16 września
poniedziałek
Edyty, Korneliusza, Cypriana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Krótki tekst o umieraniu

Ocena: 4.87501
1050

Profesor Jerzy Bralczyk rozpętał burzę w mediach, stwierdzając: „Nie pasuje mi adoptowanie zwierząt. Nawet mówienie, że choćby najulubieńszy pies umarł, będzie dla mnie obce. Nie, pies, niestety, zdechł”. Różne „mamusie” i „tatusie” swoich piesków, zwanych przez nich „psiećmi”, rozdarli szaty. Na zacnego profesora posypały się gromy. Tymczasem profesor ma prawo i naukowe – m.in. językoznawcze – argumenty, by tak właśnie twierdzić. Przy czym mówienie, że ludzie umierają, a zwierzęta zdychają, wcale nie oznacza, że nie szanujemy zwierząt. Po prostu w ten sposób podkreślamy różnicę, jaka istnieje między osobą ludzką, stworzoną przez Boga do życia wiecznego, a zwierzęciem. Z drugiej strony przyznajmy, że jeśli jakaś właścicielka psa mówi do niego z uśmiechem: „Chodź do mamusi”, to nie musi to od razu oznaczać, że jest oderwaną od rzeczywistości ideolożką „psiacierzyństwa”.

Osobiście nie pasuje mi mówienie, że pies umarł, ale też nie brzmi mi dobrze, że zdechł. Słowo „zdychać” nabrało bowiem negatywnych konotacji. Wolę powiedzieć np., że pies zakończył żywot. Przyjmuję do wiadomości, że stwierdzenie „Słyszałem, że twój pies zdechł”, mogłoby sprawić przykrość jego właścicielowi. Kiedyś napisałem teologiczny tekst pod prowokacyjnym tytułem „Czy zwierzęta mają duszę nieśmiertelną?”. Nawiązałem w nim m.in. do tajemniczego tekstu św. Pawła: „Stworzenie zostało poddane marności […] w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych” (Rz 8, 20-21). Skonfrontowałem się też z problemem duszpasterskim, czyli z pytaniami, które zadają niekiedy

dzieci, i nie tylko dzieci, a mianowicie czy w niebie spotkają ukochanego pieska, który właśnie zakończył życie. Podoba mi się to, co powiedział pewien proboszcz dziewczynce płaczącej po utracie psa: „Jeśli Pan Bóg zobaczy, że dla twojego pełnego szczęścia w niebie potrzebna będzie obecność twojego psa, to on tam będzie”.

Problem jest jednak głębszy i poważniejszy i nie dotyczy jedynie domowych ulubieńców, psiaków, kotów i innych miłych zwierzątek, jak np. szynszyle. Jest bowiem coraz więcej ludzi zaczadzonych ideologiami, które humanizują zwierzęta, a człowieka sprowadzają do poziomu zwierząt. Kilka lat temu prof. Magdalena Środa na antenie Radia Zet prezentowała poglądy Willa

Krynickiego wyrażone w świetnej – jak się wyraziła – książce „Zoopolis. Teoria polityczna praw zwierząt”. Pani profesor perorowała tak: „Jest taka propozycja, żeby zwierzętom przydzielić obywatelstwo. Są zwierzęta udomowione, które powinny być traktowane jak współobywatele, potem są zwierzęta liminalne, graniczne, które żyją z nami, np. szczury, karaluchy albo coś takiego, i one powinny mieć status uchodźców, i są zwierzęta dzikie, które powinny mieć status obywateli państw suwerennych”. Można by się roześmiać, że jacyś dziwacy, nawet z tytułami profesorskimi, opowiadają takie niemożebne absurdy. Problem w tym, że tego rodzaju ideologie zadziwiająco szybko szerzą się po świecie.

Humanizacji zwierząt towarzyszy odzieranie człowieka ze szczególnej, wyróżniającej go spośród istot żywych godności. Bo i jaką homo sapiens miałby mieć godność, skoro – tak jak każde inne zwierzę – jest przypadkiem ewolucji? Przypadkiem bardziej inteligentnym niż inne zwierzęta, ale za to bardziej szkodzącym planecie. Pojawiły się koncepcje, które w miejsce przekraczającej doczesność godności człowieka stawiają pojęcie „jakości życia”, przy czym jakość życia zdrowego psa okazuje się większa od jakości życia starego, ciężko chorego człowieka. A zatem lepiej dbać o psa, niż wydawać pieniądze na staruszków, dla których najlepszym rozwiązaniem byłaby eutanazja, skoro ich „jakość życia” jest bardzo niska. W tej sytuacji biblijny obraz człowieka jest wart głoszenia bardziej niż kiedykolwiek.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie


dkowalczyk@jezuici.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 września

Poniedziałek, XXIV Tydzień zwykły
Wspomnienie Świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 7, 1-10
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Stanisława Kostki 9-17 IX
+ Nowenna do św. Ojca Pio

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter