19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie piję

Ocena: 4.24068
1975

Minął sierpień – miesiąc abstynencji. Czy udało nam się w tym czasie nie pić alkoholu? Ktoś mógłby powiedzieć, że to niesprzyjający termin, bo wakacje, czas odpoczynku, spotkań ... Zawsze znajdzie się jakaś okazja, by sięgnąć po „małe piwko" czy imieninowy koniaczek.

Warto postawić sobie pytanie, kto decyduje w moim życiu: ja, czy „sprzyjające okoliczności” i ludzie, którzy mnie otaczają albo może przymus picia – nałóg? Kto tu rządzi? A może kto mną rządzi, rozporządza? Czy mam silną wolę, czy potrafię jeszcze sam o sobie, świadomie decydować? Nie ulegać presji otoczenia. Mieć swoje zdanie, silny charakter … oto wyzwania w dzisiejszym świecie, codziennej rzeczywistości każdego z nas.

Ktoś może pomyśleć – ja piję dla przyjemności, nie mam problemu z nadużywaniem alkoholu. Rozumiem, ale czy jesteś w stanie zrezygnować z tej przyjemności chociaż na jeden jedyny miesiąc, albo nawet na rok? Po co? Uwierz mi, jest wiele powodów.

Jedenaście lat temu podjęłam decyzję o całkowitej abstynencji. W 2010 roku na rekolekcjach Domowego Kościoła w Skomielnej Czarnej wraz z mężem przystąpiliśmy do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, nazywanej również Dziełem Niepokalanej (kwc.oaza.pl). W praktyce oznacza to „całkowite i dobrowolne wyrzeczenie się alkoholu” (źródło: kwc.oaza.pl/abstynenckie-credo-krucjaty-wyzwolenia-czlowieka).

Nie ukrywam, że było to dla mnie duże wyrzeczenie. Zawsze wychodziłam z założenia, że alkohol jest dla ludzi. Jednakże w swoim życiu widziałam i doświadczyłam tak wiele zła spowodowanego alkoholizmem, że postanowiłam podjąć dobrowolną ofiarę w intencji osób uzależnionych i tych którzy cierpią przez nałóg swoich najbliższych. Problem uzależnienia nie dotyczy tylko osoby nadużywającej alkoholu, ale wszystkich wokół, począwszy od współmałżonka, dzieci, rodziny, przyjaciół, znajomych, ludzi z pracy, itd.

Znam wiele osób, które nigdy nie podniosły się z traumy dzieciństwa w którym głównym (anty)bohaterem był pijący i awanturujący się ojciec. Zamiast być opiekunem, wzorem, autorytetem, wychowawcą i strażnikiem rodziny - był katem, który wystraszył swoje dzieci na całe życie. To są Dorosłe Dzieci Alkoholików, które w tak wielu przypadkach – jeżeli nie przepracują problemu – nadal pełnią rolę ofiary, mają zaniżone poczucie własnej wartości. Jest w nich strach, przerażenie i „zamrożone uczucia”. Zobacz: Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Kobiety też piją, „uzależniają się szybciej, a alkohol sieje w ich organizmach większe spustoszenie” – mówi Mika Dunin, autorka książki „Alkoholiczka” i współscenarzystka filmu „Zabawa, zabawa” w rozmowie z Moniką Odrobińską. Polecam bardzo dobry, konkretny wywiad:  Jak piją kobiety?

W moim sercu i pamięci są również Ci, którzy umarli na skutek nadużywania alkoholu. Zazwyczaj nie dożywali 60-65 lat. Jest jeden mianownik we wszystkich tych przypadkach: ci ludzie byli bardzo nieszczęśliwi, na początku uciekali przed problemami, życiem, bólem egzystencji w alkohol, a później nie byli już w stanie od niego uciec. Niszczyli wszystkich i wszystko wokół, a przede wszystkim samych siebie. Byli piękni, utalentowani, a umierali wyniszczeni nałogiem, w poczuciu zmarnowanego życia, pełni odrazy do siebie, znienawidzeni przez otoczenie, udręczeni sobą, demonami, które okradły ich z miłości, prawdziwej przyjaźni i życia w pokoju i radości.

Alkohol nigdy nie jest rozwiązaniem naszych problemów, a wręcz je pogłębia przez uzależnienie. Stwarza ludziom piekło na ziemi, odziera z godności, pozostawia zgliszcza zranionych serc i złamanych życiorysów.

Już kilkadziesiąt lat temu kardynał Stefan Wyszyński alarmował, że nasze społeczeństwo ma problem z piciem, przez co zagraża mu „niebezpieczeństwo biologicznego zwyrodnienia i utraty moralnej sprawności wskutek stale wzrastającego w naszym kraju spożycia alkoholu”. Obecnie jest to blisko 12 litrów na osobę! (dla porównania - w latach siedemdziesiątych XX wieku było to 5 litrów na jednego obywatela). W 2020 r. Polacy wydali na alkohol aż 39 mld zł. Każdego roku na świecie z powodu nadużywania alkoholu umiera ponad 3 mln osób, w tym 20 tys. Polaków!

Zachęcam do abstynencji, szczególnie jeżeli w naszym otoczeniu jest osoba, która ma problem z alkoholem. W tym przypadku priorytetem jest leczenie i mądre wsparcie. Zauważmy, że w tak wielu przypadkach, właśnie pod wpływem alkoholu dochodzi do zdrad małżeńskich, wypadków samochodowych, awantur, przemocy, ludzkich dramatów i sytuacji do których nigdy nie dopuścilibyśmy, będąc trzeźwymi.

Jeśli osoba głęboko uzależniona ma przeżyć, musi podjąć wytrwałą abstynencję. Dla wielu jest to po prostu wybór między życiem a śmiercią" – podkreśla przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych bp Tadeusz Bronakowski w specjalnym Apelu na sierpień – miesiącu abstynencji 2021, którego treść jest jak najbardziej aktualna również dziś – link do dokumentu.

Zapewniam, że bez alkoholu można żyć i być szczęśliwym, wolnym człowiekiem. Na weselach czy innych wydarzeniach również nie musi to być niezbędny napój na stole, w którym upatrujemy gwarancję dobrej zabawy.

Przeżyjmy nasze życie świadomie i z pokojem w sercu. Nie jesteśmy samotnymi wyspami. Wokół nas są ludzie, którzy potrzebują naszej trzeźwiej obecności, opieki, przyjaźni i miłości.

Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno” – mówił bł. ks. Jerzy Popiełuszko. I tego się trzymajmy!

 

Przeczytaj także:  

Alkoholizm i pijaństwo same w sobie są grzechem i źródłem wielu innych grzechów, których konsekwencją jest osłabienie i rozpad podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina”.
(Kard. Stefan Wyszyński)

„U podstaw uzależnienia od alkoholu i narkotyków – mimo bolesnej złożoności przyczyn i warunków takiego uzależnienia – leży na ogół egzystencjalna pustka, wywołana brakiem wartości moralnych, oraz niewiara w siebie samego, w innych ludzi, wreszcie w sens życia w ogóle”.
 (Św. Jan Paweł II, 1991 r.)

„Naród pijany jest już powalony, zwyciężony, tak jak człowiek nietrzeźwy nie jest świadomy swej godności i gubi swoją wolność".
(Kard. Stefan Wyszyński)

„Człowiek umiarkowany – to człowiek opanowany; człowiek, w którym namiętności zmysłowe nie biorą góry nad jego rozumem, wolą – a także i »sercem«; człowiek, który umie nad sobą panować! Jeśli tak – to od razu jasno widzimy, jak zasadnicze, właśnie »kardynalne«, znaczenie ma cnota umiarkowania. Jest ona po prostu nieodzowna dlatego, aby w pełni »być« człowiekiem”.
 (Św. Jan Paweł II, 1978 r.)

„A nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem” (Ef 5,18)

„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” (1 P 5,8).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter