19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Orbán w Brukseli

Ocena: 0
819

Komisja Europejska wznowiła działania przeciw Węgrom. Próbę ograniczenia aktywności George’a Sorosa w tym kraju uznała za fundamentalne naruszenie „wartości Unii Europejskiej”. Sam Orbán, jak zawsze, podjął rękawicę, wystąpił w Parlamencie Europejskim i otwarcie bronił polityki swego państwa. Przyjechałem do Brukseli – powiedział – żeby Parlament Europejski wiedział, nad czym głosuje i żeby usłyszał głos rozsądku. Bo rozsądku w tej debacie zabrakło. Węgry wielokrotnie porównywano do Rosji Putina.

Skoro jednak zwolennicy kierownictwa UE zaproponowali taką metaforykę i taki standard debaty, warto na chwilę go podjąć. Bo to polityka Unii przypomina metodę władcy posowieckiej Rosji – ustawicznego wszczynania konfliktów z państwami i narodami jako metody konsolidacji władzy i poparcia politycznego. Unia potrzebuje i szuka wrogów. Dlatego na zmianę atakuje Polskę i Węgry i wszędzie tropi nacjonalizm, populizm, islamofobię, ksenofobię i homofobię.

Premier Węgier wyjaśnił okoliczności debaty krótko: jesteśmy małym państwem, które przeciwstawiło się wielkiemu spekulantowi, ale w unii państw małe państwa też muszą mieć prawo głosu. I nie ukrywał swego krytycznego poglądu na przykład na unijną politykę imigracyjną. Wyjaśnił, że nielegalni imigranci przyjeżdżają na Węgry nie po to, żeby tam zostać; potrzebują tylko tranzytu do Niemiec, do Szwecji, do innych państw imigracyjnych. Węgry więc bronią nie siebie, ale Europy, i za to są atakowane przez oficjalną Europę. Dlaczego? Bo kierownictwo Unii wyznaje program Sorosa, który chce, by Europa każdego dnia przyjmowała przynajmniej dwa i pół tysiąca (w praktyce islamskich) imigrantów, i oczywiście rozsyłała ich po wszystkich krajach Unii. Na ten program Węgry się po prostu nie zgadzają.

Viktor Orbán wyznał więc, że jego kraj dlatego krytykuje Unię, bo chce ją naprawić. Jednak kierownictwo Unii naprawiać jej nie chce. Guy Verhofstadt, przedstawiciel Parlamentu Europejskiego do negocjacji umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unią, wprost oświadczył, że woli przeciwników Unii od Węgier Orbána w Unii. To stanowisko jest doskonałą ilustracją obecnego stanu urzędowej Europy. Ci ludzie nigdy nie chcieli żadnego zjednoczenia z państwami Europy Środkowej. Dla nich Europa nie jest – jak dla nas – wspólnotą losu, w której trwa wspólna przeszłość, instytucje i związki społeczne, nawet jeśli wartości przestały nas łączyć. Ich Europa, a może raczej Euroland – jest po prostu ideologicznym imperium, które ma zmienić narody Europy, a nie je łączyć czy tym bardziej im służyć. W tej debacie zderzyły się dwa światy. Orbán apelował: dyskutujcie, a nie potępiajcie nas za to, że chcemy dyskutować. Verhofstadt odpowiadał: czy będzie pan palił książki na placu przed Parlamentem? Z Unii została jedynie nazwa...

 

Idziemy nr 19 (605), 7 maja 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter