Pielęgniarki i położne od 1 stycznia mogą wystawiać recepty i kierować pacjentów na podstawowe badania. Pacjenci cieszą się: będzie łatwiej o recepty, nie ze wszystkim trzeba wystawać w kolejce do lekarza.
Czy rzeczywiście poprawi to los pacjentów? Lista leków, które mogą wypisać pielęgniarki, nie jest długa. Tworzy ją 12 grup leków: przeciwwymiotne, przeciwzakaźne do stosowania miejscowego, ginekologiczne leki przeciwzakaźne, leki stosowane w niedokrwistości, leki przeciwzakaźne działające ogólnie (w chorobach gardła, ucha i zatok, dróg moczowych, przyzębia i tkanki okostnej oraz skóry), znieczulające działające miejscowo, przeciwbólowe, anksjolityki (leki przeciwlękowe), przeciwpasożytnicze, rozszerzające oskrzela, witaminy oraz płyny infuzyjne (sól fizjologiczna, glukoza 5 proc., płyn Ringera, płyn wieloelektrolitowy PWE do podawania drogą dożylną we wlewie kroplowym).
Pielęgniarki mogą wypisywać leki po przejściu 40-godzinnego kursu. Pomysł jest spuścizną po poprzednim ministrze zdrowia, który rozporządzenie w tej sprawie podpisał 20 października 2015 r. i odszedł bez przygotowania gruntu do realizacji pomysłu. Jak mówią pielęgniarki, do takiej zmiany powinny być one przygotowywane pół roku wcześniej. Tymczasem do początku roku kurs przeszło zaledwie 50 pielęgniarek.
Pomysł może się sprawdzić w przypadku pielęgniarek środowiskowych. Można powiedzieć, że jest odpowiedzią na potrzeby chorych znajdujących się pod opieką medyczną w domu. Taką służbę na szeroką skalę prowadzą stacje Caritas.
W innych sytuacjach zbyt dużo rodzi się pytań i wątpliwości. Wypisanie recepty wymaga znajomości historii choroby, a pielęgniarki już i tak obciążone są pracą ponad miarę. Zaczyna ich wręcz brakować w polskiej służbie zdrowia. Ponadto – czy lekarz prowadzący chciałby takiej ingerencji w leczenie pacjenta, za które ostatecznie on sam ponosi odpowiedzialność?
Z całym szacunkiem dla doświadczenia i wiedzy polskich pielęgniarek, cenionych w innych krajach Europy, nie każda powinna wystawiać recepty. Program kształcenia w szkołach pielęgniarskich nie zakładał przecież takich zajęć, a 40-godzinny kurs tego nie uzupełni. Podobne wątpliwości żywi też ministerstwo zdrowia.
Minister Konstanty Radziwiłł zmienia w ustawie zapis, by pielęgniarki nie mogły wypisywać recept na bezpłatne leki dla pacjentów powyżej 75. roku życia. A jest to działanie konieczne z innych względów. Ministerstwo zdrowia, przygotowując ustawę o bezpłatnych lekach dla starszych osób, zapisało w ustawie, że recepty będzie mógł wypisywać tylko lekarz podstawowej opieki zdrowotnej.
Nie określono jeszcze, jakie wynagrodzenie mogłyby otrzymywać za wykonaną pracę pielęgniarki. Na pewno za błędy w wypisywaniu recept koszty będą ponosić one same, co oznacza że powinny być też dodatkowo ubezpieczone na takie ryzyko.
 |
Irena Świerdzewska |
Co? Gdzie? Kiedy?
