19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Racje większ niż wyborcze

Ocena: 2.4
1612

Tydzień temu pisałem o decyzji prezydenta Andrzeja Dudy nieuczestniczenia w Forum Pamięci Holocaustu, na którym Polska – pierwsze państwo, które odmówiło ustępstw wobec Hitlera i najdłużej spośród wszystkich walczyło z Niemcami – miała milcząco słuchać prezydenta Władimira Putina, wychwalającego Związek Sowiecki, który wspólnie z Niemcami rozpętał II wojnę światową i pozbawił Polskę niepodległości na pół wieku.

Wyraziłem też zdziwienie krytykami Krzysztofa Bosaka, kontrkandydata Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, które towarzyszyły tej decyzji. Kandydat Konfederacji (z właściwą dla „narodowców-wolnościowców” uprzejmością) zarzucił Prezydentowi „dopraszanie się na siłę na imprezę, na którą nas nie proszono”.

Odpowiadając na mój tekst, pan Krzysztof Bosak wyjaśnił, że jego „krytyka dotyczyła sposobu komunikowania tej sprawy przez prezydenta” i „komentarza prezydenta w transmisji telewizyjnej”. Ale przecież w swej rozmowie z Jackiem Żakowskim w Tok FM Bosak nie mówił, że różni go z Prezydentem styl komunikacji, nie komentował też jednej wypowiedzi czy nawet debaty wokół jednej sprawy, ale wskazał (powtórzę cytat) „wpraszanie się” na Forum Holocaustu jako jedną z paru zasadniczych kwestii różnicujących jego politykę z polityką Andrzeja Dudy. To nie był komentarz do pojedynczej wypowiedzi, ale zdefiniowanie różnic politycznych.

Niezależnie od różnic między kandydatami, jest zasadnicza różnica między Krzysztofem Bosakiem a jego najbardziej zapalonymi zwolennikami. Poseł Bosak – w odpowiedzi na mój artykuł – wyjaśnił po prostu motywy swej wypowiedzi. Jego zwolennicy – w sposób, w jaki z reguły na dysonans poznawczy reagują bezkrytyczni entuzjaści – zaczęli agresywnie negować rzeczywistość. Panowie Mirosław Kupis czy Wojciech Rysz oskarżyli mnie wprost o „sianie” dezinformacji, co więcej – nie odwołali tego nawet po wyjaśnieniach swojego przywódcy.

Tymczasem ja chciałbym zrozumieć jego stanowisko, bo wypowiedzi kandydatów na prezydenta należy traktować poważnie. W polityce, i nie tylko, krytyka zawsze wskazuje wprost albo pośrednio kryterium – sugeruje więc politykę oczekiwaną. Co miało być niewłaściwe w stanowisku Prezydenta? To, że wyjaśnił polskiej opinii publicznej dlaczego nie może jechać do Jeruzalem? I że wyjaśnił je również gospodarzom? To, że powiedział, iż Polska – państwo najdłużej walczące z Niemcami w II wojnie światowej – nie zgodzi się na milczenie, gdy mowa o wojnie i jej najstraszliwszych konsekwencjach? Opinia publiczna powinna rozumieć racje polskiej polityki. Podobnie jak opinia międzynarodowa. Przedstawianie stanowiska jest podstawą polityki, jest odłożonym w czasie wyrażaniem uzasadnionych oczekiwań. Tak realizuje się rację stanu.

Czy Prezydent powinien był więc, w swobodnym konfederackim stylu, powiedzieć: „nie jadę, bo nie”? Tak powinien był powiedzieć o Forum Pamięci Holocaustu? I taka deklaracja w sprawie spotkania światowych przywódców dla upamiętnienia Zagłady miałaby służyć polskiej racji stanu? To by wyjaśniało stanowisko Polski?

Na koniec – jak pisał Zbigniew Herbert – „żeby wiadome było”. Trwa kampania wyborcza, którą śledzę i której wydarzenia wszyscy musimy oceniać. Chcę, byśmy odpowiedzialnie wykonali swoją władzę wyborczą. I aby kandydaci – oby jak najwięcej spośród nich – kierowali się odpowiedzialnością związaną z urzędem, do którego objęcia pretendują.

W tej kampanii – zanim pójdziemy głosować – wszyscy musimy zabiegać o jedno: aby wygrała polska racja stanu i aby głos Polaków na rzecz jej postulatów został jak najmocniej usłyszany. Taki sens ma moje stanowisko w sprawie Forum Holocaustu.

To nie jest ani wyborcze poparcie Prezydenta, ani wyborcze stanowisko przeciw Krzysztofowi Bosakowi. Przeciwnie, właśnie wyraziłem mu uznanie („Milczenie Prezydenta”, mój kanał „Prawdę mówiąc” na YouTube’ie) za zwrócenie uwagi Prezydentowi na bezczynność Trybunału Konstytucyjnego wobec łamania konstytucyjnego prawa do życia (potwierdzonego w art. 38 ustawy zasadniczej, a przede wszystkim w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r.). Krzysztof Bosak (obok Andrzeja Dudy i w mniejszym stopniu Władysława Kosiniaka-Kamysza) zasługuje na to, by opinia prawicowa z zainteresowaniem śledziła jego kampanię, więc również by ją oceniała. A to zakłada ocenę konkretnych aktów i – wymagania.

Polityka to zbyt poważna sprawa, by zostawić ją politykom. To my musimy codziennie dbać o to, by Racji Stanu nie pogrążyły Racje Wyborcze, by politycy „produkowali” akty i instytucje, a nie jedynie napędzające głosy partyjne emocje.

 

Idziemy nr 06 (746), 09 lutego 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter