Gietrzwałdzki Dzień Pokuty przeżywany był jako refleksja nad prawdą, że nie ma wolności narodu bez wolności sumienia każdego z obywateli. Już 141 lat temu Matka Boża, przemawiając po polsku, apelowała o odmawianie modlitwy różańcowej i odnowę moralną. A objawienia w Gietrzwałdzie są jedynymi w Polsce uznanymi przez Watykan – więc wszystko miało tam dla mnie wymiar symboliczny. Wstrząsającą homilię wygłosił bp Józef Zawitkowski.
– Chcemy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polacy – mądrzy, bogaci i pobożni – popadli w niewolę, a Polskę wymazano z mapy Europy. Odpowiedź jest prosta: bośmy byli głupi i chwaliliśmy się naszymi grzechami: liberum veto, kłamstwem, warcholstwem, zdradą, złodziejstwem, pogardą dla chłopów, pychą i głupotą – mówił. – Nie słuchaliśmy proroków, kiedy ks. Piotr Skarga wołał wobec króla, senatorów i dworu: „Nierządem Polska stoi! Lecz gdy się nie spodziejecie, pogruchoce was Pan Bóg, jako ten gliniany garniec!”.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 27 (665), 8 lipca 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 18 lipca 2018 r.