25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kto dał nam wolność?

Ocena: 0
2328
Sejm ogłosił 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Władza chciałaby, żeby dzień ten się stał nie tylko upamiętnieniem ważnego wydarzenia, ale trzecim świętem niepodległości. A może raczej, biorąc pod uwagę zaproponowaną nazwę – świętem wolności, dla której niepodległość państwowa i państwo w ogóle nie są już najważniejsze.

Zaznaczyć muszę, że do 4 czerwca mam sentyment. Wtedy nie tylko pierwszy raz zostałem wybrany do Sejmu, ale i pierwszy raz głosowałem. W PRL na „wybory” nie chodziłem. Na 4 czerwca patrzę więc z perspektywy czasów, gdy czekaliśmy i walczyliśmy o państwową niepodległość i wolność polityczną. Zderzaliśmy się wtedy nie tylko z przemocą władzy, ale i z – łatwo potem zapomnianą – niewiarą i obojętnością wielu naszych rodaków. Z tej perspektywy wydarzenie 4 czerwca było naprawdę wyjątkowe, działo się coś, co dla milionów Polaków jeszcze rok wcześniej było niewyobrażalne.

Tym niemniej wybory 4 czerwca – mimo spektakularnego charakteru tego wydarzenia – stanowiły jedynie etap w drodze do wolności, i to wcale nie ostateczny. Wybory, które się wtedy odbyły, były tylko częściowo wolne. Wolne były wybory do Senatu. Ale już do Sejmu opozycja mogła zgłaszać kandydatów tylko na jedną trzecią miejsc. Wyłaniała się z tego – jak pisał bł. Jan Paweł II w Centesimus annus – nowa forma demokracji obciążona „hipoteką wielu jaskrawych niesprawiedliwości i krzywd, a także zrujnowaną gospodarką i głębokimi konfliktami społecznymi”. Jedną z tych niesprawiedliwości była sytuacja w mediach. Monopol komunistów się skończył, kontrola ciągle jeszcze trwała. Jedyny – w pierwotnym założeniu – opozycyjny dziennik, „Gazeta Wyborcza”, trafił do dobrze wybranych rąk Adama Michnika i w atakach na katolicką tożsamość Polski zaczął się szybko prześcigać z sierotami po PRL.

Nie, to nie 4 czerwca otworzył drogę do niepodległości; to walka o niepodległość uczyniła możliwym i wcale nie decydującym dzień 4 czerwca. Polska bowiem nie wygłosowała sobie wolności i nie wynegocjowała jej przy okrągłym stole. Jan Paweł II uroczyście przypomniał całemu chrześcijaństwu, że upadek systemu komunistycznego „rozpoczął się wielką akcją protestu, podjętą w Polsce w imię solidarności” (tamże). Mówiąc o wolności – trzeba o tym stale pamiętać.

Dlatego przez lata marzyłem, że gdy pewnego dnia ks. Jerzy Popiełuszko zostanie beatyfikowany, dzień jego liturgicznego wspomnienia stanie się również świętem narodowym. W ten sposób nawiązalibyśmy do prawdziwej tradycji cywilizacji chrześcijańskiej, która zamiast pomników stawiała wotywne kościoły, a więź narodową przeżywała we wspólnym kulcie Boga i Jego świętych. Ustanawiając wspomnienie ks. Jerzego świętem narodowym, powiedzielibyśmy również prawdę o cenie niepodległości. „Bo wolność krzyżami się mierzy.” Święta powinny tę prawdę powtarzać, a nie trywializować niepodległość i jej cenę.

Marek Jurek
Idziemy nr 23 (404), 9 czerwca 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter