19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Optymizm pustego grobu

Ocena: 4.88
1406

Czasy są ciężkie. Świat popada w obłęd neomarksistowskich ideologii: gender/LGBTIQ, aborcjonizm, antyrasizm, który okazuje się odwróconym rasizmem, oraz ekologizm, który lubi żabki, ale nie lubi człowieka. Do tego dochodzi pandemizm, bo choć koronawirus jest realnym zagrożeniem, to można odnieść wrażenie, że walka z nim staje się jakąś nową „religią”, na której najbogatsi zarabiają biliony, a mali i średni tracą… Absurd goni absurd. Tyle że jest to absurd co nieco diaboliczny, zatruwający serca i umysły milionów ludzi. Czasy są zatem ciężkie, choć z drugiej strony można by zapytać, kiedy były łatwe. Wystarczy popatrzeć na XX wiek.

W każdym razie warto pokrzepiać się słowami Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16, 33) – umacniał Mistrz z Nazaretu swych uczniów jeszcze przed Męką. A zatem: ucisk, odwaga, zwycięstwo… A po Zmartwychwstaniu, kiedy jeszcze „niektórzy jednak wątpili” (Mt 28, 17), Jezus powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. […] A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 18. 20). Nie zapominajmy też o obietnicy, jaką Chrystus dał apostołowi Piotrowi, a poprzez niego całemu Kościołowi: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18). A kiedy łódź Kościoła zdaje się być niebezpiecznie rozkołysana wiatrami postępowych nowinek, to pamiętajmy,

że Jezus obiecał nam Ducha Świętego, Ducha Prawdy, „który doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 13).

Ci, którzy swój lekceważący stosunek do Boga i Jego spraw przykrywają gadką o miłosierdziu, niech wiedzą, że Boże miłosierdzie nie oznacza kpiny ze sprawiedliwości i pomieszania dobra ze złem. Wręcz przeciwnie! Wszelkie dobro zostanie uwypuklone jako dobro, a wszelkie zło – wskazane, nazwane i wypalone. „Spisane będą czyny i rozmowy” – jak mówi poeta. Benedykt XVI przypomina, że „na uczcie wiekuistej złoczyńcy nie zasiądą ostatecznie przy stole obok ofiar, tak jakby nie było między nimi żadnej różnicy” („Spe salvi”, nr 44). Dlatego Kościół katolicki głosi jakże krzepiącą prawdę o czyśćcu, w którym sam Bóg nas oczyści – co może być bolesne, lecz zbawienne – i przygotuje do wejścia do nieba. U św. Pawła czytamy, że ten, „którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień” (1 Kor 3, 15). Ale Kościół, opierając się na naukach Jezusa, głosi też możliwość potępienia, czyli sytuacji, w której zatwardziały w swej przewrotności człowiek świadomie odrzuca oferowaną mu łaskę nawrócenia. Boga nie można lekceważyć bez końca. Prędzej czy później przyjdzie moment Bożego „sprawdzam!”. I na nic się zda potęga wszelkich imperiów oraz ideologii.

Skoro jednak Chrystus już zwyciężył świat, a słowo „świat” u Jana oznacza domenę diabła, zło sprzeciwiające się Stwórcy i Zbawicielowi, to dlaczego tak często wydaje się, że występni triumfują? Dotykamy tutaj mysterium iniquitatis, czyli tajemnicy zła. Jan Paweł II, pisząc o ideologiach zła w XX wieku, wskazuje jednocześnie na „miarę wyznaczoną złu”. Zauważa, że szaleństwu hitleryzmu Opatrzność Boża wyznaczyła miarę dwunastu lat, ale już zło komunizmu trwało znacznie dłużej. Co gorsza, widzimy, że marksizm znajduje swe mutacje we współczesnych, modnych ideologiach. Chrystus już zwyciężył, historia ludzi jednak jeszcze się toczy i nie brakuje w niej dobra, ale nie brakuje też zła. Jednak to zło ma swoją miarę, a jest nią odkupienie, które dokonało się w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Jan Paweł II w książce „Pamięć i tożsamość” stwierdza: „W tajemnicy odkupienia zwycięstwo Chrystusa nad złem jest dane człowiekowi nie tylko jako osobista korzyść, ale także jako zadanie”.

Ostatecznie Bóg nie tłumaczy się w teoretyczny sposób z istnienia zła, które dotyka człowieka. Odpowiedzią Boga na zło jest nowe stworzenie, „niebo nowe i ziemia nowa” (Ap 21, 1). To nowe stworzenie ma swój fundament w zmartwychwstaniu, które już się dokonało, ale jeszcze nie widzimy pełni jego owoców. W każdym razie optymizm ewangeliczny nie jest jakąś naiwnością, lecz opiera się na Zmartwychwstałym. Zanim jednak wszystko będzie tak, jak być powinno, trzeba nam przejść przez cierpienie, śmierć i grób.

Idziemy nr 14 (805), 04 kwietnia 2021 r. 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter