20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zmowy i knowania

Ocena: 0
1875

Maj 2013 r. obfituje w wydarzenia symboliczne, warte zapamiętania na długo. Najpierw – o czym już pisałem – medialny establishment wspólnie z prezydentem postanowił uczcić Dzień Flagi różowymi balonikami. Tydzień później, 9 maja, „Wiadomości” TVP zaprezentowały – jeszcze przed czołówką – laurkowe scenki z parady w Moskwie. Rosyjski oficer zapina guziki, czyści buty, zakłada pas, a potem – wraz z tysiącami innych – krzyczy gromko na Placu Czerwonym: „Urraaa!”. Do dziś nie wiem, czy ów fragment dziennika telewizji publicznej był hołdem złożonym Kremlowi przez jakiś odłam obozu władzy, czy też brak refleksji kolegów z telewizji osiągnął stopień wcześniej niewyobrażalny. Ale raczej to pierwsze, bo na Placu Powstańców, w siedzibie „Wiadomości” – co wiem z własnego doświadczenia – tak jak kasety z nagraniami nie giną przypadkowo, tak i hołdy są zazwyczaj starannie przemyślane.

Symbolicznie wypowiedział się także Jerzy Buzek, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego i – przede wszystkim – były premier RP. W Polsat News – odnosząc się do słów Josego Manuela Barossa na temat planu powołania federacji europejskiej – Buzek stwierdził: „Przed wyborami parlamentarnymi europejskimi będzie jeszcze parę takich decyzji. Wiele z nich już podjęto, one nie są jeszcze przedmiotem takiej wielkiej, publicznej dyskusji. Bo proszę pamiętać, że sprawa unii bankowej czy unii fiskalnej, tej związanej z budżetami, już jest w dużym stopniu zaawansowana, a jeszcze nie wszystko jest dyskutowane tak bardzo publicznie”. Wypowiedź raczej nieprzemyślana, przypadkowa, ale bardzo cenna: jasne potwierdzenie naszych przeczuć, że to wszystko jest rozstrzygane gdzieś na górze, za plecami narodów i z pominięciem mechanizmów demokratycznych. Unia Europejska – widzimy to coraz jaśniej – nie ma wiele wspólnego z demokracją. Wręcz przeciwnie, Unia prawdziwą demokrację powoli, ale systematycznie zabija. Parlamenty tracą wpływ na bieg spraw, a przedstawiciele poszczególnych narodów w szeregach unijnej biurokracji szybko pojmują, że warunkiem sukcesu jest zachowanie zmowy milczenia („wewnętrzne dyskusje”) i popychanie wózka we wskazanym kierunku. Bunt szybko kończy się porażką, a człowiek oporny okazuje się po prostu człowiekiem niekompetentnym.

Owo dyktowanie decyzji zaczyna być groźne dla przyszłości nas wszystkich. Trochę jak w komunizmie, gdzie zatkane kanały komunikacji i brak mechanizmów korygujących przyniosły ostatecznie zapaść na wszystkich polach. Mamy już zresztą konkretny przykład, a więc wspólną walutę euro. To twórcy tego gospodarczego potworka ponoszą winę za zapaść gospodarek państw Europy południowej; narody stosunkowo mało wydajne gospodarczo dostały bowiem nagle niezwykle niebezpieczną maszynkę do łatwego zaciągania tanich kredytów. Jednocześnie ich przemysł przegrał z niemieckim, którego produkty z kolei relatywnie potaniały. W efekcie cały kontynent pogrążył się – na być może dekady – w czarnej dziurze stagnacji i recesji. I oczywiście nie ma winnych! Autorzy i realizatorzy pomysłu jakby zapadli się pod ziemię; nikt ich nie przepytuje, nikt nie odnotowuje kolejnych rocznic, co w przypadku sukcesu byłoby pewne jak w banku przed kryzysem. Więcej nawet: organizatorzy tegorocznej Parady Schumana w Warszawie jako temat przewodni wskazali właśnie... promowanie waluty euro. Przekonywali, że właśnie teraz, w środku kryzysu, jest na to odpowiedni czas. Tym samym kolejny raz dowiedli, że zwolennicy „zjednoczonej Europy” kierują się „wiarą”, a nie rozumem i racjonalnością. Dodajmy: jest to „wiara” bliższa zabobonom i gusłom niż czemuś poważnemu. „Wiara” coraz bardziej niebezpieczna, bo sprowadzająca się do hasła: na kryzys – jeszcze więcej tego samego. Żadnej refleksji, żadnej korekty. Ten pociąg może jechać tylko do przodu.

Jacek Karnowski
Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika "Sieci"
oraz portalu www.wpolityce.pl
Idziemy nr 20 (401), 19 maja 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter