25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Trzy wzgórza Europy

Ocena: 0
10833
W ostatnich dniach wiele się dyskutuje o Europie. O długach i o rywalizacji między państwami. Także europejscy filozofowie dostarczają swoich spostrzeżeń co do kontynentu, na którym żyją. Znany francuski filozof André Glucksmann w wywiadzie dla „Der Spiegel” ostrzega przed upadkiem Europy. Glucksmann krytykuje to, że Europa przymyka oczy na zło szerzące się w rzeczywistości kontynentu. Podczas gdy Chiny i Indie coraz bardziej rosną w siłę, Europa pozostaje w konflikcie z sobą samą. Przyczyny Glucksmann upatruje w postmodernistycznym światopoglądzie, takim jaki wyraża na przykład Jean-François Lyotard.

Tenże francuski myśliciel przed wieloma laty oświadczył, że nie ma już żadnych ideologii, systemów ani nawet historii. Natomiast Glucksmann twierdzi, że taki oto sposób myślenia Lyotarda i jemu podobnych już sam w sobie jest ideologią, która objawia się w permanentnym proteście moralnym. Z jego punktu widzenia to za mało dla kontynentu, który ma być żywotny i ma się rozwijać. Jego myślenie naturalnie nie jest w Europie niczym nowym. Już przed stu laty niemiecki filozof Oswald Spengler pisał o zmierzchu Europy. To właśnie w dekadencji Spengler widział upadek kontynentu. Według niego Europa jest po prostu za stara, aby dalej żyć. Z tejże perspektywy historia jawi się jako coś negatywnego, jako balast.

Ale można na to spojrzeć z zupełnie innej strony. Pierwszy prezydent RFN Theodor Heuss postrzegał historię dużo bardziej optymistycznie. Uważał, że Europa stoi na trzech wzgórzach: na rzymskim Kapitolu, na greckim Akropolu i na Golgocie. Kapitol jako symbol rzymskiej tradycji, a w szczególności jej koncepcji państwa i prawa, Akropol symbolizuje filozofię hellenistyczną, podczas gdy Golgota to symbol chrześcijaństwa. Można by oczywiście zapytać, czy trzy wzgórza to nie za dużo. Jednak, jak wiemy z historii, te trzy wzgórza przez stulecia bardzo dobrze koegzystowały w Europie. Być może brzmi to banalnie, ale kiedy spędzamy urlop w górach, to nie wspinamy się ciągle na ten sam szczyt, ale na różne po kolei. I z każdego szczytu mamy inną perspektywę i z każdego szczytu widzimy pozostałe szczyty z innej strony.

Można by oczywiście stwierdzić, za francuskim myślicielem Rémim Brague`iem, że te trzy tradycje zostały do Europy zaimportowane. Uważam jednak, że zarówno Kapitol, jak i Akropol są niezaprzeczalnie europejskimi wzgórzami, a jeśli chodzi o Golgotę to Jezus sam powiedział przecież, że jeśli będziemy mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, to i góry będziemy przenosić. Wielu misjonarzy poszło tym śladem i dzięki nim wzgórze Golgoty stało się również nierozerwalną częścią Europy. Kiedy dłużej nad tym pomyślimy, cały postmodernizm wyda nam się jedynie śmiechu wart. Bo postmodernizm mówi, że nie ma już żadnych gór, żadnych szczytów. A przecież widzimy, że one są. A ich wiek nie odgrywa tutaj żadnej roli.

Często mam takie wrażenie, że te wzgórza ignorowane są również przez polityków. Słyszymy o kryzysach, nadzwyczajnych zebraniach w Brukseli i Strasburgu, ale te obrazy nie mają żadnego pozytywnego przesłania. Jawią się jak reportaże z Titanica. Kiedy chcemy nauczyć młodych ludzi czegoś o wizji Europy, o jej przyszłości, potrzebujemy innych obrazów. Obrazów, które są stabilne i odporne na kryzys. I wtedy wracamy znowu do owych trzech wzgórz. To, że Akropol wygląda obecnie jak ruina, to żaden problem. Ważne, że jest. Nie jest nicością. Jak by to było, gdyby w przyszłości politycy spotykali się raz po raz w tych trzech symbolicznych miejscach?

Sceptycy zaprotestują naturalnie i zapytają, dlaczego europejscy politycy mieliby się spotkać w Jerozolimie? Myślę jednak, że to żaden problem. Byłby to zarazem szczególny znak łączności z judaizmem, który miał również ogromny wpływ na rozwój Europy. Ważne jest zatem, aby historię własnych dziejów traktować jako skarb. Kiedy tak czynimy, nietrudno być dumnym z Europy i chyba łatwiej również pokonywać kryzysy. A mogą nam w tym pomóc konkretne obrazy, a nie tylko abstrakcyjne pojęcia. Na początek proponuję, aby na przykład umieszczać je na monetach i banknotach Euro, abyśmy zawsze mogli o nich pamiętać.


Golgota i kościół franciszkański w Jerozolimie

Stefan Meetschen
Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika Die Tagespost

Idziemy nr 36 (365), 2 września 2012 r.
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter