20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prawdziwe powody

Ocena: 0
2913

Im dłużej i głośniej padają pytania o stan polskiej demokracji, tym więcej wątpliwości co do intencji pytających i co do ich moralnych kompetencji. Podejrzany wydaje się też coraz bardziej moment tego niemal ogólnoświatowego wzmożenia. Bo dlaczego demokracja najbardziej zagrożona jest akurat dziś, a nie na przykład wtedy, gdy wychodziły na jaw dowody wyborczych nadużyć, a partia marginalna w wyborach urosła niemal do potęgi?

Czas, o dziwo, działa na korzyść tych, którzy na demokrację się ponoć zamachnęli. Wychodzą na jaw fakty, o jakich ludziom się nie śniło, spadają też maski, a z osób napompowanych do granic wytrzymałości uchodzi powietrze i jawią się takimi, jakimi są naprawdę. Okazuje się nagle, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego to też ludzie, też mają emocje i polityczne poglądy. I są różni. Jedni mają klasę, inni nie. Jedni potrafią się zachować, a inni besztają w korytarzach dziennikarzy, przy czym puszczają im nerwy niczym robotnikom budowlanym – z całym szacunkiem dla robotników.

Im więcej wywiadów udzielał prezes trybunału, tym więcej dawał argumentów na rzecz reformy instytucji, której bronił. Okazało się też, że trybunał jest traktowany instrumentalnie przez polityków. Kilkadziesiąt orzeczeń nie doczekało się realizacji, PiS w pośpiechu nadrabia zaległości Platformy w tym względzie. Nowelizuje np. ustawę o policji, czego trybunał domagał się już dawno. I tak w niemal każdej sprawie, w której ostatnio bije się na alarm. Im mocniej zdrapuje się farbę, tym ciekawsze wychodzą rzeczy. I tym zasadniejsze staje się zadawanie najprostszych pytań, o co naprawdę chodzi. Najlepiej przy tym zadawać je obu stronom sporu, bo – mówiąc językiem europejskich elit – nikt nie może być pewien, czy na pewno wciąż jest po jasnej stronie mocy.

Gazety przekonane o swojej nadprzyrodzonej nieomylności i zwolnione z obowiązku zadawania jakichkolwiek pytań – po co, skoro wszystko jasne – pisały że Komisja Europejska wszczęła postępowanie na rzecz praworządności w Polsce z obawy o Trybunał Konstytucyjny. Skoro tak, to dlaczego nie martwi się o Luksemburg, który chce zlikwidować swój trybunał, albo Holandię, w której trybunału nie ma? Dlaczego nie wzięła pod lupę Wielkiej Brytanii, w której – jak wyjaśnił w tygodniku „Wprost” amerykański politolog Adrian Karatnycky – pozycja trybunału jest podobna jak w Polsce, czyli nie może on unieważnić działań parlamentu?

Skoro nie o trybunał, to o co może chodzić UE? Przecież nikt chyba poważnie nie bierze pod uwagę, że o media. Bo gdyby tak było, to Włochy już dawno zostałyby z Unii wyrzucone. Nigdy nie zapomnę rozmowy z włoskim dziennikarzem telewizji publicznej, który nie mógł uwierzyć, że mogę pytać polityków, o co chcę, bo on nie może. Powody zatroskania o stan polskiej demokracji muszą być zatem inne. Warto zadać sobie pytanie – jakie.

Dorota Gawryluk
Autorka jest dziennikarką Polsatu
Idziemy nr 4 (538), 25 stycznia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter