29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Minister broni sumienia

Ocena: 0
244

Na początku września Uniwersytet SWPS zorganizował konferencję „Prawo medyczne w obliczu zmian”. Celem jej miało być omówienie najistotniejszych propozycji związanych z zasadami wykonywania zawodu przez lekarzy. Odnoszono się do problemu bezpieczeństwa zawodowego, statusu lekarzy oraz możliwości skorzystania z klauzuli sumienia. Ostatni z wątków miał zostać ukazany w postaci dwugłosu: wypowiedzi ks. prof. Krzysztofa Orzeszyny z KUL-u i prof. Teresy Gardockiej z SWPS.

Do tego duetu dołączył minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który otwierał wspomniane spotkanie. Podsumowując wypowiedzi dwojga pierwszych prelegentów, stwierdził, że jest zaskoczony, gdyż ksiądz katolicki skupił się na prawie, natomiast określająca siebie jako niewierząca świecka profesor skupiła się na ideologii. Ta słuszna wypowiedź spotkała się z żywą dezaprobatą ze strony sali (większość stanowili lekarze). Minister zaczął jednak zwracać uwagę, że zasada, zgodnie z którą klauzula sumienia kończy się w miejscu, w którym pojawiają się konkretne uprawnienia pacjenta, to postawienie problemu na głowie. Radziwiłł dodał, że klauzula sumienia jest kluczowym uprawnieniem lekarza, gwarancją sumienności jego działań. Odnosząc się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, powiedział, że w kolizji etyki i prawa to wyznawane własne wartości stoją wyżej niż prawo stanowione.

Te celne spostrzeżenia zostały wybuczane przez salę. Widok kilkudziesięciu lekarzy, którzy starają się zakrzyczeć miniera zdrowia broniącego ich sumień, napawał smutkiem. Nie dlatego, że dotyczyło to aktualnego ministra zdrowia; choć trudno nie przypomnieć wypowiedzi Ewy Kopacz, która przy okazji jednej z aborcyjnych spraw stwierdziła, że sumienie zostawia w przedpokoju urzędu. Problem jest znacznie szerszy. Zwraca on uwagę bowiem na to, iż lekarze są skłonni zrezygnować z fundamentalnej dla nich tarczy ochronnej. Na sali można było usłyszeć komentarze: „Sumienie tak, ale w granicach prawa”. Niepojęte, że to sami medycy mówią wprost, że rezygnują z wolności w wykonywaniu zawodu. Nie chodzi tutaj o wolność absolutną, ale tą, która gwarantuje im wykonywanie zawodu zgodnie z misją, jaka jest w niego wpisana.

Negowanie przez lekarzy możliwości przeciwstawienia się określonym działaniom z racji odczuwanego sprzeciwu wewnętrznego przypomina rzeczywistość Holandii. Tam eutanazji nie wprowadzano w wyniku zmiany prawa; to pojedynczy lekarze uśmiercający pacjentów przekonali przez kilka dekad społeczeństwo oraz sądy, że działają zgodnie ze swoim powołaniem. Podobną postawę już dwadzieścia lat temu mocno skomentowała dr Wanda Półtawska. Powiedziała, że „Hipokrates został zdradzony”. Nie zdradzajmy go w Polsce.

Idziemy nr 39 (625), 24 września 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest doktorem socjologii prawa, wykładowcą akademickim oraz publicystą

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter