Współcześni świadkowie zmartwychwstania żyją wśród nas. Jak można ich rozpoznać? Bardzo prosto: to, co robią i mówią, nie przynosi im medialnego poklasku. Świadkowie zmartwychwstania głoszą Tego, w którego wierzą, nie patrząc, ile na tym zarobią albo ile stracą. Świadkami zmartwychwstania są i osoby nieznane szerszej publiczności, i celebryci, i osobistości zajmujące wysokie stanowiska. Świadkami zmartwychwstania są aktorzy odmawiający udziału w bluźnierczych sztukach, które obecnie mnożą się na potęgę jako tzw. sztuka alternatywna. Są nimi rodzice spodziewający się dziecka, którzy odmawiają wykonywania badań prenatalnych, bo wiedzą, że każde dziecko przyjmą z miłością, chociaż lekarze robią im wymówki. Są nimi nauczyciele, którzy pragną przekazywać uczniom rzetelną wiedzę i wartości, a nie ideologiczną papkę. Są nimi aptekarze odmawiający sprzedaży środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych, przez co narażają się na utratę pracy. Są nimi dziennikarze piszący prawdę o Kościele, a nie rozdmuchujący sensacje.Współczesnym świadkiem zmartwychwstania jest również generał Josef Blotz, Niemiec stacjonujący w centrali NATO w Brukseli, który stwierdził: „Nie będąc chrześcijaninem, nie mógłbym być żołnierzem”. Przyznał, że w trudnych i niebezpiecznych operacjach militarnych pomagały mu regularne praktyki religijne, a podczas misji w Afganistanie starał się każdej niedzieli uczestniczyć we Mszy Świętej. Innym świadkiem zmartwychwstania jest Brendan Eich, Amerykanin, do niedawna szef koncernu Mozilla-Firefox, który musiał złożyć dymisję ze stanowiska po tym, jak się okazało, że przed sześciu laty przeciwstawiał się publicznie wprowadzeniu w Kalifornii małżeństw homoseksualnych.
Takim świadkiem zmartwychwstania jest również muzyk rockowy Bono z zespołu U2, który zapytany w niedawnym wywiadzie telewizyjnym o to, czy naprawdę wierzy w zmartwychwstanie Jezusa, cuda i „te wszystkie rzeczy”, nie tylko odpowiedział „tak”, lecz także potwierdził, że modli się do Zmartwychwstałego. I wierzy w cud zmartwychwstania, jak i we wszystkie cuda, które się wokół niego dzieją, a także w to, że on sam, jego życie, jest już cudem. Stwierdził również, że wierzy w wypełnienie się wszystkich obietnic Jezusa. Na zakończenie dodał, że modli się z czworgiem dzieci i żoną, klęcząc przy łóżku, a w niedzielę wszyscy udają się razem do kościoła.
Świadkiem zmartwychwstania jest również niemiecka księżniczka Elisabeth von Thurn und Taxis, która obracając się w kręgach osób „pięknych i bogatych”, na każdym kroku podkreśla, jak ważna jest w jej życiu wiara katolicka. Przekonuje zwłaszcza swoich rówieśników – trzydziestolatków – by nie wstydzili się zwyczajnej pobożności ludowej. Każdy z nas może być świadkiem zmartwychwstania niezależnie od tego, kim jest i co w życiu robi. Bo przecież ono jest istotą naszej wiary.
Stefan Meetschen |