28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Uciszanie Polaków

Ocena: 4.725
984

Jarosław Kaczyński parokrotnie spokojnie i z humorem skrytykował ideologię gender, w sytuacji, gdy coraz częściej postuluje się, by szkoły zachęcały dzieci do kwestionowania własnej tożsamości płciowej. Nawiasem mówiąc, wsparcia dla tej tendencji dostarcza genderowa konwencja stambulska, z jej słynnymi dyspozycjami „wykorzeniania tradycji” (art. 12) i uczenia w szkołach „niestereotypowych ról” płciowych (art. 14). Od żartów więc ważniejsze jest po prostu niezwłoczne wypowiedzenie tej konwencji.

Obrona wychowania (czy w ogóle ustawodawstwa, które jest jego podstawą) to naturalny obowiązek każdego człowieka, poczuwającego się do jakiejkolwiek odpowiedzialności społecznej. Warto w tym kontekście przypomnieć konstytucyjny obowiązek „ochrony dziecka” przed „demoralizacją”, czego „każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej” (art. 72 Konstytucji RP).

Przypominam te dyspozycje Konstytucji również dlatego, że wielu Polaków (nawet zainteresowanych sprawą) nie uświadamia sobie, jak mocnym konstytucyjnym instrumentem obrony wychowania dysponują. Ale przede wszystkim przywołuję je tu, by uświadomić, z jak szerokim atakiem na porządek konstytucyjny mamy do czynienia. To nie jest tylko niedawne wystąpienie Donalda Tuska przeciw prawu do życia. Tamta deklaracja jest jedynie spektakularnym przykładem kampanii o wiele szerszej. Technika tej kampanii polega na moralnym dezawuowaniu (jako „ataku na osoby”) każdej krytyki gender, więc również każdej osoby, która skorzysta z art. 72. Określenia „każdej” nie używam tu retorycznie; wystarczy przypomnieć procesy przeciw warszawskiemu Stowarzyszeniu Rodzin Wielodzietnych, o których tutaj pisałem.

W ten sposób promotorzy demoralizacji odwracają uwagę od swego projektu całkowitej zmiany społecznej. Pozwala to na ignorowanie każdego, nawet najbardziej umotywowanego, argumentu przeciw rewindykacjom genderowym i homoseksualnym. A także na odmawianie prawa do mobilizowania opinii publicznej (no bo to największy „atak na osoby”). Krótko mówiąc: społeczeństwo ma milczeć, po prostu.

I taką funkcję ma reakcja środowisk lewicowo-liberalnych na wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. O tyle absurdalna, że przedstawianie ich jako „ataku na osoby” nie znajduje żadnego potwierdzenia w jakichkolwiek wypowiedziach (czy w ogóle postawie) Kaczyńskiego z czasów, gdy sprawy problemów z tożsamością płciową były naprawdę sprawą osób, a nie propagandy i inżynierii społecznej. Cynizm tej linii propagandowej przejawia się najbardziej w tym, że nie polemizuje z poglądami, nie broni jakichś postulatów, ale kieruje się oskarżenia przeciw konkretnej osobie właśnie. I „na koniec, żeby wiadome było”: z Jarosławem Kaczyńskim wielokrotnie polemizowałem i polemizuję, na przykład w sprawie utrzymywania w mocy genderowej konwencji stambulskiej. Piszę natomiast o atakach na niego, bo w istocie mają one uciszyć całe społeczeństwo.

Idziemy nr 39 (882), 25 września 2022 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter