W koszalińskim aquaparku kobieta weszła do wody w burkito – muzułmańskim stroju kąpielowym. Komentarze innych użytkowników kierownictwo ośrodka określiło jako falę hejtu, choć przyznało, że strój kobiety nie do końca odpowiadał wymogom regulaminu, bo nie przylegał ściśle do ciała – co ma uzasadnienie higieniczne. Kiedy sama chciałam wejść z dzieckiem na basen, a okazało się, że majteczki nie mogą być bawełniane, tylko lycrowe, musiałam takowe kupić w basenowym sklepiku.
Znajomy Brazylijczyk śmieje się, że teraz wystarczy skrytykować za cokolwiek człowieka o odmiennym wyglądzie, a już zostanie to podciągnięte pod rasizm. Bawi go też, że niektórzy znajomi nie wymieniają przy nim nawet nazwy tradycyjnego polskiego ciasta – murzynka. – Co się z wami porobiło? – pyta.
Ta hiperpoprawność polityczna doprowadziła do tego, że w Niemczech mówi się już nie o tolerancji Niemców wobec imigrantów, ale o nietolerancji imigrantów wobec Niemców. A władze powoli zaczynają dostrzegać w butnych nielegalnych imigrantach zagrożenie, z którym od początku walczyły tak krytykowane wówczas Węgry. Czy ktoś Węgry za tę krytykę przeprosił?
W Szwecji w obozie dla małoletnich uchodźców podopieczni zabili jedną z opiekunek. Premier tłumaczył ich zachowanie przebytą traumą. W Danii przychodźcom zabierane są kosztowności. Budzi to jak najgorsze skojarzenia, ale skutek został osiągnięty: do kraju tego napiera coraz mniej imigrantów, którzy uważają, że pomoc im się należy i już.
We francuskim Calais, gdzie jest obóz dla uchodźców, bary i restauracje są opustoszałe: mieszkańcy po zmroku boją się wychodzić, a prowadzący te biznesy szykują się na bankructwo. Jedna z restauratorek oświadczyła: „Nie chcemy ich tu, utrudniają nam życie”.
Nawet kard. Marx opowiada się za ograniczeniem liczby imigrantów. Za to kard. Schönborn pohukuje na niewdzięcznych Polaków, którzy nie pamiętają, jak sami kiedyś byli imigrantami. Przypomina, że podpisaliśmy Deklarację Praw Człowieka i Europejską Konwencję Praw Człowieka i mówi, że odmawianie przyjęcia islamskich migrantów jest niechrześcijańskie, bo jakie my dajemy świadectwo? Tylko że kraje, z których przybywają nie zawsze pokojowo nastawieni imigranci, nie podpisały tej deklaracji i jej postanowienia mają w poważaniu.
„Gazeta Wyborcza” podbija bębenka i organizuje debatę o kseno-i islamofobicznych współrodakach. „Tygodnik Powszechny” ujmuje się za pokrzywdzonym Janem Tomaszem Grossem, któremu prezydent chce odebrać odznaczenie. Biedny prezydent nie rozumie widocznie, że puszczanie w świat rewelacji, jakoby Polacy w czasie II wojny światowej zabili więcej Żydów niż Niemców, nie jest żadnym szkalowaniem dobrego imienia Polski, lecz tylko „dociskaniem pedału” i używaniem „publicystycznych klisz”. A my, maluczcy i wszechfobiczni, znów nic nie rozumiemy.
 |
Monika Odrobińska |
Co? Gdzie? Kiedy?
