20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Tu jest Polska

Ocena: 0
2083

W powszechnej świadomości czasy saskie uchodzą za epokę, gdy nic się nie działo. Podręczniki szkolne poświęcają im mało miejsca, piszą o nieustannym zrywaniu sejmów, a to utrwala wyobrażenie o politycznym bezruchu, w trakcie którego patriotycznie i obywatelsko myśląca mniejszość mogła tylko myśleć, pisać i czekać. Istotnie, za panowania obu Wettynów Rzeczpospolita nie prowadziła polityki, ale to wcale nie znaczy, że nie toczyło się życie polityczne. Wystarczy przeczytać XVIII-wieczne rozdziały monumentalnych „Dziejów Polski nowożytnej” Władysława Konopczyńskiego, by przekonać się, że polityka tych czasów była namiętna, barwna, ciekawa – nieciekawe były tylko jej skutki. Przeciwnicy ratowania państwa byli przekonani, że ratują wolność. A krytycy „złotej wolności”, która przeszła w stan anarchii, nie wahali się sami zrywać sejmów, gdy górę w Izbie mogła wziąć przeciwna im partia. Obie strony „realistycznie” sięgały, rzadziej lub częściej, po wsparcie zagranicy. Polityka, tak jak jest potocznie rozumiana, kwitła!

Dziś też widzimy, jak Unia Europejska chce przeciw większości Polaków występować w roli gwaranta „demokracji”. Tylko ze wstydem można słuchać opozycyjnych komentatorów z satysfakcją opowiadających o podważaniu finansowej wiarygodności naszego kraju. Wzywanie na pomoc zagranicy należy potępiać, ktokolwiek przeciwko komukolwiek by to robił. A tym bardziej, jeśli jako arbitra wolności i demokracji przywoływałby Unię Europejską.

Warto natomiast przyjrzeć się argumentom, jakie przeciwko Polsce wysuwają unijne władze. Kwestionują wolność słowa w Polsce, powołując się na protesty przeciw zmianom władz telewizji publicznej. Ale protesty te dotyczą dziś jedynie obaw, a nie faktów. Natomiast faktów dotyczyły protesty przeciw uniemożliwianiu większości Polaków oglądania TV Trwam. Protesty były o wiele liczniejsze, o wiele szersze, o wiele dłuższe. Unia Europejska natomiast milcząco wspierała wtedy władze zwalczające w Polsce największą telewizję katolicką. Uznawała, że dla wrogów „wolności” nie ma ani wolności, ani szacunku. Czy kogokolwiek za granicą oburzało, gdy lider większości parlamentarnej Rafał Grupiński określał manifestacje opozycji i Solidarności jako „antypaństwowe”?

Polska pani premier w Brukseli nie powinna się usprawiedliwiać. Powinna przedstawić zasady i wartości, w oparciu o które chcemy zmienić nasz kraj. Wartości takie jak niepodległość i cywilizacja chrześcijańska, jak prawa rodziny i tradycja narodowa. Powinna mówić o tym, że zmagania z balastem komunizmu nie są zakończone, bo cierpimy ciągle nie tylko jego skutki ekonomiczne, ale również społeczne. Powinna też otwarcie powiedzieć o sprawach, których w Unii Europejskiej nie akceptujemy: o pogardzie dla dziedzictwa chrześcijańskiego, o kontrkulturze śmierci, o lekceważeniu naszych interesów bezpieczeństwa. I o tym, że jeśli mimo wszystko mamy być wierni naszej historycznej wspólnocie losu – możemy się różnić, ale przede wszystkim musimy się szanować.

Marek Jurek
Idziemy nr 4 (538), 25 stycznia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter