Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego za nami. Znów było podniośle i wzruszająco. Mam wrażenie, że co roku do stolicy na ten dzień przyjeżdża niemal cała Polska. I coraz więcej młodych. Widzą sens. Chcą przerwać wypoczynek, by w ten dzień oddać hołd. Nie roztrząsać sensu heroicznego boju, ale po prostu podziękować za ofiarność tym, którzy w 1944 r. mieli tyle lat, co oni.
W Warszawie liczne uroczystości i spotkania przypominające o powstańczym zrywie odbywały się jeszcze przed 1 sierpnia. Były biegi, apele, odznaczenia i rozmowy z kombatantami. Wspólne śpiewanie powstańczych piosenek. Do stolicy zjechało kilkuset harcerzy, którzy pomagali pełnić warty honorowe. Ładunek emocjonalny przed, po i w czasie Powstania Warszawskiego był dla weteranów tak ogromny, że zostawił w nich ślad na całe życie. Dlatego też część z nich cząstkę tego śladu stara się przekazać młodemu pokoleniu. Powstańcy często mówią: „Nie zapominajcie o tych, których już z nami nie ma”.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 31 (669), 5 sierpnia 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 15 sierpnia 2018 r.