19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wtrącajmy się

Ocena: 0
2445
Nie minęły dwa tygodnie od mojego felietonu z apelem, aby rodzice nie byli bierni w sprawach gender, a okazało się, że problem jest znacznie poważniejszy. Teraz dowiadujemy się, że przecież wszystko w sprawie „obecności gender” jest w porządku, skoro oni – rodzice – wiedzą i nie protestują. W ostatnich dniach bowiem warszawska radna Olga Johann (PiS) wystosowała interpelację do prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz o przekazanie wytycznych prowadzenia warsztatów gender przez Fundację Wolontariat Równości.

W odpowiedzi wiceprezydent miasta Włodzimierz Paszyński, odpowiedzialny za edukację w ratuszu, pisze, że „w omawianej sprawie żadne skargi czy krytyczne uwagi ze strony rodziców uczniów” nie wpłynęły. A jak miały wpłynąć, skoro po pierwsze nikt rodziców o tego typu zajęciach nie informuje, a po drugie nadal bardzo niewielu z nich wie, czym jest gender i jakie zagrożenia stwarza. Paszyński dodaje, że warsztaty odbywają się zawsze za zgodą dyrektora, a jego decyzję opiniują wcześniej przedstawiciele rodziców. Niestety, wielu dyrektorów kwestie programowe podaje radzie rodziców tak ogólnikowo, że nikt nie jest w stanie zobaczyć konsekwencji „programu
równościowego”.

Dalej Paszyński pisze, że „niestosownym byłoby występowanie przez organ prowadzący do dyrektora szkoły z wytycznymi, czy zaleceniami dotyczącymi treści programowych”. To od czego, na Boga, jest organ prowadzący? A czy „stosowne” w takim razie jest robienie dzieciom wody z mózgu bez wiedzy rodziców? Starsze jeszcze może same się obronią, jak w jednym z warszawskich liceów. Tam na argument seksedukatorki, że małżeństwa się rozpadają, bo w sypialni zieje nudą, i że chłopcy powinni uczyć się w alkowach doświadczonych kobiet, jeden z nich odpowiedział: „Pouczy mnie pani?”. I skończyło się rumakowanie. Ale co z młodszymi dziećmi?

Wspomniana Fundacja Wolontariat Równości powiązana jest z Paradą Równości. Kiedy poczyta się na stronie fundacji, kto jest kto, można się pogubić: „Jej Perfekcyjność [chodzi o sekretarz zarządu], osoba trans (…), doktoranta w Instytucie Socjologii UW, działacz Samorządu Studentów UW, dziennikarka i blogger. Dyrektora organizacji Queer UW”. To, że naszymi dziećmi mają zajmować się osoby przedstawiające się zdziwaczałymi formami językowymi jako „trans”, co już wprowadza nieład tożsamościowy, to jedno. A to, że we władzach edukacyjnych nie budzi to podejrzeń, to drugie. Chyba jeszcze bardziej niepokojące. A fundacja potrafi przyciągać: w zorganizowanym w maju przez fundację konkursie fotograficzno-plastycznym „Równość wokół nas” dla gimnazjalistów można było wygrać nawet 400 zł. Dla ucznia niebagatelna kwota!

Ostatnio znowu spotkałam się z zarzutem, że Kościół „wtrynia się” we wszystko, a zwłaszcza wtrąca do życia codziennego. Już chciałam się odciąć, kiedy pomyślałam, że to wspaniale! A jednak nas widać! Bo jako wspólnota Kościoła właśnie mamy „wtryniać się” tam, gdzie chodzi o dobro nasze i naszych dzieci, wnuków, sąsiadów, parafian!

Monika Odrobińska
Idziemy nr 2 (434), 12 stycznia 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter