Prześladowanie chrześcijan przeniosło się z Bliskiego Wschodu do Europy wraz z uchodźcami chrześcijańskimi, którzy już na różnych etapach ucieczki do bogatszych państw europejskich doznają ataków ze strony wyznawców islamu. Prześladowania mają ciąg dalszy w ośrodkach dla uchodźców, gdzie chrześcijanie, a zwłaszcza konwertyci na chrześcijaństwo, są obrażani, bici, molestowani seksualnie, gwałceni, podpalani oraz poddawani groźbom śmierci. Jeszcze kilka miesięcy temu donosiły o tym tylko niszowe media katolickie, obecnie o nieznośnym położeniu uchodźców chrześcijańskich piszą największe gazety i organizacje pomocowe.
Przemoc, zastraszanie i dyskryminacja to chleb powszedni w niemieckich mieszanych ośrodkach dla imigrantów, co potwierdzają lokalna Caritas, Zakon Maltański i inne organizacje katolickie, którym podlegają ośrodki. Według Christian Solidarity International (CSI) tak samo dzieje się w ośrodkach austriackich, gdzie do prześladowań na chrześcijanach ze strony muzułmanów dołącza się również personel wyznania muzułmańskiego tychże ośrodków!
Sekretarz generalny CSI powołuje się na ankietę przeprowadzoną w ośrodkach niemieckich, gdzie przebadano 231 uchodźców pochodzących z Syrii, Iraku i Afganistanu: 204 z nich przyznało, że było prześladowanych na gruncie religijnym, podczas gdy 73 mówi o groźbach śmierci wobec nich stosowanych. Ankieta podaje również, że dwie trzecie uchodźców z ośrodków w Berlinie jest dyskryminowanych przez personel. Sekretarz generalny ostrzega również, że są dowody na to, iż grupy przybywających do Europy uchodźców infiltrowane są przez bojowników Państwa Islamskiego, którzy nie tylko prześladują chrześcijańskich uchodźców, ale których głównym celem jest zdobycie Europy. Także studium zaprezentowane 9 maja w Berlinie przez Niemiecki Sojusz Ewangelicki i stowarzyszenie Open Doors jasno wykazuje, iż prześladowanie chrześcijan w ośrodkach dla uchodźców nie dotyczy pojedynczych przypadków, ale jest już niemal normą. Wszystkie te organizacje łączy jedno: są one pewne, że państwo prawa, jakim są Niemcy, nie radzi sobie z obecną sytuacją. A to dlatego, że kanclerz Angela Merkel „podkopała cały szereg fundamentalnych zasad Unii Europejskiej, kwestie bezpieczeństwa i Schengen”, jak stwierdził praski kardynał Dominik Duka OP w wywiadzie dla dziennika „Lidove Noviny”.
W tym kontekście nietrudno zauważyć – potrzeba tylko odrobinę dobrej woli – że rację mają polscy biskupi, który cały czas mówią o odpowiedzialności w przyjmowaniu uchodźców. W Niemczech episkopat od razu poparł panią kanclerz w nieograniczonym przyjmowaniu wszystkich, którzy ciągnęli do niemieckiego „raju”, ale obecna sytuacja pozwala stwierdzić, że uchodźcy jak byli prześladowani na Bliskim Wschodzie, tak samo są prześladowani w Europie.
Ostrożność i odpowiedzialność w przyjmowaniu uchodźców – brzmiał apel kard. Stanisława Dziwisza do zagranicznych dziennikarzy podczas roboczego spotkania przed Światowymi Dniami Młodzieży. Bowiem pomimo że zachodnie media widzą już wyraźnie, czym skończyło się nieodpowiedzialne „szafowanie miłosierdziem”, które na początku przynosiło popularność i nic nie kosztowało, to w ramach wizyty papieża i spotkania młodych w Krakowie będą atakować Polskę zarzutami o brak solidarności. Może należy wtedy zapytać, co Zachód zamierza zrobić z prześladowaniami chrześcijan w ośrodkach dla uchodźców? Na to nie da się już dłużej zamykać oczu.
 |
Stefan Meetschen |
Co? Gdzie? Kiedy?
