19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wojna cywilizacji czy "jakoś to będzie"?

Ocena: 0
1516

„Islam stanowi realne zagrożenie dla cywilizacji europejskiej” – stwierdził marszałek senior Kornel Morawiecki. Po czym dodał: „To jest […] cywilizacyjne zderzenie, które musimy podjąć, zastanowić się nad nim głęboko i skończyć puste rozmowy, czy dwa, czy siedem tysięcy uchodźców mamy przyjąć […]. Problem tkwi głębiej: czy nasza kultura jest w stanie trwać, nie wierząc sama w siebie?”. Podobną diagnozę postawił ostatnio bp Ignacy Dec, który wezwał do modlitwy za Europę „w czasie, gdy wisi niebezpieczeństwo pochłonięcia nas przez islam i widmo upadku cywilizacji łacińskiej”.

Z drugiej strony mamy takie głosy jak europosłanki PO Julii Pitery, która po ostatnich zamachach w Brukseli stwierdziła, że zamachy zawsze były i nie ma co panikować, a ponadto nie należy łączyć zamachów z kwestią migrantów. No cóż! Postawę Pitery, która to postawa niestety nie jest odosobniona, uważam za przykład optymistycznej bezmyślności pt. „jakoś to będzie” albo też serwilizmu wobec ideologii szerzonej przez kanclerz Niemiec. Ale czy to oznacza, że wizja zderzenia cywilizacji jest słuszna?

W roku 1989 ukazał się słynny esej Francisa Fukuyamy „Koniec historii”, w którym autor udowadnia tezę, że po upadku komunizmu nastąpiło definitywne zwycięstwo gospodarki rynkowej i demokracji liberalnej. Można by powiedzieć, że zakończyła się historyczna konfrontacja różnych systemów gospodarczo-politycznych. Ostatnie lata raczej zaprzeczają tej tezie. Po pierwsze, ideologia komunistyczna nie umarła, ale przybrała nowe formy, co wyraża się przede wszystkim w tzw. marszu przez instytucje nowej lewicy, która – jak wcześniej stara lewica – chce budować nowego człowieka i nowe społeczeństwo. Tyle że „uciśniony proletariat” został zastąpiony przez „uciśnione mniejszości seksualne”, a w miejsce twardego totalitaryzmu wprowadzany jest miękki totalitaryzm. Po drugie, ekspansja islamu pokazuje nie tylko, że chęć „demokratyzacji” krajów islamskich (Irak, Syria, Egipt, Libia itd.) to mrzonki, ale że za kilkadziesiąt lat Europa może rzeczywiście stać się Euroarabią, co przepowiadała Oriana Fallaci.

Wydaje się, że rację ma raczej Samuel Huntington, intelektualny oponent Fukuyamy. W 1993 r. opublikował on esej „Zderzenie cywilizacji”, w którym twierdzi, że konflikty między państwami zostaną zastąpione konfliktami, także zbrojnymi, między cywilizacjami. Jego zdaniem głównym zagrożeniem dla cywilizacji Zachodu będą cywilizacja islamska oraz chińska. Trzeba zauważyć, że podobne poglądy głosił wiele lat wcześniej polski historiozof Feliks Koneczny (1862-1949). W swym dziele „O wielości cywilizacyj” wskazał i opisał różne cywilizacje (m.in. arabską, bizantyńską, chińską, łacińską, żydowską), między którymi – jego zdaniem – nie jest możliwa synteza, by stworzyć jakąś cywilizację ogólnoludzką. Możliwe jest natomiast zdominowanie jednej cywilizacji przez inną. Zdaniem Konecznego cywilizacje różnią się przede wszystkim podejściem do etyki.

Kiedy patrzę na współczesną Europę, to widzę napięcie przede wszystkim pomiędzy trzema cywilizacjami: chrześcijańsko-łacińską, arabsko-islamską i lewicowo-liberalną. Ta ostatnia ma swe korzenie m.in. w marksizmie i pretenduje do zbudowania pod swoimi sztandarami, w Europie i na całym świecie, jednej ogólnoludzkiej cywilizacji. Propagatorem lewicowo-liberalnego ładu światowego jest na przykład bankier George Soros, który ubolewa nad łączeniem w Polsce i na Węgrzech tożsamości narodowej i chrześcijańskiej i który twierdzi, że UE powinna przyjmować milion uchodźców rocznie.

Co w tej sytuacji powinien robić Kościół? Czy ma uspokajać, że z Bożą pomocą jakoś to będzie? A może powinien szykować się do konfrontacji? Nie ma łatwych odpowiedzi. Jednak z całą pewnością Kościół ma się umacniać w wierze, powtarzając za św. Pawłem: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie […], niebezpieczeństwo czy miecz?” (Rz 8,35).

Dariusz Kowalczyk SJ
dkowalczyk(at)jezuici.pl

Idziemy nr 15 (549), 10 kwietnia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter