nastąpią, kierowców czeka pokonanie innego zakrętu.

Dziś taryfikator w parkometrach jest różny w różnych miastach, ale maksymalne stawki przedstawiają się tak: 3 zł za pierwszą godzinę parkowania, 3,60 za drugą, 4,32 za trzecią, a za czwartą i każdą kolejną tyle co za pierwszą, czyli maksymalnie 3 złote. Ile zapłacimy po zmianach? O tym zadecydują władze miast. Likwidacja limitów w obecnej sytuacji jest zaproszeniem dla samorządów do podwyższania opłat. Czy znajdzie się samorząd, który w wyniku tej zmiany ustawowej obniży opłaty?

Opłat nie obniżą radni w Warszawie, gdzie parkowanie to już prawdziwy tor przeszkód. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz już od kilku lat apeluje o zniesienie górnych limitów opłat. Argumentuje, że cena za parkowanie w każdej dzielnicy może być inna, tak jak jest chociażby w Londynie. Tyle tylko, że tam nawet za sam wjazd do centrum trzeba płacić, ale za to sieć linii metra jest taka, o jakiej nawet nam się nie śni!

Płatne parkowanie w weekendy i w nocy to kolejny skok na naszą kasę. Powiedzmy jasno, że to zły pomysł i kolejna po fotoradarach czy wzroście różnych opłat droga na skróty do łatania dziur w budżecie. A opłata za postój w nocy to już horrendum! Traktując kierowców jak dojne krowy, państwo tylko zniechęca do siebie. Ciekawe, komu na tym zależy, żebyśmy znów uważali aparat państwowy za aparat represji i znów zaczęli mówić w kategoriach „my” i „oni”?

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

Idziemy nr 25 (406), 23 czerwca 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter