24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Obyśmy zdrowi byli

Ocena: 0
2502
Premier odkrył ostatnio, że „sytuacja w ochronie zdrowia nie jest, delikatnie mówiąc, idealna”. W tym odkryciu wydatnie pomógł mu raport Najwyższej Izby Kontroli pokazujący gigantyczne kolejki pacjentów na zabiegi w szpitalach i na wizyty do lekarzy specjalistów. Do tego doszły żądania byłej już prezes NFZ Agnieszki Pachciarz w sprawie zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Premier został zwyczajnie przyparty do muru. Bo chyba nikt nie ma złudzeń, że nie o wrażliwość na pacjenta w zachowaniu premiera chodzi. Do tej pory Donald Tusk nie przejmował się przecież dramatyczną sytuacją czekających dwa lata na prosty zabieg zdjęcia zaćmy, cztery lata na wstawienie endoprotezy stawu biodrowego, jedenaście miesięcy na wizytę u kardiologa czy neurologa.

Zarządzanie systemem służby zdrowia obecny rząd traktuje jak zabawę w berka. Raz trzeba stać bez ruchu, bo inni kontrolują, innym razem nie dać się złapać, a będąc złapanym – oddać uderzenie komu się da. Za stan służby zdrowia i kolejki premier pogroził więc palcem ministrowi zdrowia. Bartosz Arłukowicz dopadł z kolei Agnieszkę Pachciarz i ją zdymisjonował. Jak zabawa, to zabawa.

Niedawno jeszcze Pachciarz, powołana na stanowisko szefa NFZ spośród najbardziej zaufanych pracowników Arłukowicza, wspierana była przez niego w żądaniach u premiera o zwiększenie puli pieniędzy na służbę zdrowia. Kilka miesięcy później okazało się, należy ją zdymisjonować, bo z jej winy system eWUŚ działa źle. Drastycznie wzrosła bowiem liczba osób nieubezpieczonych, którym przysługuje darmowe leczenie, a Pachciarz złożyła pozew do sądu administracyjnego, bo minister zdrowia nie przekazał do Funduszu refinansowania za ich leczenie.

Prezes NFZ wypadła więc z gry, chociaż odpowiedzialność za złe działanie eWUŚ powinien ponieść sam premier, poprzedni minister cyfryzacji i administracji, minister zdrowia albo ktoś wprowadzający dane do systemu ZUS. Stało się jednak inaczej. Premier, przejęty nagle losem pacjenta, wyjaśnił, że wyzwania, jakie stoją przed służbą zdrowia, m.in. skrócenia kolejek, wymagają bardzo dobrej współpracy ministra zdrowia i NFZ. A Pachciarz jego zdaniem współpracować nie chciała. Dlatego – jak zapowiedział – minister Arłukowicz „bierze teraz już naprawdę stuprocentową odpowiedzialność” za to, co dzieje się w służbie zdrowia. Należy rozumieć, że dotąd takiej odpowiedzialności minister nie brał. Gra zaczyna się od nowa, ale jej główni uczestnicy i reguły pozostają nadal te same.

Na poprawę w służbie zdrowia w najbliższych latach nie ma chyba co liczyć, choć lekarzy na najwyższych szczeblach władzy mamy chyba w nadmiarze. Może zresztą wiedzieli, co robią, uciekając ze szpitali do polityki? Praca lekka, bez nocnych dyżurów, zapłata godna, a odpowiedzialność żadna. Tak oto tradycyjne noworoczne życzenia: „Obyśmy zdrowi byli” stają się wyjątkowo aktualne. Bo tylko będąc zdrowym, można na to, co się dzieje w służbie zdrowia, patrzeć spokojnie. Czego oczywiście naszym Czytelnikom życzę.

Irena Świerdzewska
Idziemy nr 1 (433), 5 stycznia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter