23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pod sztandarem Stalina

Ocena: 3.25
955

Niedawno Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji, poinformował, że Putin nie wybiera się na front ani z odwiedzinami do rannych żołnierzy. Niewiele rzeczy tak dobitnie świadczy o bolszewickim charakterze wojen Putina, jak pogarda dla własnych ofiar wojny.

Stosunek do śmierci jest miarą szacunku okazywanego godności człowieka. Eliade uważał, że groby są pierwszym śladem człowieczeństwa. W sowieckiej strategii wojskowej życie żołnierzy nie odgrywa roli, jednak ich śmierć, efekt takiego podejścia, skrywa się tchórzliwie przed społeczeństwem. Dziś nie jest to już całkiem możliwe, władze Rosji ogłosiły właśnie wysokość zapomóg dla rodzin poległych i rannych. To ma uciszyć rozgoryczenie bliskich. Ale polegli chowani są ciągle bez honorów wojskowych, bo przecież nie prowadzą wojen, ale jedynie „interwencje” i „operacje specjalne”.

Podczas drugiej wojny światowej ta pogarda dla zwykłych żołnierzy była wyraźnie widoczna nie tylko w sposobie prowadzenia walki, ale również w stosunku do żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dostali się do niemieckiej niewoli. ZSRS nie uznawał konwencji genewskiej, więc Stalin zostawiał ich na pastwę nazistów. Ci wysyłali ich nie do obozów jenieckich, lecz do koncentracyjnych. Jeśli przeżyli, po powrocie do domu trafiali często znowu do obozów koncentracyjnych, tym razem sowieckich. Oskarżano ich o „tchórzostwo” (choć ich oddziały z reguły poddawali dowódcy), podejrzewano o szpiegostwo (skoro przeżyli wojnę). Zawsze żałowałem, że gdy Putin wykorzystywał obchody wyzwolenia obozu Auschwitz do głoszenia chwały państwa Stalina, nikt nie przypomniał mu barbarzyństwa władzy sowieckiej wobec własnych żołnierzy.

Nie jestem, niestety, pewien, czy trwająca wojna przyniesie postępy w potępieniu bolszewizmu. Wiem jednak, że im bardziej jest to niepewne, tym bardziej należy o to zabiegać. Gołym okiem widać przecież, że Putin od zawsze swą politykę opiera na utrwalaniu w społeczeństwie efektów komunistycznej propagandy, choćby piętnując – jako „wrogów Rosji” – przeciwników Związku Sowieckiego (z Przymierzem Atlantyckim na czele) i utrwalając jego historyczne mity. Tymczasem wychwalanie Stalina jako zwycięzcy nazizmu ma tę samą moralną wartość, co wychwalanie Hitlera jako pogromcy komunizmu. Jak długo Zachód tego nie mówi, tak długo postsowiecka Rosja bez przeszkód uprawia swoją propagandę.

Nie jest zaś rzeczą dziwną, że zachodnie środowiska liberalne chcą przedstawiać dzisiejszą Rosją jako „autorytarną dyktaturę”, kamuflując jej neosowiecki charakter. Mają świadomość moralnej treści zawartej w sprzeciwie wobec komunizmu i w pamięci o walce z komunizmem. Wiedzą, że zawiera się w nim afirmacja tego świata, który na Zachodzie od dziesięcioleci obumiera. Tym bardziej Polska i państwa Europy Środkowej powinny domagać się wyraźnego potępienia bolszewizmu w jego wszelkich przejawach, łącznie z sowieckim państwem, które zbudował.

Idziemy nr 13 (856), 27 marca 2022 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter