25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rodzice, pobudka!

Ocena: 0
3088
Ledwo ucieszyliśmy się, że 65 proc. społeczeństwa chorwackiego opowiedziało się przeciw legalizacji tzw. małżeństw jednopłciowych, a tu chorwacki rząd – nie oglądając się na referendum – sankcjonuje tego typu związki. Ledwo się ucieszyliśmy, że w Parlamencie Europejskim upadł tzw. Raport Estreli, a tu nasza nowa minister edukacji ogłasza, że ona z tą edukacją seksualną zrobi porządek i wprowadzi ją do polskich szkół w dwóch wariantach: liberalnym i konserwatywnym. To pokazuje, że nie można się przedwcześnie cieszyć i że cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie.

Ostatnio napłynęło do mnie kilka niepokojących sygnałów: 12-latek wrócił zapłakany ze szkoły, bo przyszedł jakiś pan na lekcję i kazał dzieciom dotykać się w miejsca intymne. 10-latka przez wiele dni dochodziła do siebie po lekcji edukacji seksualnej, podczas której pokazywano sztuczne genitalia rozmiarów takich, żeby dojrzało je dziecko z ostatniej ławki. Po przedszkolach i szkołach kręcą się genderowi działacze z propozycją przeprowadzenia programu równościowego.

Obłudne wobec epatowania seksem dzieci jest nakłanianie do „bezpłciowego” ich wychowywania, tak by tę płeć mogły sobie kiedyś świadomie wybrać. Nieprzypadkowo na celowniku aktywistów gender znajdują się przedszkolaki – osobowość malucha jest podatna na kształtowanie niczym plastelina. Niechby któryś seksedukator kazał się przebierać w sukienki 16-latkowi! Nastolatek obśmiałby go, jak to zresztą stało się w pewnym liceum.

W jednym z warszawskich przedszkoli rodzice złożyli formularz, w którym z góry nie zgadzają się na przedsięwzięcia z dziedziny seksedukacji. Dyrektorka formularz przyjęła, ale ostrzegła, że na to są takie pieniądze, iż z góry pojawiają się naciski: trzeba je wykorzystać.

Na Zachodzie krnąbrni rodzice, którzy chronią dzieci przed inwazyjną edukacją seksualną, są prześladowani przez opiekę społeczną, karani grzywną czy nawet karą więzienia. Zdarzył się nawet przypadek odebrania dziecka. Dzieci traktowane są więc jak własność państwowa – to przecież sytuacja żywcem z totalitaryzmu komunistycznego czy nazistowskiego. Polskich rodziców na razie chroni konstytucja z zapisem o ich prawie do wychowywania dzieci w zgodzie ze swoim światopoglądem, ale ideologia gender jest przemycana bez oglądania się na przepisy prawne.

Powoli zaczynamy się budzić i organizować. Jedna z grup antygenderowych odwiedza burmistrzów i tłumaczy zagrożenia, robi rozeznanie, jak ta ideologia ma się w danej gminie. Mówi władzy: „sprawdzam!”. A co jeszcze mogą zrobić rodzice, zwłaszcza ci pojedynczy, niezrzeszeni, których jest większość. O, oni dopiero mogą najwięcej! O wiele większy raban – nie bez powodu używam tego papieskiego wyrażenia – zrobi milion rodziców, z osobna nachodzących różne władze, niż milion podpisów złożonych pod jedną petycją. Rodzice, do dzieła!

Monika Odrobińska
Idziemy nr 51/52 (432), 22/29 grudnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter