O jakobińskich źródłach totalitarnej demokracji Talmon pisał tuż po drugiej wojnie światowej. Po latach, u progu lat 90., już nie w wymiarze historycznym, ale całkowicie współczesnym, napisał o tym św. Jan Paweł II: „demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm” (Centesimus annus, 46). Wielu komentatorów wzięło to twierdzenie za teoretyczną przestrogę. Przeoczyli albo zignorowali czas teraźniejszy, którego używa papież, oraz stwierdzenie, że dzieje się to „łatwo”.
Nie chodzi bowiem o ewentualność, która może nastąpić kiedyś, ale o rzeczywistość, która dokonuje się na naszych oczach. W tym samym fragmencie Centesimus annus św. Jan Paweł II wyjaśniał również przyczyny totalitarnego dryfu nowoczesnej demokracji. Dryf ten uruchomiło uznanie za filozoficzny fundament politycznej wolności „agnostycyzmu i sceptycznego relatywizmu”, za warunek funkcjonowania „pluralistycznej demokracji”. Tak więc zerwanie z prawdą, niegodną „z demokratycznego punktu widzenia zaufania”, pogrążyło sprawiedliwość, porzucenie sprawiedliwości, otworzyło zaś drogę niepohamowanej tyranii.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 27 (665), 8 lipca 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 18 lipca 2018 r.