29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Milczenie, które się kończy

Ocena: 0
3036
Pora kończyć krótki cykl komentarzy, który w ostatnim miesiącu poświęciłem zmierzchowi mitu „światopoglądowej neutralności” Unii Europejskiej, a także instytucji Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej (ECI). Wobec spraw stawianych przez kolejne ECI, Komisja Europejska będzie musiała podejmować decyzje, a w ramach Komisji – będą musieli zajmować stanowisko jej członkowie. Próbowałem się dowiedzieć jakie. W czasie sejmowego wysłuchania wicepremier Bieńkowskiej zapytałem o jej stanowisko w sprawie dwóch ECI („Jeden z Nas” i europejskiej legalizacji marihuany). Premier Bieńkowska zaczęła opowiadać o swoich „osobistych poglądach”, o in vitro (o co jej nikt nie pytał), tylko nie o tym, jak zachowa się wobec obu tych petycji. Obu – bo być może „Jeden z Nas” wróci z Trybunału Luksemburskiego do forum Komisji. Elżbieta Bieńkowska jako komisarz będzie musiała wobec jednej i drugiej wypowiedzieć się za albo przeciw. Dziś, po ustanowieniu ECI, czas umywania rąk się skończył.

Próbowałem się również dowiedzieć o działania, jakie podejmowali ustępujący komisarze. Pytałem o to Johannesa Hahna, który zasiadał w poprzedniej Komisji i kandyduje do obecnej. Gdy zapytałem go o politykę wschodnią odpowiadał mi długo, choć niezbyt jasno, tak długo – że zgodnie z regulaminem już dłużej nie mógł. I dzięki temu, że już nie mógł – nie musiał odpowiedzieć mi na znacznie prostsze pytanie: „jakie stanowisko zajął wobec «Jednego z Nas»”?

Na temat tej zmowy milczenia panują w Parlamencie różne opinie. Jedni mówią, że polityków straszy duch Rocco Buttiglionego i wolą ukrywać dobre rzeczy, które robią albo myślą. Inni znów twierdzą, że eurokraci „mądrze milczą” – bo w sprawach ładu moralnego po prostu nie mają nic do powiedzenia. Jeszcze inni to milczenie interpretują jako dumę klasy rządzącej, która nie zamierza odpowiadać na pytania, jakie w Europie totalnej niedyskryminacji wszystkiego – w ogóle padać nie powinny. Najbardziej radykalna wersja mówi, że to milczenie jest zapowiedzią wielkiej ciszy, gdy czas takich bezczelnych pytań się skończy.

Zostawmy jednak na chwilę eurokratów z ich nieodgadnionym milczeniem. Niezależnie od tego, co myślą i czy myślą, na każdym z nas będzie zawsze spoczywał obowiązek reakcji na ich działania i zaniechania. Od tego, kto będzie nas reprezentował w organach międzynarodowych będzie zależeć, czy Polska będzie zmieniać Europę – czy też europejska lewica zmieni nas tak, jak już zmieniła europejską „centroprawicę”.

W Europie potrzebujemy ludzi chętnych do obrony cywilizacji chrześcijańskiej i zdolnych do tego. Przekonanych, że za chrześcijańskie dziedzictwo powinniśmy być naszym przodkom wdzięczni i że to dziedzictwo ma charakter zobowiązujący. Świadomych tego, że dziedzictwo to nie jest prywatną tożsamością poszczególnych Polaków, ale wartością konstytucyjną Rzeczypospolitej, zobowiązującą zarówno moralnie, jak i prawnie. Krótko mówiąc – potrzebujemy ludzi, którzy są dumni z tego, co Polskę wyróżnia na tle Europy, a nie tych, którzy się tego wstydzą.

Marek Jurek
Idziemy nr 41 (473), 12 października 2014 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter