Problem pilota

Jak donoszą Wirtualne Media, ramówki telewizyjne w tym roku nadal zapełniać będą: gotowanie, tańczenie i śpiewanie na ekranie. Plus programy z udziałem dzieci – np. „Master Chef” w wersji juniorskiej. Eksperci medialni twierdzą, że w wielkim stylu wraca reality show. Zdumiewające, że znany od niemal dwóch dekad „Big Brother” nadal święci triumfy w 50 krajach! No i oczywiście seriale – głównie te na obcych licencjach. Niesłabnąca popularność paradokumentów – w stylu „matrymonialne potyczki rolników” – pozwala domyślać się ich kontynuacji.

Jakiekolwiek równanie – w szkole, w kulturze czy w rozrywce – zawsze będzie równaniem w dół. Amerykanie, zanim wypuszczą jakikolwiek film, „testują” go przede wszystkim na młodzieży w okolicach 14. roku życia. Jeśli taki nastolatek zrozumie wszystko, film przechodzi kolaudację. Jeśli nie – trzeba „zrównać”.

Z podobnym zrównywaniem od lat mamy do czynienia w przypadku naszej telewizji. To, że czynią to stacje komercyjne, nie powinno nas aż tak przejmować – trudno, takie prawa rynku. Ale na publicznego nadawcę zrzucamy się wszyscy, a wtedy już nie powinno być nam obojętne, za co płacimy.

Z zadowoleniem przyjęłam opinię nowego szefa TVP 2 Macieja Chmiela, że w telewizji publicznej jest nadreprezentacja kabaretów i że czeka ją stopniowe redukowanie tego typu programów. Mam nadzieję, że za decyzją przemawiają nie tylko czynniki ekonomiczne – jeden z takich programów gromadził bowiem co tydzień przed telewizorami ledwie ponad milion widzów w prime time i przegrywał z konkurencją. Chciałabym wierzyć, że jest w tym także zamysł podnoszenia poziomu rozrywki.

Oby zakładająca spore inwestycje w rodzimą produkcję nowa TVP zmieniła wspomniane trendy. Maciej Chmiel chce „dwójki inteligenckiej”: więcej kultury, sztuki, dobrze zrobionego serialu – co miałoby stanowić 95 proc. ramówki. Za punkt honoru przyjął wznowienie programów misyjnych, a wśród nich kultowej popularnonaukowej „Sondy” z lat 1977-89! Czy przyzwyczajeni od lat do bezmyślnego wodzenia wzrokiem za cekinami, kolorowymi piórkami oraz do rechotu – bo już nie śmiechu – z parakabaretowych żartów będziemy jeszcze umieli wybrać odpowiedni guzik na pilocie?

Monika Odrobińska Idziemy nr 5 (539), 31 stycznia 2016 r.