Po gorzkiej pigułce, jaką było irlandzkie referendum w sprawie legalizacji aborcji, pojawiły się dwie jaskółki. Z akcją „Więcej niż jeden dzień” ruszył właśnie UNICEF Polska. Donosi on, że każdego dnia umiera na świecie7 tys. noworodków, z których blisko połowa nie przeżywa pierwszej doby życia. Zbiera więc środki na odpowiednią opiekę okołoporodową oraz ratowanie życia i zdrowia dzieci, bo w większości przypadków umierają z powodów, z którymi medycyna sobie radzi.
Nie za dobrze świadczy na razie o naszej cywilizacji fakt, że dzieci urodzone w Pakistanie, Republice Środkowoafrykańskiej i w Afganistanie mają pięćdziesięciokrotnie mniejszą szansę na przeżycie pierwszego miesiąca niż te, które przyszły na świat w Japonii, Islandii i Singapurze. Warto więc tę akcję nagłaśniać, bo do tej pory światowe organizacje stosowały wobec krajów słabiej rozwiniętych politykę antykoncepcyjno-aborcyjną.
I jaskółka druga. Jakiś czas temu wstrząsnęła nami historia Alfiego Evansa, a wcześniej Charliego Garda. W odpowiedzi na nią Watykański szpital pediatryczny sformułował Kartę Praw Dziecka Nieuleczalnie Chorego, która przypomina o kluczowej roli rodziny pacjenta, gwarantuje opiekę paliatywną i daje prawo do nowych terapii. Krótko mówiąc: nie odrzuca. Są niestety dzieci, których nie da się wyleczyć, nie ma natomiast dzieci, którym można odmówić opieki – taka jest myśl przewodnia Karty Praw Dziecka Nieuleczalnie Chorego.
Nasza Prokuratura Generalna wydała właśnie oświadczenie, że aborcja eugeniczna, którą do tej pory dopuszczała ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jest niezgodna z Konstytucją. Mam nadzieję na podobne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
W kontekście przytoczonych przypadków tym bardziej cieszy wynik referendum w Portugalii, w którym opowiedziano się przeciwko eutanazji. Dobrze, byśmy od czasu do czasu przypomnieli sobie, że od tego, co dziś sprezentujemy naszym dzieciom, zależy nasz los, gdy staniemy się od nich zależni.