19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niekochana miłość

Ocena: 5
1466

Na naszych ulicach wiszą plakaty „Kochajcie się, mamo i tato”. Nowoczesna kultura odpowie, że skoro miłość jest uczuciem – nie można się jej domagać. Tylko skoro miłość miałaby być przede wszystkim uczuciem, dlaczego zakochane pary nierzadko rozwodzą się parę lat po ślubie albo – tym bardziej – dlaczego najbardziej namiętne „związki” rozpadają się jeszcze szybciej?

Chrześcijaństwo, ku konsternacji liberalnej kultury, mówi o powinności miłości: „Będziesz miłował!”. Należy kochać w ogóle i są też szczególne obowiązki miłości: do Boga, do ojczyzny, do rodziców, do żony lub męża, do dzieci, do rodziny. Miłość często rodzi się z uczuć, ale jest czymś od nich większym, jest wspólnym życiem. Czasami idzie z uczuciami w parze, gdy zakochawszy się, zaczynamy naprawdę kochać na zawsze. Często miłość rodzi uczucia, jak miłość ojczyzny rodząca uczucia patriotyczne. A już rzeczą zupełnie oczywistą jest, że rodzina powinna się kochać i że dzieci mają prawo oczekiwać wzajemnej miłości od swoich rodziców. Owszem, to nie zawsze jest proste, dlatego wspiera to kultura i jej wartości, które przekazujemy w wychowaniu. I dlatego – przede wszystkim – małżeństwo jest sakramentem.

Święty Franciszek mówił: „Miłość nie jest kochana”. Niestety, reakcje na akcję „Kochajcie się, mamo i tato” pokazują jak bardzo. Oto jeden konkretny przykład. „Dziennik Zachodni” (do wczorajszej repolonizacji należący do niemieckiego wydawcy) akcji „Kochajcie się, mamo i tato” poświęcił osobliwie „informacyjny” artykuł. Tekst najpierw przestrzega, że organizatorzy promują nie tylko miłość małżeńską, ale i hospicja perinatalne dla matek, których dzieci są poważnie zagrożone śmiercią zaraz po urodzeniu albo nawet wcześniej. Po chwili zmienia ton na frywolny i pyta, czy w „haśle nawołującym do miłości” chodzi również „o miłość fizyczną”. A w konkluzji (!) „ujawnia”, że w zarządzie fundacji organizującej akcję, oprócz głównych fundatorów, państwa Mateusza i Katarzyny Kłosków, zasiada również ksiądz „ze zgromadzenia zakonnego Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej”. Po czym „Dziennik Zachodni” wyjaśnia, że o chrystusowcach „głośno było”, gdy należący do tego zakonu ksiądz został skazany za przestępstwa seksualne. Ciekawa sekwencja skojarzeń…

Polakom posiadającym elementarną kulturę historyczną chrystusowcy kojarzą się przede wszystkim z prymasem Hlondem i duszpasterstwem polonijnym, jednak w liberalnych mediach życie katolickie, nawet największe akty miłosierdzia kojarzą się tylko z jednym. Ale ja też mam pewne skojarzenie. Otóż koncept „pedofilii w Kościele” – jako wehikuł nienawiści antykatolickiej – bardzo przypomina kategorię „żydokomuny”, ma podobną strukturę i spełnia podobne funkcje. Zło, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia, realne, ale jednocześnie społecznie marginalne, choć zapewne nie dość zwalczane – czyni się pretekstem do brutalnego ataku na dobrych, niewinnych, bezbronnych. Nawet na tych, którzy służą najbardziej niechcianym i wykluczonym.

Idziemy nr 14 (805), 04 kwietnia 2021 r. 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1,16.18-21.24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter